ODPOWIEDZ
Posty: 238 • Strona 8 z 24
  • 1530 / 9 / 0
Kwestia dawki i odwiedzanych miejsc ;) mam na tyle dobrze, że nie mieszkam w żadnym większym mieście. jest gdzie połazić po lasach, parkach, drogach itp. w większym mieście w sumie pewnie miałbym to gdzieś o ile nic nie miałbym przy sobie. w nocy mogłoby być ciekawie od świateł, ale tutaj lepiej uważać.
"Przyszła wojna będzie wojną niewidzialną Dopiero gdy dany kraj zauważy że jego plony uległy zniszczeniu jego przemysł jest sparaliżowany jego siły zbrojne są niezdolne do działania zrozumie nagle że brał udział w wojnie i że tę wojnę przegrywa"
  • 132 / 1 / 0
Hmm ja z moim chłopakiem preferujemy dawki średnie: 90-110mg kryształu, a 1,5h wcześniej jakaś tryptamina.
Ten miks i odpowiednio uważne przygotowanie/nastawienie zapewnia tak intensywne przeżycia, że naprawdę trudno nam sobie wyobrazić, byśmy spróbowali MDMA osobno, albo z kimś kogo się nie kocha, bo to tak otwiera do samego końca..

Seks po MDMA jest zupełnie niepojęty, trwa wieczność, wszystko tak cudownie falowo, każde spojrzenie dotyka głęboko i pieści, czysta obecność, wszystkie słowa są dozwolone, jest bluźnierczo i święcie jednocześnie, zresztą wszystko jest jednocześnie..i tak INTENSYWNIE. I ta wolność wyrażająca się w każdym ruchu, nie ma podziału na wewnątrz i na zewnątrz, żadnych odległości, wolność..Nie ma ciebie ani mnie albo po prostu jesteśmy.
Co do miejsca to jak dla mnie wystarczy łóżko i blisko prysznic lub wanna..nic więcej nie potrzebuję :)
  • 1615 / 28 / 0
Jasne, że seks pod wpływem MDMA jest wyjątkowy.

Lecz trzeba uważać, żeby nie być pod wpływem extasy za każdym razem, albo w przeważającej ilości przypadków. Bo później na trzeźwo nie będzie już cie tak kręciło. Straci urok.

edit:
A co do miejsca, to będąc pod wpływem MDMA nie ma to znaczenia... jak jest chcica, to wystarczy namiastka prywatności ( jeśli w ogóle tak to można nazwać) może być imprezowy kibel, park, brama...
  • 15 / 1 / 0
Nie palcie papierosów.
Spaliłem prawie pół paczki w 30 minut (wchodziły jak złoto, fajne uczucie) a potem spartoliłem sobie fazę, bo mnie zaczęło "mulić w żołasie" :/
I do tej substancji zdecydowanie preferuję plener i naturę.
  • 83 / 2 / 0
co robic po MDMA? Ja osobiscie uwielbiam tworzyc muzykę, jest sie wtedy strasznie wrazliwym na wszystkie dzwieki. Mozg jest stymulowany przeokrutnie wiec i wiele ciekawych pomysłów podczas produkcji wpada do głowy ;-)
  • 2 / / 0
dudeml pisze:
A jak nie lubisz dyskotek, klubow, itp?
przeżyłam już sporą ilość świetnych faz na mdma i za każdym razem wybieram trip. trip bez ograniczeń, w las, na łąkę, w pola, na jakieś ruiny... często jest to noc i często też, jest to coś niesamowitego, niczego się nie boisz, co dodatkowo jest plusem. ostatnio chodziliśmy po cmentarzu - dokładnie sierpień. no fear. :D razem z ekipą uwielbiamy chodzić w tym stanie, po prostu iść przed siebie, ktoś puszcza muzę z telefonu, rozmawiamy ze sobą, szalejemy, skaczemy, dżizas, wszystko! ani myślę siedzieć w domu na tej fazie, ani ogólnie siedzieć, to tylko powstrzymuje działanie i jedyny skutek tego całego siedzenia, to brak snu, nic więcej. druga opcja, to gruba dyskoteka - głośna muza i dużo ludzi - jedyny minus - ciągle chce się pić i jest gorąco, trzeba uważać na serducho w tym całym tanecznym wirze.

