4-MMC, M-CAT, metyloefedron
Więcej informacji: Mefedron w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 225 • Strona 8 z 23
  • 222 / 11 / 0
Nieprzeczytany post autor: Pjaq »
KingOfTheJungle pisze:
Bez obrazy, brzmi żałośnie...
To co powiedzieć o kolesiu, który na mefie samotnie ogląda pornusy grzebiąc se wibratorem w dupie i waląc dość niemrawego konia?
Każdy spędza czas po narkotykach tak jak mu się to podoba i jak sprawia mu to najwięcej przyjemności. A co powiedzieć o tych, którzy obgadują innych co oni robią, a czego nie oraz próbują narzucać co robione ma być uważane za spoko, a co za żałosne.

To dopiero brzmi żałośnie.

[dobre podsumowanie, a teraz wróćcie już państwo, proszę, do tematu przedawkowania, ok? ]
Ostatnio zmieniony 15 maja 2010 przez pokolenie Ł.K., łącznie zmieniany 2 razy.
Mój prawnik nigdy nie potrafił zaakceptować tej często odkrywanej przez byłych ćpunów prawdy, że można mieć o wiele większy odlot bez dragów.
  • 989 / 35 / 0
Pjaq pisze:
Poszło bez trudu. Zaczęło wchodzi coraz fajnie coraz fajniej, ale poza typowymi efektami mefedronu zacząłem czuć jakby gorące igiełki powtykane w cała moją głowę oraz w okolicach kreglosłupa, skrajne zmiany temperatur i taki jakby swoisty bodyload czyli dziwne poczucie swojego ciała. Kolejną rzeczą które doświadczyłem były mocne oevy oraz takie jakby plamy ciemności w obrazie który widzisz- jakby ktoś na część twojego obszaru widzenia wylał atrament tworząc dużą plamę) non stop halucynacje słuchowe, takie dźwięki dziwne jak po niektórych trypt czy fen, nie zniekształcenia, klikanie jakby. Mnostwo klik klik w wysokich tonach wszędzie naokoło, dzwonienie i szumienie w uszach oraz mocne zmiany w widzianych kolorach (inna kolorystyka otoczenia). Mocna dezorientacja, problemy ze skupieniem się, nieostrość widzenia, olbrzymie odrealnienie, panika. Jakby lekkie omdlenia (tak jakbym miał zaraz zemdleć ale nie mdleje). Sprawdziłem ręką jak szybko serce bije - napierdalało niesamowicie szybko, nie pamiętam by kiedykolwiek wcześniej po czymkolwiek tak szybko mi biło ( a wielu rożnych substancji w swoim życiu wypróbowałem). Zdołałem się jedynie skoncentrować by wrzucić captopropil (beta-bloker) i zawinąłem ciasno w koc i kołdrę jako ze zaczęło robić się strasznie zimno (zapewne hipotermia). 20 minut minęło i już jest lepiej. Chujowe samopoczucie, ból głowy, ogólne osłabienie, źrenice powiększone jak nigdy dotąd po mefedronie i bilirubina mi podskoczyła znaczne (żółty odcień skóry na twarzy i żółtawe białka w oczach).
To jest przedawkowanie? Tak wygląda każdy mój wjazd. Poważnie. Z tymże samopoczucie jest mega kurwa zajebiste i bez żadnych bólów głowy czy istnienia.

Jak przedawkuje mefa wykonuje około 3 oddechy na sekunde, bardzo głębokie, głośne i drżące. Całym ciałem mi rzuca jak przy padaczce. Nie jestem w stanie poruszyć żadną częścią ciała. Jest mi kurewsko zimno. Powiedzenie 'wezwij karetkę' jest niewykonalne. Oczywiście cały czas towarzyszy uczucie 'no i doigrałeś się chuju, zaraz zdechniesz'.
Ostatnio zmieniony 15 maja 2010 przez Warszawski Cpun, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie pokonasz kobiety w kłótni, to niemożliwe. Nie wygracie, bo jeśli chodzi o kłótnię, to my mamy pod górkę. Bo my musimy mówić z sensem.

