.Nie zabolał mnie twój post jako to co chciałeś przekazać(ośmieszyć kolege że taki spękany,posrany)
Nie, nie sądzę, że leczenie farmakologiczne to poddanie się. Sądzę, że to tylko likwiduje objawy, a nie przyczynę problemu.
Tak, mam wiedzę w kwestii leczenia farmakologicznego, doświadczenie empiryczne na przykładzie kilku blisko znanych mi osób, które się leczyły. Wszystkie, które ślepo wierzyły w farmację nie żyją albo leczą się do dzisiaj. Jedna osoba, która mi zaufała nie ma już żadnego problemu.
Masz Kurwik ponad 3000 postów,i co ty sobą reprezentujesz?
Po wysokim wysyceniu posta odnośnikami do wieku wnoszę, że masz na tym punkcie jakieś ale. Sam masz niezbyt wiele lat?
I nie. Nie jesteś w stanie mnie zruchać słownie. Jednym słowem, dwoma, tysiącem. Zwyczajnie nie.
@sem, patrz na sygnaturkę.
I mean no harm.
Ani To Ani Tamto
Nie siedź kurwa na dupie i nie czekaj aż ktoś ci powie bierz to ,tylko weź się za robotę pierwszy lepszy lek i jak nie pomoże to następny.
Kurwik miesza wami jak budyń łyżką a wy nie jażycie hehe
I mean no harm.
Ani To Ani Tamto
http://pl.wikipedia.org/wiki/Fenelzyna
Sam z tym walczę, byłem wczoraj u psychiatry. Ogólnie typowa pogadanka, przedstawienie "życiorysu w pigułce", po czym normalna rozmowa. Przede wszystkim musisz znaleźć kogoś, z kim Ci się dobrze, swobodnie rozmawia. W naszym przypadku wskazane jest znalezienie drugiej połówki; ja takową znalazłem i już lżej jest. Co do psychiatry - naprawdę świetna babka, młoda, koło 30, bardzo sympatyczna. Świetnie mi się z nią rozmawiało i będę do niej chodził chociażby właśnie z tego powodu. Przepisała mi Bioxetin (fluoksetyna) i od wczoraj jestem po dwóch tabletkach. Pierwsze starcie z tym lekiem - ciężko w głowie, ciepło, po czym poszedłem spać na dwie godziny, a potem bezsenność. Teraz też jestem już kilka godzin po wzięciu i zamulałem do czasu wyjścia do sklepu. Miałem trudności z pójściem, ale jak tylko się zmotywowałem... jest zajebiście. Głupia wymiana zdań w sklepie typu "dzień dobry" i, w dodatku, szczery uśmiech sklepikarek, po prostu, wpłynął na mnie pozytywnie i odzyskałem chęć działania.
Przede wszystkim, mój drogi, musisz znaleźć sobie zajęcie, coś co lubisz i rób to. Tak, jak wspomniałem wcześniej, druga połówka. Jeżeli duże grono Cię jeszcze stresuje, to przebywaj w mniejszym.
Co do nieznajomych na ulicy - pytaj ich o godzinę, o drogę, mimo, że znasz, ale pozytywne odpowiedzi powinny Cię, małymi kroczkami, uświadamiać, że nie masz się czego bać.
Ja, zapewne, przy większości z Was jestem szczyl, młody gówniarz, etc. Właśnie dlatego stwierdziłem, że nie ma co się użalać, życie może być piękne, tylko muszę sam nim pokierować, a nie liczyć na tysiące ulg czy zbawienne leki.
Życzę Ci szybkiego i pomyślnego znalezienia sposobu na wyleczenie tych fobii i lęków. :)
Objawy somatyczne nasilają się kiedy się o nich myśli, przejmuje się nimi. Podobnie jak z tikami nerwowymi (wiem o czym piszę, miałem takie tiki, które doprowadzały przy odpowiednim nasileniu do szkody fizycznej). Im mniej się ryjesz tym, że coś się dzieje tym rzadziej się to przejawia.
I mean no harm.
Ani To Ani Tamto
Historyczna zmiana w globalnej polityce narkotykowej
Ekstaza i ekstaza: jak patrzyliśmy i patrzymy na narkotyki
Magiczne grzybki działają na mózg dłużej. Odkrycie pomoże w leczeniu depresji
Europa zasypana kokainą. Rekordowy przemyt i miliardowe zyski narkotykowych karteli
Unia Europejska stała się światowym centrum przemytu i konsumpcji kokainy, a rekordowe konfiskaty nie są w stanie zatrzymać fali białego proszku zalewającej kontynent. Jak alarmuje hiszpański dziennik „El Pais”, powołując się na dane światowych i unijnych agencji antynarkotykowych, nigdy wcześniej na świecie nie produkowano ani nie konsumowano tak dużej ilości tego narkotyku. Rynek jest wart miliardy euro, a na granicach UE działa ponad 440 potężnych organizacji przestępczych.
Palenie marihuany na mrozie: Dlaczego „faza” uderza dopiero po wejściu do ciepła?
Stoisz na balkonie, skulony w kurtce, przestępując z nogi na nogę. Jest minus pięć stopni. Odpalasz jointa, zaciągasz się mroźnym powietrzem i… masz wrażenie, że to nic nie daje. „Słaby temat?” – myślisz. Dopiero gdy wchodzisz do ciepłego salonu i zdejmujesz czapkę, rzeczywistość uderza Cię z siłą pociągu towarowego. Nogi robią się miękkie, a głowa nagle waży tonę.
Alkohol daleko od kasy i z brzydką etykietą
Minister Katarzyna Kęcka o walce z piciem w "Miodowej 15".