Luźne dyskusje na tematy związane z substancjami psychoaktywnymi.
ODPOWIEDZ
Posty: 86 • Strona 6 z 9
  • 12 / / 0
Uważam, że człowiek jest nietylko kupą flaków i połączeń nerwowych.
  • 927 / 5 / 0
Widac dobrze opanowales teorie na ten temat, jednak podejrzewam, ze masz bardzo male lub zadne doswiadczenie w tej materii. Ja bym nie czul sie dobrze w takiej sytuacji i raczej nei dawal rad i zgrywal eksperta przed innymi. Teroia (i to jeszcze tak salba teroia jak ta odnosnie antydepresantow) czasem nie pokrywa sie z praktyka.
Z każdym postem na tym forum pogrążasz się jeszcze bardziej...
Po pierwsze, nie napisałem tego z własnego doświadczenia bo byłoby to raczej mało wartościowe, w końcu na każdego te leki działają inaczej ;]. To co napisałem odnosi się do ogólnego mechanizmu antydepresantów i ich odmiennego profilu w zależności od schorzenia. W tym przypadku poleciłem lek, który reguluje głównie wydzielanie dopaminy i noradrenaliny, a jest to uzasadnione uzależnieniem chłopaka od fety, która w największym stopniu zaburzyła gospodarkę tych konkretnych neuroprzekaźników.
Po drugie nie zgrywam experta, tylko doradzam rozwiązanie, które jest poprostu logiczne.
A skoro uważasz, że jest to zła teoria, to zaproponuj lepszą, chociaż szczerze wątpie, że cokolwiek wymyślisz. Ale możesz przecież poszperać w internecie i udowodnić że to ty masz rację :cool:
  • 2 / / 0
ale to że ktoś dla ukochanej osoby próbuje się leczyć to już o czymś świadczy
B udowanie na piasku z taka motywacja. Jedyna prawdziwa, dlugotrwala motywacja w tym temacie to chce leczenia ze wzgledu na siebie nie na inncyh. Taka egotyczna milosc sie ki9edys skonczy i motywacja rowniez.[/quote]


Ale egoistyczna miłość kogo? Moja? Jego? Kilka postów wcześniej napisałam, ze on leczy sie dla siebie, a ja jestem dodatkowa motywacja i mysle, ze dzieki temu jest mu łatwiej.
I nie uważam tego budowaniem czegos na piasku! Bo po krótkim czasie bez tego gówna widze, że nawet sposob w jaki ze mna rozmawia jest całkiem inny. no tak ale zapewne ktos mi zaraz powie, ze to moze udawane.
  • 565 / 7 / 0
japierdole pisze:
Uważam, że człowiek jest nietylko kupą flaków i połączeń nerwowych.
Niestety, wszystko kontroluje Twoj mozg. Zachowania uksztaltowane pod wzgledem psychiki tez sa jego czescia.
Idac za Twoim zdaniem, co w czlowieku nie opiera sie na polaczeniach nerwowych?
Za to ja uwazam, ze kazdy powinien znac swoj mozg i jego reakcje.
  • 845 / 12 / 0
gatkaaa, antydepresanty nie uzależniają
Zaprzestanie brania antydepresantow np. SSRI - paroksetyny powoduje zespol odstawienny, pominiecie dawki bardzo nasilone skutki uboczne. Antydepresanty nikogo nie lecza tylko chwilowo maskuja problemy, bo odsawieniu w ogromnej wiekszosci przypadkow depresja, fobie i lęki powracaja. Zeby to wiedziec trzeba troche poczytac najnowszych badan i zapoznac sie z opiniami krytycznymi a nie opierac sie na podszyta gruba kasa propagandzie lobby farmaceutycznego.

Pozniej taki typ jak ty eksperta zgrywa bo liznal propagandowej teorii i doradza innym.

Ogromna wiekszosc psychiatrow chuja sie na tym tak naprawde zna.
Kilka postów wcześniej napisałam, ze on leczy sie dla siebie, a ja jestem dodatkowa motywacja i mysle, ze dzieki temu jest mu łatwiej.
Tego nie widzialem. W takim razie ok i zycze powodzenia ;)
Ostatnio zmieniony 24 listopada 2010 przez kato, łącznie zmieniany 2 razy.
Uwaga! Użytkownik kato jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 278 / 11 / 0
Dziwi mnie, że ktoś mógł napisać, że antydepresanty nie uzależniają. To prawie tak, jakby nie znał nikogo chorującego na depresję.
I nie uważam tego budowaniem czegos na piasku! Bo po krótkim czasie bez tego gówna widze, że nawet sposob w jaki ze mna rozmawia jest całkiem inny.
Co z tego, że po trzeźwemu zachowuje się idealnie, skoro niedługo potem wpierdala się z powrotem? To jest właśnie budowanie na piasku. Łamane obietnice, życie w kłamstwie. To też mnie dziwi, że nie bierzesz tego pod uwagę. Tyle razy przerabiane, pewnie i w lekturach z podstawówki, nie pamiętam już.
amfetamina powoduje wzrost dopaminy, rowniez jak uczucie zakochania i to duzo wiekszy.
Chyba nie chcesz powiedzieć, że np. po 4 latach ćpania feta daje większy wzrost dopaminy niż początkowa faza zakochania. Nieprawdziwe uogólnienie.