xzx
  • 4 / / 0
wkleje to tutej bo widze ze pasoje do tematu...chcialem poczuc chwalone przez wiekszosc znajomych dzialania mefa dlatego sprobowalem. zadzialal tylko ze nie jak w uslyszanych i przeczytanych opinniach,nie bylo oczekiwanego ucucia pewnosci siebie i otwartosci, raczej wolalem sie nie odzywac(w sumie to cos mie blokowalo przed mowieniem czegokolwiek) staralem sie nie zwracac na siebie uwagi, gonitwa mysli(dominowaly raczej te pesymistyczne), uczucie odralnienia i niezrozumienia, lekka momentami spora panika i lek,niewielkie zawroty glowy ,szczekoscisk,obraz wydawaldziwny sie jakis dziwny , fakt z uplywem czasu tracily na mocy, niektore zniknely takie lekkie niemile uczucie siedzialo wraz bylo tez duze pobudzenie. spodziewalem sie ze bedzie bardziej pozytywnie, nie mowie ze ten proszek wywolal tylko te niemile odzczucia ale napewno one przewazaly w duzym stopniu. niewiem ile wzielem dokladnie ale nie bylo tego duzo bo bralem mefa pierwszy raz (kerska wielkosci zapalki moze troszke wieksza)dzlialalanie trfalo okolo godziny, ale mialem wrazenie ze ciagnelo sie to dluzej. przedawkowanie czy cos innego mialo wplyw na taka jazde??
...
  • 222 / 11 / 0
Nieprzeczytany post autor: Pjaq »
@Warszawski Cpun
No właśnie w moim przypadku odczuwania przyjemności nie było, za to lęk i panika, aczkolwiek mogło to być spowodowane moją indywidualną reakcją na wychwyt zwrotny serotoniny (podobnie miewam po psychodelicznych fenyloetyloaminach z grupy 2C* oraz po 4-HO-MET - po innych tryptaminach już nie), na który reaguję swoistym lękiem napadowym.
Poza tym nietypowe były tak ogromnie nasilone halucynacje wzrokowe oraz pojawienie się mocnych halucynacji słuchowych. Ty też tak masz za każdym razem?

Ważne, że wypróbowałem w praktyce captopropil (który jest inhibitorem konwertazy, a nie jak napisałem wcześniej beta-blokerem) i rzeczywiście zadziałał (aż za mocno, bo niemal od razu zasnąłem, a cały następny dzień byłem tak osłabiony, że z ledwością się poruszałem - Kapo pisał mi, że łącząc captopropil z substancją moczopędną, jaką z całą pewnością jest mefedron, zwiększa dwukrotnie swoje działanie [captopropil], więc pół tabletki okazało się zbyt dużą dawką).
Ostatnio zmieniony 16 maja 2010 przez Pjaq, łącznie zmieniany 1 raz.
Mój prawnik nigdy nie potrafił zaakceptować tej często odkrywanej przez byłych ćpunów prawdy, że można mieć o wiele większy odlot bez dragów.
  • 989 / 35 / 0
Często mi tak obraz skacze, że aż wszystko czarne się robi przed oczami. A dźwięki są tak psychodeliczne, że aż do dziś czuje przerażenie jak przypominam sobie dźwięk obijania się drzwi od toy toya o toy toy.
Nie pokonasz kobiety w kłótni, to niemożliwe. Nie wygracie, bo jeśli chodzi o kłótnię, to my mamy pod górkę. Bo my musimy mówić z sensem.

xzx
  • 19 / / 0
Nieprzeczytany post autor: luztr »
ten dźwięk toy toya mnie zawsze przerażał ;p
  • 222 / 11 / 0
Nieprzeczytany post autor: Pjaq »
@Warszawski Cpun
Obraz Ci skacze? Zmienione dźwięki? To lajcik.
Mi obraz nie skakał, ale wszędzie pojawiały się fraktale, i takie ciemne plamy w przestrzeni.
Do tego słyszałem dźwięki, których nie było (żadne przekształcenia dźwięków). Takie skrzekliwe klikanie o wysokich tonach, a słyszałem je tak jakby mi ktoś do uszu klikał, z żadnego konkretnego kierunku.
Mój prawnik nigdy nie potrafił zaakceptować tej często odkrywanej przez byłych ćpunów prawdy, że można mieć o wiele większy odlot bez dragów.
  • 30 / 1 / 0
ja wczoraj zjadłem jakieś 2-2,5g.

