Widac dobrze opanowales teorie na ten temat, jednak podejrzewam, ze masz bardzo male lub zadne doswiadczenie w tej materii. Ja bym nie czul sie dobrze w takiej sytuacji i raczej nei dawal rad i zgrywal eksperta przed innymi. Teroia (i to jeszcze tak salba teroia jak ta odnosnie antydepresantow) czasem nie pokrywa sie z praktyka.
Po pierwsze, nie napisałem tego z własnego doświadczenia bo byłoby to raczej mało wartościowe, w końcu na każdego te leki działają inaczej ;]. To co napisałem odnosi się do ogólnego mechanizmu antydepresantów i ich odmiennego profilu w zależności od schorzenia. W tym przypadku poleciłem lek, który reguluje głównie wydzielanie dopaminy i noradrenaliny, a jest to uzasadnione uzależnieniem chłopaka od fety, która w największym stopniu zaburzyła gospodarkę tych konkretnych neuroprzekaźników.
Po drugie nie zgrywam experta, tylko doradzam rozwiązanie, które jest poprostu logiczne.
A skoro uważasz, że jest to zła teoria, to zaproponuj lepszą, chociaż szczerze wątpie, że cokolwiek wymyślisz. Ale możesz przecież poszperać w internecie i udowodnić że to ty masz rację
ale to że ktoś dla ukochanej osoby próbuje się leczyć to już o czymś świadczy
Ale egoistyczna miłość kogo? Moja? Jego? Kilka postów wcześniej napisałam, ze on leczy sie dla siebie, a ja jestem dodatkowa motywacja i mysle, ze dzieki temu jest mu łatwiej.
I nie uważam tego budowaniem czegos na piasku! Bo po krótkim czasie bez tego gówna widze, że nawet sposob w jaki ze mna rozmawia jest całkiem inny. no tak ale zapewne ktos mi zaraz powie, ze to moze udawane.
japierdole pisze:Uważam, że człowiek jest nietylko kupą flaków i połączeń nerwowych.
Idac za Twoim zdaniem, co w czlowieku nie opiera sie na polaczeniach nerwowych?
Za to ja uwazam, ze kazdy powinien znac swoj mozg i jego reakcje.
gatkaaa, antydepresanty nie uzależniają
Pozniej taki typ jak ty eksperta zgrywa bo liznal propagandowej teorii i doradza innym.
Ogromna wiekszosc psychiatrow chuja sie na tym tak naprawde zna.
Kilka postów wcześniej napisałam, ze on leczy sie dla siebie, a ja jestem dodatkowa motywacja i mysle, ze dzieki temu jest mu łatwiej.
I nie uważam tego budowaniem czegos na piasku! Bo po krótkim czasie bez tego gówna widze, że nawet sposob w jaki ze mna rozmawia jest całkiem inny.
amfetamina powoduje wzrost dopaminy, rowniez jak uczucie zakochania i to duzo wiekszy.
PS. Może jednak lepiej krótko i konkretnie ustalić swoje plany wobec chłopaka i zająć się czymś konstruktywnym, zamiast pisać o miłości i nadziei na forum?
Poza tym poczatkowa faza zakochania to nie ponad rok.
Nie wiadomo jak teraz wyglada jego glowa. Znaczy napewno jest dziurawa, ale chodzi po poziom hormonow.
Chyba przez dopamine uwaza sie, ze milosc przezwyciezy wszystko. Najwidoczniej niekoniecznie.
Moim zdaniem gatka trafila na odpowiednie forum. Nie ze wzgledu na to, co zrobic, tylko ze wzgledu na to, jak mu pomoc.
Pytanie brzmi: czy chce sie z nim meczyc dla milosci i probowac nie wiedzac, czy to na pewno przyniesie skutek, czy dac sobie spokoj i rozdzierac sie emocjonalnie?
Ja, pisząc o "4 latach ćpania fety" nie miałem na myśli wciągania co weekend w piątek albo zawsze po 1 kresce. Bo tak też można. Chodziło mi o 4 lata w ciągu. Nie twierdzisz chyba, że Twoi znajomi robią od kilku lat codziennie worek w 2-3 osoby i są po tym ostro nafukani?
winotu pisze:Dziwi mnie, że ktoś mógł napisać, że antydepresanty nie uzależniają. To prawie tak, jakby nie znał nikogo chorującego na depresję.
Co z tego, że po trzeźwemu zachowuje się idealnie, skoro niedługo potem wpierdala się z powrotem? To jest właśnie budowanie na piasku. Łamane obietnice, życie w kłamstwie. To też mnie dziwi, że nie bierzesz tego pod uwagę. Tyle razy przerabiane, pewnie i w lekturach z podstawówki, nie pamiętam już.I nie uważam tego budowaniem czegos na piasku! Bo po krótkim czasie bez tego gówna widze, że nawet sposob w jaki ze mna rozmawia jest całkiem inny.
Chyba nie chcesz powiedzieć, że np. po 4 latach ćpania feta daje większy wzrost dopaminy niż początkowa faza zakochania. Nieprawdziwe uogólnienie.amfetamina powoduje wzrost dopaminy, rowniez jak uczucie zakochania i to duzo wiekszy.
PS. Może jednak lepiej krótko i konkretnie ustalić swoje plany wobec chłopaka i zająć się czymś konstruktywnym, zamiast pisać o miłości i nadziei na forum?
Co do zachowania jego mowie ze widze ze jest inny, jak jest w osrodku.
a wracał do cpania owszem, ale przed osrodkiem, i nie było to dzien w dzien, że chodził nafukany. Bo miał przerwy i to długie.
A co do mojego pisania na forum, nikt nie karze Ci dawac rad itd, zreszta nei oczekuje tego, a co do mojego chłopaka to na chwile obecna nie bede nic planować, chciałabym aby to było takie proste, wiem jedno nie skonczy terapi to wtedy KONIEC, a jak skonczy to zobaczymy co dalej.
Coraz bardziej to wygląda, jakbyś prowokowała dyskusję na średnim poziomie. Więcej w tym temacie raczej nie odpiszę.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/a12a216cf97460608e37260bc2663020f9aa0a82.jpg)
Dlaczego Portugalia może być europejską stolicą medycznej marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/aptekadyzurna.jpg)
Rewolucja w receptach na opioidy przyniosła skutek? Przepisy miały uderzyć w receptomaty
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/weedtravelbyair.jpg)
Podróż z medyczną marihuaną samolotem – co musisz wiedzieć?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/norraena.jpg)
Trzech mężczyzn oskarżonych o przemyt kokainy promem Norræna
Trzej mężczyźni w wieku 60–70 lat zostali oskarżeni o próbę przemytu ponad trzech kilogramów kokainy z Hiszpanii do Islandii promem Norræna. Grozi im do 12 lat więzienia.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/tajlandia.jpg)
Marihuana tylko na receptę. Tajlandia zmienia politykę dotyczącą "miękkich" narkotyków
Marihuana w Tajlandii jest dostępna już tylko na receptę; w życie wszedł dekret zmieniający wprowadzone trzy lata wcześniej liberalne zasady sprzedaży specyfiku - podała w piątek agencja AP, przypominając, że Tajlandia była pierwszym azjatyckim państwem, które zdekryminalizowało obrót marihuaną.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/177-284139.jpg)
W miesiąc zarabiają milion złotych. Gangi porzucają narkotyki dla papierosów
Gangi znowu wchodzą w papierosy, znowu jest to żyła złota, a ryzyko dużo mniejsze niż przy handlu narkotykami - donosi we wtorek "Gazeta Wyborcza". W miesiąc bez żadnego problemu zarabiają milion złotych.