-dużo wódki przed, dobrze zalany
- około 400mg prosto w nochal
I to był mój pierwszy kontakt z mefem.
Skutki:
Mała panika przed, wbitka do sklepu po wodę bo kurwa moja głowa od tych kryształów mało nie eksplodowała.
W sklepie wejście pizdy, wybiegnięcie przed. Oparcie się o barierki. Zwalenie się z nóg, puszczenie 8 bełtów z prędkością światła. Potem jakieś 30 minut nie możliwości wysławiania się, ciśnienia takiego że cały byłem jak muchomor. W skrócie: umierałem, ale w tle ładowała się faza z mefa i tak na przemian czułem się w glebie, a potem w niebie. Następnie hiperwentylacja, sapałem jak lokomotywa i modliłem się z wyjebanymi oczami aby przetrwać. No, a potem pierdolnęło i najbliższą godzinę pamiętam jakbym był w jakiejś jebanej kreskówce narysowanej pastelami. Albo z mitologii. Herołs taki. Potem jakoś udało mi się to opanować jak zeszła euforia i wbitka do klubu, spalenie 3 paczek marlboro 100's red w 3h, wypicie parę piw, wódki. I 3 dni zwały, 2 tygodnie depresji. (W szufladzie miałem jeszcze 10g, powiedziałbym że przez parę dni mój mózg wręcz się w niej znajdował)
Mija niedługo 5 miesięcy od tego spożycia - skurwysyn dalej kusi. Ale spotkania z nim nie planuje - dzięki temu "Wypadkowi" nabyłem szacunku i przezorności co do narkotyków. Kumple wpierdalają i się kredują ile tylko się da, a ja sobie siedzę spokojnie i wiem, że jakbym zaczął od mniejszej dawki to bym był teraz na ich miejscu. O.
Niestety jak już wspomniałem to nie byłem świadomy ile tego tam leci i był to przypadek, tak więc z żalem przyznaje że nie mogę sobie przypisać wszelkich zasług z jakimi "zajebiście popierdolony kretyn" mógłby się obnosić.
Cóż, może jeszcze kiedyś uda mi się zrobić to lepiej.
opak pisze: czyli z zestawu ktore posiadam moglbym, uzyc propranolol + haloperidol + alprazolam?:>
Propranolol hamuje wytwarzanie adrenaliny i noradrenaliny, wiec w polaczeniu z mefedronem mogloby sie to skonczyc tragicznie imho.
Chyba ze o czyms nie wiem.... ale adrenalina na moją wiedzę to tyllko i wyłącznie "hormon strachu" i nic więcej... fizjologicznie bardzo silny stymulant..
Nikt do konca nie wie ....
Jest tutaj ktos tak wjebany?
Magiczne grzybki działają na mózg dłużej. Odkrycie pomoże w leczeniu depresji
Dlaczego ograniczenie marihuany do listy chorób to katastrofa dla pacjentów – historia Adriana
Mąż polskiej noblistki myślał, że "popadł w szaleństwo". Badania nad psychodelikami w PRL
To nie rzeżucha. Internauci drwią z ujawnionej „plantacji” marihuany
Policjanci z Komisariatu Policji w Dębnie (woj. zachodniopomorskie) pochwalili się w zlikwidowaniem małej plantacji konopi indyjskich, które zaczął hodować w swoim domu jeden z mieszkańców gminy. Hodowla składała się z siedmiu jeszcze bardzo malutkich sadzonek. Zdjęcia całej instalacji dębniccy policjanci udostępnili w sieci. W mig w sieci zaroiło się od prześmiewczych komentarzy, które porównywały łup policjantów do… rzeżuchy. Tak bowiem wyglądały sadzonki ustawione obok siebie na jednym ze zdjęć.
Palenie marihuany na mrozie: Dlaczego „faza” uderza dopiero po wejściu do ciepła?
Stoisz na balkonie, skulony w kurtce, przestępując z nogi na nogę. Jest minus pięć stopni. Odpalasz jointa, zaciągasz się mroźnym powietrzem i… masz wrażenie, że to nic nie daje. „Słaby temat?” – myślisz. Dopiero gdy wchodzisz do ciepłego salonu i zdejmujesz czapkę, rzeczywistość uderza Cię z siłą pociągu towarowego. Nogi robią się miękkie, a głowa nagle waży tonę.
Europa zasypana kokainą. Rekordowy przemyt i miliardowe zyski narkotykowych karteli
Unia Europejska stała się światowym centrum przemytu i konsumpcji kokainy, a rekordowe konfiskaty nie są w stanie zatrzymać fali białego proszku zalewającej kontynent. Jak alarmuje hiszpański dziennik „El Pais”, powołując się na dane światowych i unijnych agencji antynarkotykowych, nigdy wcześniej na świecie nie produkowano ani nie konsumowano tak dużej ilości tego narkotyku. Rynek jest wart miliardy euro, a na granicach UE działa ponad 440 potężnych organizacji przestępczych.