tyle z mojej strony. :)
See the white of my eyes. I'm a stuntman.
  • 13 / / 0
@0202122 miałeś rację, dowiedziałam się niedawno, że te piguły jednak nie były jako tako na MDMA _-_ wszyscy tu piszą, że chodzą na tym do klubów, na imprezy, piją i się dziwiłam, że na nas inaczej może działać ;p
jestem ciekawa co to było w takim razie. kilka razy już na coś takiego się natknęłam jeśli chodzi o nielegale. a nawet 2-3x legalnie za czasów dopalaczy
  • 4 / / 0
Przede wszystkim muzyka. Uwielbiam śmigać na imprezy klubowe(które nie są moimi ulubionymi na trzeźwo), ale przede wszystkim dlatego że jest tyle interakcji z ludźmi.

Z racji, że siedzę w klimacie oldschoolu gitarowego uwielbiam puścić sobie pink floyd, led zeppelin i oddać się tej muzyce. Czuję ją wtedy każdym mięśniem. Do tego jakieś śmieszne tripy w stylu: koleżankę trzeba odebrać z drugiego końca miasta? Idziemy!(a raczej lecimy) ;)
  • 6 / 1 / 0
@Seti_I
Nie twórz za często muzyki na MDMA bo zaniknie Ci ten naturalny zmysł komponowania czegokolwiek. Przerabiałem , ciężko się późnej przyzwyczaić do trzeźwego twórczego myślenia.
  • 55 / / 0
Widzę, że konkretnie odświeżam temat, ale potrzebuję Waszej rady. W przyszłym tygodniu będziemy wrzucać MDMA po raz pierwszy: ja, mój facet i kumpela. Właśnie laska nam się wjebała, chujowo ją wyrzucić i przez to nie mam pojęcia co robić. Miałam w głowie leżenie w łóżku z facetem i słuchanie zajebistej nuty, ale z koleżanką przy boku wydaje mi się to zbyt intymne, nie chciałabym żeby siedziała z boku się źle z tym czuła. Co myślicie?
"Przywieź mi obrazki ładne, książki mądre i słodycze albo landrynkową piękną śmierć... "
ODPOWIEDZ
Posty: 238 • Strona 8 z 24
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Newsy
[img]
Donald Trump podpisał ustawę rekryminalizującą produkty z konopi zawierające THC

Historyczny zwrot w amerykańskiej polityce konopnej. Prezydent Donald Trump podpisał ustawę budżetową, która zawiera kontrowersyjne zapisy. W praktyce oznaczają one rekryminalizację konopi w USA. Nowe prawo uderza w tysiące produktów z THC, w tym popularne Delta-8. To radykalne cofnięcie liberalizacji, którą Trump sam wprowadził, podpisując słynną ustawę Farm Bill w 2018 roku. Decyzja zapadła po tygodniach paraliżu rządu. Izba Reprezentantów przyjęła pakiet w środę, głosami 222 do 209.

[img]
Marihuana a ciąża i płodność – badacze z UM Wrocław: „Nie ma bezpiecznej dawki”

Normalizacja marihuany w debacie publicznej idzie w parze z rosnącym przekonaniem, że to „naturalna” i mniej inwazyjna alternatywa dla farmakoterapii. Jednak najnowszy przegląd 64 badań przeprowadzony przez naukowców z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu pokazuje, że THC nie jest obojętne dla układu rozrodczego ani dla rozwijającego się płodu. Eksperci wskazują, że kannabinoidy wpływają na centralne mechanizmy płodności, a skutki ich działania mogą być długofalowe – także dla przyszłych pokoleń.

[img]
Wrocławianin hodował w domu grzybki halucynogenne. Policji tłumaczył, że to tylko pieczarki

Awantura domowa w jednym z mieszkań przy ulicy Popowickiej we Wrocławiu zakończyła się odkryciem nielegalnej hodowli i magazynu narkotyków. Policję wezwano z powodu kłótni między parą, jednak szybko okazało się, że 29-latek ukrywa w domu m.in. grzybki psychoaktywne. Policji mówił, że jest to "projekt" i że są to "pieczarki.