Dział poświęcony zapytaniom użytkowników wobec ich spraw bieżących.
ODPOWIEDZ
Posty: 21 • Strona 3 z 3
  • 11 / / 0
Niech każdy świeżak narkoman wywrotkowiec wbije to sobie do głowy. Nigdy nie przyłazić na telefon. NIGDY KURWA!

Jak telefon zadzwoni to mówić, by wysłać wezwanie i napisać w jakim charakterze.
Kurwy się przyzwyczaiły, że jak w bazie danych jest telefon domowy na zameldowanego adresie to drynią, by szybciej sprawę popchnąć.
Sam tak miałem. Ja to olałem dopóki list nie przyjdzie, ale domownik poszedł na psy (zaprosili całą rodzinę!) i powiedział co nie trzeba. Tj sam zgłupiał, bo nie wiedział już co ma odpowiadać na pytania jak zaczaił o co chodzi (tak jest jak się w wieku 40 paru lat pojawia na psiarni nie wiadomo w jakiej sprawie i nie wiedząc o co chodzi)

Efekt chujowy, bo adwokat nawet nie pomógł. Nieświadome zeznania członka rodziny obciążyły mnie na tyle, że wyłapałem swoje, a tłumaczenia zostały w uzasadnieniu uznane za nielogiczne czy coś w tym stylu.
Uwaga! Użytkownik ADRENALINA WZF nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 21 • Strona 3 z 3
Newsy
[img]
Gdańsk: Chciał sprzedać policjantom narkotyki w promocyjnej cenie

- Czego potrzebujecie? - usłyszeli policjanci w cywilu od 38-latka na jednym z gdańskich parkingów. A potem padła oferta zakupu w promocyjnej cenie marihuany i amfetaminy.

[img]
Wino z kokainą stało się przebojem. Papież pisał encykliki, sącząc Vin Mariani

Pod koniec XIX w. kokaina była uznawana za cudowny lek na wszystko. Była też składnikiem Vin Mariani, czyli ulubionego napoju papieża Leona XIII. Ojciec Święty tak je sobie upodobał, że wystąpił w jego reklamie, a twórcę receptury, Angelo Marianiego, odznaczył medalem. Nie był zresztą jedynym sławnym entuzjastą tego wina.

[img]
Kokaina w gumie do żucia

Celnicy na lotnisku Gardermoen postanowili sprawdzić dokładniej paczkę z Peru pełną słodyczy. Jak się okazało - mieli wyczucie. W środku zamiast gum do żucia znaleźli 300 gram kokainy, czytamy w dzienniku Dagbladet.