Leki przeciwdepresyjne, tymoleptyki - SSRI, SNRI, iMAO, TLPD i inne
Zobacz też: Wikipedia
ODPOWIEDZ
Posty: 27 • Strona 1 z 3
  • 4 / / 0
Witam,
leczę się od ponad dwóch lat różnymi rzeczami na depresję i nerwicę natręctw. Po wszystkich SSRI, jakie brałem (paroksetyna, fluo + klomipramina, citalopram) mam problem ze zbyt twardym snem. Jeśli już uda mi się obudzić rano, to dochodzę do siebie przez kilkanaście minut, czuję się "zaćpany", mam nawet delikatne CEVy, czasem nawet OEVy :nuts: W ogóle to nic mnie nie budzi, budzik wyłączam przez sen, nie pamiętam nawet czy dzwonił. Jedynym wyjątkiem była klomipraminka, ale raz działała, raz nie, co mnie wkurwiało. Poza tym skutki uboczne, wypieki na mordzie po jednym piwie itd.
Da się zrobić coś z tym snem? Może jakiś miks, albo zmiana na SNRI, TLPD czy iMAO? Miał ktoś coś takiego? Całkowite odstawienie raczej nie wchodzi w grę, na trzeźwo zresztą też jestem zamulony, tyle że nie tylko rano. :emo:

Pozdrawiam
  • 66 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: Mycek »
a przed leczeniem miałeś jakieś problemy ze snem? z zasypianiem? bezsenność czy coś? ja zanim zaczołem leczenie ssri miałem problemy z bezsennoscią i myślałem że po ssri mi sie to unormuje, ale nie ma żadnej zmiany :-(
Uwaga! Użytkownik Mycek jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 4 / / 0
Nieprzeczytany post autor: bobas4 »
Miałem tak samo duże problemy z sennością, ale jakoś łatwiej było się obudzić, teraz to z tym jest tragedia. Od dzisiaj zacząłem leczenie wenlafaksyną, może zstąpi na mnie po niej jakieś oświecenie ;]
  • 200 / 3 / 0
Nieprzeczytany post autor: entranced »
ja po sertralinie mialem spore problemy ze snem. strasznie ciezko bylo mi zasnac, jednak gdy mi sie juz udalo to rzeczywiscie sen mialem twardy, a rano bardzo ciezko bylo mi sie zwlec z lozka, dlatego dolozylem do kuracji mirtazapine, ktora zwala mnie z nog po godzinie, a rano budze sie wypoczety. mirtazapina to najmocniejszy lek nasenny jaki bralem w zyciu, a swoja moca duuuuzo przewyzsza benzodiazepiny.
Ronski Speed - Something Happened On The Way To Heaven ( 7 Skies Remix )
  • 66 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: Mycek »
ja na sen brałem mianseryne i działała zajebiscie ale potem sie chyba juz organizm przyzywczaił i nie usypia mnie tak jak na początku; czy po tej mirtazapinie też sie może takie coś przytrafic? ze przestanie po pewnym czasie działać nassennie?
Uwaga! Użytkownik Mycek jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 693 / 7 / 0
Nieprzeczytany post autor: aree1987 »
Tak przestanie bo to nie są leki nasenne tylko antydepresyjne. Sen jest jednym ze skutków ubocznych, który powinien ustąpić w dalszej fazie leczenia.
we were born to suffer, and glory in our pain, each dream has jaws to crush us..

