Więcej informacji: Dekstrometorfan w Narkopedii [H]yperreala
Nie przywiązuje żadnej wagi do otoczenia (co jest akurat wpływem dysocjantów), coraz rzadziej widuję się z kimkolwiek rekreacyjnie, nie utrzymuję zażyłych kontaktów - prócz kilku osób. Dlatego też otoczenie raczej mnie ignoruje, a to, że przypnie mi karteczkę "ćpun" naprawdę mnie nie w żaden sposób nie dotyka, uraża czy boli i przeszkadza. Dwie czy trzy osoby wiedzą o moich specyficznych "zainteresowaniach", i, albo próbują mi zbawicielsko "pomóc" (niezbyt wiem w czym), albo mają to w głębokim poważaniu.
Poza tym u mnie narkotyki i "inne takie" nie są popularne. Jakieś jedna czy dwie osoby orientują się w temacie, a reszta masowo chodzi się schlać czy zjarać. Tabletki są dla nich... Właściwie nie wiem. Wolą grupową zabawę przy alko, niż samotne rozkminy własnej świadomości. Nie cierpię z tego powodu, choć miło by było znać kilku ludzi "bliżej" obeznanych w temacie :)
Silentium pisze:Tabletki są dla nich... Właściwie nie wiem. Wolą grupową zabawę przy alko, niż samotne rozkminy własnej świadomości. Nie cierpię z tego powodu, choć miło by było znać kilku ludzi "bliżej" obeznanych w temacie :)
Moje otoczenie ( kilka osob dla mnie ważnych ) nie dają sobie nawet , przy rozmowach o takich rzeczach , wyjasnic, ze alko to tak samo uzywka jak deks, palenie czy cokolwiek innego.
A odnosnie ludzi obeznanych w temacie, to sie nauczyłam ze nawet najbardziej zdynsansowani ludzie, probujacy wielu rzeczy, po jakims czasie rozmow o deksie, nie probujac go w ogole, zmienia stosunek do mnie na całkiem negatywny :)
jednakze mam wyjebane , jak wiekszosc deksowiczów.
Wiele osób
Co może wyniknąć
Z tego chaosu
kropeczka.
Krokus12 pisze:Ha i znowu, te błędne myslenie o alko, że nie jest narkotykiem, tylko czyms normalnym
Moje otoczenie ( kilka osob dla mnie ważnych ) nie dają sobie nawet , przy rozmowach o takich rzeczach , wyjasnic, ze alko to tak samo uzywka jak deks, palenie czy cokolwiek innego.
Odkrycie, że można być muzyką na skraju membrany głośników miniwieży - może zbliżyć może przeraźić, może być częścią nowego, albo urwiskiem na krańcu starego. Nie mi jest dane rozsądzać kto ma paranoiczny sposób myślenia, psychopatyczne odruchy czy zatajoną schizofrenię.
Ale z drugiej strony propagować też by się przydało - Jezus miał swoich apostołów, DXM ma nas
Trudno mieć do tego dystans jeśli zostało się, ekhm, przyłapanym... Przy tak nikłej wiedzy ludzi postronnych.
Jak rozmawiać?
PS: Bardzo ciekawy temat. Obserwuję :)
How do I Tell My Friends I'm Getting High off Cough Syrup?
Good question. Lots of people consider DXM to be a "second-class" drug, good only for people who can't get the real thing. Here's some things to try and point out:
Heroin was originally marketed as a cough suppressant. Nobody's calling it a kiddie drug now!
DXM is in the same drug class as PCP and ketamine ("Vitamin K" or "Special-K"), with an added stimulant effect functioning like that of Ritalin or cocaine. Oh goodie!
DXM's recreational use potential has probably been purposefully hidden by the medical community. So not only do you get a drug, you also get conspiracy theory material as well!
DXM may have been a popular psychedelic before LSD was.
DXM targets five different receptor sites - that's five times the complexity of most drugs.