PS. Może jednak lepiej krótko i konkretnie ustalić swoje plany wobec chłopaka i zająć się czymś konstruktywnym, zamiast pisać o miłości i nadziei na forum?
  • 565 / 7 / 0
Nie wiem czy jest tak na pewno, ale to zalezy ile on teraz tego bierze. Prawdopodobnie wciaga wiecej ze wzgledu na tolerke, ale to tez nie powiedziane. Znam ludzi, ktorzy zawsze wala sztuke na 2-3 osoby od kilku lat.
Poza tym poczatkowa faza zakochania to nie ponad rok.
Nie wiadomo jak teraz wyglada jego glowa. Znaczy napewno jest dziurawa, ale chodzi po poziom hormonow.
Chyba przez dopamine uwaza sie, ze milosc przezwyciezy wszystko. Najwidoczniej niekoniecznie.
Moim zdaniem gatka trafila na odpowiednie forum. Nie ze wzgledu na to, co zrobic, tylko ze wzgledu na to, jak mu pomoc.
Pytanie brzmi: czy chce sie z nim meczyc dla milosci i probowac nie wiedzac, czy to na pewno przyniesie skutek, czy dac sobie spokoj i rozdzierac sie emocjonalnie?
  • 278 / 11 / 0
Pisałeś ogólnie o zakochaniu, więc to, że bohater niniejszego tematu nie jest w początkowej fazie zakochania, nie miało w tym przypadku znaczenia.
Ja, pisząc o "4 latach ćpania fety" nie miałem na myśli wciągania co weekend w piątek albo zawsze po 1 kresce. Bo tak też można. Chodziło mi o 4 lata w ciągu. Nie twierdzisz chyba, że Twoi znajomi robią od kilku lat codziennie worek w 2-3 osoby i są po tym ostro nafukani?
  • 2 / / 0
winotu pisze:
Dziwi mnie, że ktoś mógł napisać, że antydepresanty nie uzależniają. To prawie tak, jakby nie znał nikogo chorującego na depresję.
I nie uważam tego budowaniem czegos na piasku! Bo po krótkim czasie bez tego gówna widze, że nawet sposob w jaki ze mna rozmawia jest całkiem inny.
Co z tego, że po trzeźwemu zachowuje się idealnie, skoro niedługo potem wpierdala się z powrotem? To jest właśnie budowanie na piasku. Łamane obietnice, życie w kłamstwie. To też mnie dziwi, że nie bierzesz tego pod uwagę. Tyle razy przerabiane, pewnie i w lekturach z podstawówki, nie pamiętam już.
amfetamina powoduje wzrost dopaminy, rowniez jak uczucie zakochania i to duzo wiekszy.
Chyba nie chcesz powiedzieć, że np. po 4 latach ćpania feta daje większy wzrost dopaminy niż początkowa faza zakochania. Nieprawdziwe uogólnienie.

PS. Może jednak lepiej krótko i konkretnie ustalić swoje plany wobec chłopaka i zająć się czymś konstruktywnym, zamiast pisać o miłości i nadziei na forum?
A mi się wydaje ze nie czytasz wszystkiego i wiele rzeczy w tym temacie pominołes,,,,
Co do zachowania jego mowie ze widze ze jest inny, jak jest w osrodku.
a wracał do cpania owszem, ale przed osrodkiem, i nie było to dzien w dzien, że chodził nafukany. Bo miał przerwy i to długie.

A co do mojego pisania na forum, nikt nie karze Ci dawac rad itd, zreszta nei oczekuje tego, a co do mojego chłopaka to na chwile obecna nie bede nic planować, chciałabym aby to było takie proste, wiem jedno nie skonczy terapi to wtedy KONIEC, a jak skonczy to zobaczymy co dalej.
  • 278 / 11 / 0
A mi się wydaje, że niestety przeczytałem cały ten temat, który bije po oczach bezsensownością, szczególnie na tle skarbnicy wiedzy, jaką jest to forum. Prawie nic nowego na 6 stronach tego tematu nie napisano.

Coraz bardziej to wygląda, jakbyś prowokowała dyskusję na średnim poziomie. Więcej w tym temacie raczej nie odpiszę.
ODPOWIEDZ
Posty: 86 • Strona 6 z 9
Artykuły
Newsy
[img]
Trzech mężczyzn oskarżonych o przemyt kokainy promem Norræna

Trzej mężczyźni w wieku 60–70 lat zostali oskarżeni o próbę przemytu ponad trzech kilogramów kokainy z Hiszpanii do Islandii promem Norræna. Grozi im do 12 lat więzienia.

[img]
Marihuana tylko na receptę. Tajlandia zmienia politykę dotyczącą "miękkich" narkotyków

Marihuana w Tajlandii jest dostępna już tylko na receptę; w życie wszedł dekret zmieniający wprowadzone trzy lata wcześniej liberalne zasady sprzedaży specyfiku - podała w piątek agencja AP, przypominając, że Tajlandia była pierwszym azjatyckim państwem, które zdekryminalizowało obrót marihuaną.

[img]
W miesiąc zarabiają milion złotych. Gangi porzucają narkotyki dla papierosów

Gangi znowu wchodzą w papierosy, znowu jest to żyła złota, a ryzyko dużo mniejsze niż przy handlu narkotykami - donosi we wtorek "Gazeta Wyborcza". W miesiąc bez żadnego problemu zarabiają milion złotych.