again and again
  • 476 / 4 / 0
Nieprzeczytany post autor: Schizool »
Oby ten skutek uboczny trwał w moim przypadku jak najdłużej, bo po to sięgnąłem po Mirtę. Szkoda tylko, że na razie muszę za to płacić dość wysoką cenę - nieżywy w ciągu dnia - no ale dopiero zacząłem kurację. Przy okazji chcę zejść też z klona. Faktycznie, snów jest sporo po antydep i są kurewsko wyraziste.
Uwaga! Użytkownik Schizool nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 40 / / 0
Czy mirte/mianse/trazodon może wypisać zwykly lekarz czy trzeba zglosic sie do psychiatry? Laduje w siebie sertraline ale ww. objawy ze snem dosyc mocno przeszkadzaja wiec przydaloby sie cos dorzucic a nie chce bulic za wizyte. Btw testowal ktos miks SSRI+bupropion+4pierscieniowce? ;]
front 242
  • 200 / 3 / 0
Nieprzeczytany post autor: entranced »
aree1987 pisze:
Tak przestanie bo to nie są leki nasenne tylko antydepresyjne. Sen jest jednym ze skutków ubocznych, który powinien ustąpić w dalszej fazie leczenia.

Mirtazapina (ATC N 06 AX 11) - długo działający lek nasenny wykazujący także działanie antydepresyjne przy przewlekłym podawaniu.

Cos ci sie aree porypalo chyba z tymi skutkami ubocznymi. Mirtazapina jest typowym lekiem nasennym, w dodatku bardzo bezpiecznym bo nie uzaleznia, a pozatym w przeciwienstwie wlasnie do mianseryny jego dzialanie nasenne nie ustepuje po jakims czasie, a nawet nie rosnie na ten lek tolerancja. Ja biore 15mg (pol tabletki) juz od 3 tygodni i dziala na mnie jak za pierwszym razem.
Ostatnio zmieniony 05 lutego 2010 przez entranced, łącznie zmieniany 1 raz.
Ronski Speed - Something Happened On The Way To Heaven ( 7 Skies Remix )
  • 693 / 7 / 0
Nieprzeczytany post autor: aree1987 »
Nic mi sie nie porypało:

Mirtazapine (Remeron) is a psychoactive drug of the benzazepine and tetracyclic antidepressant (TeCA) chemical classes which is used primarily as an antidepressant. It is sometimes used for its anxiolytic, hypnotic, antiemetic, orexigenic, and antihistamine or antipruritic effects. http://en.wikipedia.org/wiki/Mirtazapine
we were born to suffer, and glory in our pain, each dream has jaws to crush us..

again and again
ODPOWIEDZ
Posty: 27 • Strona 1 z 3
Newsy
[img]
Fatalna pomyłka - myślał, że to klienci i wręczył narkotyki nieumundurowanym policjantom

Policjanci z Wydziału Wywiadowczego Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie zatrzymali mężczyznę, który podczas kontroli klatki schodowej… sam podał funkcjonariuszowi woreczek z suszem roślinnym. Interwencja doprowadziła do zabezpieczenia większej ilości narkotyków.

[img]
Europa zasypana kokainą. Rekordowy przemyt i miliardowe zyski narkotykowych karteli

Unia Europejska stała się światowym centrum przemytu i konsumpcji kokainy, a rekordowe konfiskaty nie są w stanie zatrzymać fali białego proszku zalewającej kontynent. Jak alarmuje hiszpański dziennik „El Pais”, powołując się na dane światowych i unijnych agencji antynarkotykowych, nigdy wcześniej na świecie nie produkowano ani nie konsumowano tak dużej ilości tego narkotyku. Rynek jest wart miliardy euro, a na granicach UE działa ponad 440 potężnych organizacji przestępczych.

[img]
Palenie marihuany na mrozie: Dlaczego „faza” uderza dopiero po wejściu do ciepła?

Stoisz na balkonie, skulony w kurtce, przestępując z nogi na nogę. Jest minus pięć stopni. Odpalasz jointa, zaciągasz się mroźnym powietrzem i… masz wrażenie, że to nic nie daje. „Słaby temat?” – myślisz. Dopiero gdy wchodzisz do ciepłego salonu i zdejmujesz czapkę, rzeczywistość uderza Cię z siłą pociągu towarowego. Nogi robią się miękkie, a głowa nagle waży tonę.