gdzieś po północy wziąłem około 350 mg i postanowiłem wrócić sobie do domu na piechotę (może 5 km). Niestety plan się nie powiódł, co parę metrów widziałem ludzi których nie było. A to jacyś kierowcy w zaparkowanych autach którzy okazywali się zwykłymi siedzeniami albo fotelikami dla dzieci; a to jakiś dwóch podpierających się pijaczków, którzy okazali się kupą śmieci :nuts: miałem tego dość, wziąłem taxi i hop do domu, gdzie znowu sniff, bo zaczęło schodzić.

jak spałem w nocy zaraz po mefie tez masakra; co chwile się budziłem i mówiłem na głos do kogoś, bylem świecie przekonany ze siedzimy w parę osób i coś robimy, wybudzałem się co chwilę, stwierdzałem ze jestem sam w pokoju, szedłem spać dalej i tak w kolko :blush:

dzisiaj z samego rana wziąłem jakieś 400 mg donosowo. wchodzi sobie, wchodzi, postanawiam się podnieść i rozejrzeć po pokoju. Wszystkie powierzchnie były pokryte jakimiś takimi długimi na około metr pełzającymi robaczkami (nie jak po typowych psychodelikach gdzie "robaczkami" są takie kulki małe pod wszystkim)

biorę parę miesięcy, ale takie coś to pierwszy raz...
no i to mało ważne w tym temacie, ale biorąc tak dużo i tak często euforii praktycznie nie czuć :P
Uwaga! Użytkownik fuleren nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 481 / 4 / 0
Nieprzeczytany post autor: O*Men »
Stary odpusc sobie natychmiast bo dostaniesz zaraz psychozy albo jebniesz w rame albo i to i to :scared:
Uwaga! Użytkownik O*Men nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 27 / / 0
chciałbym zauważyć, że psychozy to on już miał/ma - tak więc grafit tak jak kolega O*Men pisze - chyba czas na przerwę - jak to ładnie w reklamie mówią - tyle, że tutaj trochę dłuższa ta przerwa. Na pocieszenia napiszę Tobie, że miałem jeszcze większe wkrętki po sesjach na stymulantach i jakoś żyję.., ale też sobie odpuściłem jeżeli nie na zawsze to na pewno na jakiś długi czas....w ramach zdrowienia polecam psychodeliki jeżeli wiesz z czym to się je.
ODPOWIEDZ
Posty: 225 • Strona 8 z 23
Newsy
[img]
To nie zgniłe mandarynki. 24-latek niósł w torbie tak zapakowane narkotyki. Wpadł, bo spanikował

"Dzięki czujności, doświadczeniu i doskonałemu rozpoznaniu terenu, policjanci z Wydziału Wywiadowczego Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie kolejny raz skutecznie uderzyli w przestępczość narkotykową."

[img]
W Sejmie dyskutowano o depenalizacji marihuany. Co wynika z najnowszego raportu?

W Sejmie odbyło się posiedzenie Parlamentarnego Zespołu ds. Depenalizacji Marihuany. Podczas spotkania zaprezentowano raport „Między potrzebą a kontrolą” dotyczący aktywnych użytkowników marihuany w Polsce. Temat wywołał sporo emocji.

[img]
Czy psychodeliki mogą uczynić Cię bardziej moralnym człowiekiem? [Nowe badania 2025]

Czy możliwe jest, że po zażyciu psychodelików stajesz się bardziej empatyczny, troszczysz się o innych ludzi, zwierzęta czy nawet środowisko naturalne? Najnowsze badania opublikowane w Journal of Psychoactive Drugs sugerują, że tak – osoby, które doświadczyły głębokich przeżyć psychodelicznych, wykazują wyższy poziom moralnej ekspansywności, czyli gotowości do rozszerzenia współczucia i troski na coraz szersze kręgi istnienia. Co ciekawe, wzrost ten jest szczególnie silny u osób, które podczas „tripu” przeżyły rozpad ego lub intensywne doświadczenia mistyczne.