So what if you puke from drinking cough syrup? Peyote can make you puke, too!
DXM is a three-letter acronym just like PCP, LSD, DOB, DOI, and THC (not to mention FBI, CIA, NSA, FEMA - oops, sorry, that's four letters).
It must be interesting, because some neuropharmacology geek (yours truly) has now spent over 3000 hours researching and writing a book about it.
Note: In response to one criticism about this section ... get a fucking sense of humor! Believe it or not, people do seem to trust you more when you show yourself to be a normal human being and not a dry, humorless paragon of virtue.
Wiem iż to nie wyczerpuje w pełni tematu, ale czytając ten wątek natychmiast przypomniał się mi ten ustęp z erowidowego faq'u.
Nie chce mi się tego sprawdzać, ale z tego co pamiętam chodziło, o to by brać kodeinę już po tripie gdy efekty znikną, a rozszerzone źrenice pozostaną, zresztą nie chodziło tu, o dawki rzędu 600mg, a takie do 150mg (ale nie, o tym rzecz - wszak mogę się mylić).
Sednem sprawy jest to iż DXM został okryty niesławą przez gimnazjalistów (zbiorcza nazwa na głównie młodych i nieodpowiedzialnych ludzi), którzy wrzucają DXM do szkoły, robią sobie przypał przed rodzicami i ogólnie szpanują swoją "narkomańskością", niestety ludzie, którzy zbawiają świat po Acodinie (nie uprawiam tu żadnych personalnych ataków) też nie przynoszą sławy tej substancji.
Innym czynnikiem dla którego apteka ma taką złą sławę jest (imo) "kult dilerstwa", ideologie chwdp czy inne jp gdzie nielegal jest super i elo, a apteka skoro legalna to uncool.
Wiele bierze się też ze zwyczajnej niewiedzy.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/jurekpatryk.jpg)
Ćpali po 96 godzin, żeby cokolwiek poczuć. Fragment mocnego reportażu Patryka Jurka
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mjleaves.jpg)
Polska zmaga się z "treatment gap". Psycholog: etykieta ćpuna blokuje dostęp do pomocy
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news/klefedronfabrik5.jpg)
Polski narkobiznes zwiększa zasięgi. Czarny rynek domaga się towaru
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/amnesia_ibiza.jpg)
Największa europejska imprezownia tonie. Karetki błagają o pomoc – jeżdżą tylko do nocnych klubów
Ibiza – symbol beztroskiej zabawy, dźwięków techno i drinków za 25 euro – pęka w szwach. Ale, co ciekawe, nie z powodu tłumu turystów. Pęka system ratownictwa medycznego. Jak podaje lokalny związek zawodowy służby zdrowia, nawet jedna trzecia wszystkich interwencji karetek dotyczy klubów nocnych, gdzie dochodzi do… „bad tripów” po wiadomych zakazanych używkach.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/nowymlotek.jpg)
Finał głośnego procesu w sprawie dziecka, które trafiło do szpitala w Legnicy odurzone amfetaminą
Dziecko, które latem 2023 roku trafiło do szpitala w Legnicy odurzone amfetaminą, miało wtedy dwanaście tygodni. Chłopczyk był w ciężkim stanie. Zarzuty narażenia dziecka na śmierć usłyszeli jego rodzice. Sąd skazał ojca na karę półtora roku pozbawienia wolności, matka usłyszała wyrok 10 miesięcy więzienia.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/fabrykaklefedronu.jpg)
Kieleccy policjanci zlikwidowali fabrykę klefedronu w powiecie sandomierskim
W minioną środę kieleccy policjanci zajmujący się zwalczaniem przestępczości narkotykowej współpracując z Biurem Kryminalnym Komendy Głównej Policji oraz kontrterrorystami z Kielc i Radomia przeprowadzili realizację, która doprowadziła do likwidacji dużej, fabryki produkującej klefedron. W sprawie zatrzymano 32 – latka, który najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie.