Wielokrotnie po DXMie doswiadczalem roznorakich ESP.
Okreslalem m.in. wyglad pokoju u osob u ktorych nie bylem. Zdarzylo mi sie rownierz okreslic kolor gumki do wlosow siostry kolezanki ktora wlasnie byla na dysko. Siegalem"wzrokiem"przez pol Polski.
Na trzezwo rownierz prowadzilem takie eksperymenty na parosetkilometrowe odleglosci, np z Matka, ze znajma itd.
Dodam jeszcze slynny przyklad siegania po fon sekundy przed przyjsciem smsa.
Nie wiem jak ma sie to do tematu, ale ostatnio slyne z offtopow
Edit:
Nie, nie odbieram teraz rzadnego przekazu
arkadiusz.jadczyk.salon24.pl/66612
Drugi(należy zauważyć podobieństwo między cechami niezdekodowanego hologramu a fraktalem):
kopalniawiedzy.pl/hologram-holograficzny-wszechswiat-dlugosc-Plancka-szum-wykrywacz-fal-grawitacyjnych-czasoprzestrzen-6739.html
Trzeci - tym razem traktujący o podobieństwach cech kwantów a elementów ludzkiej psychiki:
http://www.fizykon.org/fiz_wspolczesna/ ... ologow.htm
Czwarty - bardzo przekonujący:
http://www.laboratoria.net/pl/modules.p ... e&sid=1450
Bustfo jeden wie.
masz zajebiście piękną kobietę:
1) czy da się wytłumaczyć jej seksapil na podstawie ubrania, które sam na nią nałożysz?
2) czy lepsza jest ubrana, czy rozebrana?
trzeba oddzielić kobietę od ubrania i język od przedmiotu opisywanego przez język - badanie czegoś poprzez coś innego jest niemożliwe, chyba że te rzeczy są identyczne:
1) czy kobieta jest identyczna ze swoim ubraniem?
2) czy świadomość jest identyczna ze słowem "świadomość" i sumą informacji na jej temat?
neti, neti. słowa abstrahują rzeczywistość w wyizolowanych znakach - takim słowem jest zarówno świadomość, jak i kwant. używamy też systemu cyfr - wszelkie wariacje tych cyfr to obliczenia stosowane m.in. przez fizyków kwantowych. wszystkie permutacje zbioru znaków, w którym zawierają się i litery (słowa, znaczenia, teorie) i cyfr (działania na nich) mogą tworzyć godne podziwu kształty. możliwości jest wiele, kobieta może być ubrana na tysiąc sposobów, ale czy to wpływa na jej nagość? to wpływa tylko na jej optykę, ale pozostają dwa odrębne "byty", kobieta i jej ubranie. nie da się zmienić natury tej relacji, niezależnie od tego w jakie czadowe bambosze ją wciśniesz!
i osiadamy w martwym punkcie. fizyka nie może przestać być fizyką - nie zmieni swej natury, jaką jest abstrakt, koncept. nawet wydumane i rozumiane przez parę osób na świecie kwantowe systemy logiczne (te naprawdę konkretne), nadal pozostają ubraniem, i właściwie nie dotykają nawet świadomości, nie pomagają jej zrozumieć tylko tworzą jej wyobrażenie, które jest potrzebne ci po to, byś jako tako sobie to poukładał w głowie i nie żył w trwodze wobec wiecznej tajemnicy. a właściwie te obrazy rzeczywistości są właśnie takim zafałszowaniem - zakrywają to, że człowiek nic nie wie.
Leopold Infeld pisze:Teoria naukowa jest próbą, jest usiłowaniem stworzenia obrazu otaczającej nas rzeczywistości. Obejmuje ona węższy lub szerszy zakres faktów i praw doświadczalnych, na który się teoria ta rozciąga, wprowadzając w nie ład i porządek. Nauka nie jest bowiem zbiorowiskiem praw i rupieciarnią faktów. Teoria wiąże je myślą wspólną, stwarza obraz rzeczywistości, z którego fakty owe wynikają na drodze rozumowania logicznego".
Ale czym w takim razie zajmuje się nauka? "Kobietą" czy "ubiorem"? I czy nie jest tak, że ubiór jest w pewnym (1:1000000 powiedzmy) przybliżeniem kobiety?
Koniec końców wszystko jest abstrakcją... A nauka, w tym fizyka, chociaż istoty jaźni nie sięgnie nigdy, nie powinna dłużej ignorować problemu nie mieszczącego się w ramach obecnych, już przestarzałych paradygmatów. Nauka winna gonić za świadomością.
Sprawa przedstawia się aktualnie tak:
Pytanie do absolutu: dlaczego tak jest?
Odp: po prostu tak jest i chuj.
Musi tak być?
Ale czym w takim razie zajmuje się nauka? "Kobietą" czy "ubiorem"?
już od początków nauki, już od starożytnych greków nauka przeszła z zachwytu światem do upojenia własnymi metodami. i wtedy, gdy parmenides stwierdził, że świat jest nieruchomy, bo mu logicznie wyszło, i wtedy gdy pitagorejczycy uznali liczbę za zasadę wszelkiego bytu. na przestrzeni historii nauki widać jak człowiek coraz bardziej odwracał głowę od przyrody i brnął w abstrakcję...i pyk, mamy fizykę kwantową i zrujnowanie dotychczasowego porządku. to był dobry punkt wyjściowy, zwłaszcza, że mechanika kwantowa jest sto razy bardziej rozgarnięta i konkretniejsza od fizyki klasycznej. co nie znaczy, że uchwyci istotę rzeczy - i to jest kwestia komunikacji, wyrazu, a nie prawideł, po prostu problem leży głębiej.
Koniec końców wszystko jest abstrakcją... A nauka, w tym fizyka, chociaż istoty jaźni nie sięgnie nigdy, nie powinna dłużej ignorować problemu nie mieszczącego się w ramach obecnych, już przestarzałych paradygmatów. Nauka winna gonić za świadomością.
nic nie jest abstrakcją, wszystko jest umysłem. póki umysł patrzy przez abstrakcję i nazywa to "nauką", w badaniach nad świadomością nic się nie posunie. rzeczywistość od zaczątków naukowości nie mieści się w stworzonych aksjomatach i jest to ignorowane od zawsze. łatwiej było zbudować świat oparty na abstrakcji niż równać nauką i sztuką do rzeczywistości - teraz mamy ogromną przepaść między rzeczywistością a abstrakcją, nasze życie jest oparte na tej drugiej i czujemy się tacy...bezdomni.
zdanie "nauka goni za świadomością", zawiera 100% abstraktu, bo zarówno nauka jest rzeczą abstrakcyjną, jak i świadomość w takim kontekście. powiedziałbym raczej, że naukowcy powinni być świadomi, wtedy to przynajmniej nie będzie ślepa pogoń.
Pytanie do absolutu: dlaczego tak jest?
Odp: po prostu tak jest i chuj.
Musi tak być?
..::Abli::.. pisze:
Wielokrotnie po DXMie doswiadczalem roznorakich ESP.
Okreslalem m.in. wyglad pokoju u osob u ktorych nie bylem. Zdarzylo mi sie rownierz okreslic kolor gumki do wlosow siostry kolezanki ktora wlasnie byla na dysko. Siegalem"wzrokiem"przez pol Polski.
Na trzezwo rownierz prowadzilem takie eksperymenty na parosetkilometrowe odleglosci, np z Matka, ze znajma itd.
Dodam jeszcze slynny przyklad siegania po fon sekundy przed przyjsciem smsa.
Po co to rozumieć i klasyfikować, skoro można poczuć i być??
Ekstaza i ekstaza: jak patrzyliśmy i patrzymy na narkotyki
Logika Valium, a nie LSD: narkotyki, artyści, mieszczaństwo i codzienność do znieczulenia [WYWIAD]
Mąż polskiej noblistki myślał, że "popadł w szaleństwo". Badania nad psychodelikami w PRL
"Pamiątka" z Tajlandii. Portugalczyk wpadł na warszawskim lotnisku
24 kg marihuany miał w swojej walizce Portugalczyk, zatrzymany na lotnisku Chopina w Warszawie. W bagażu 22-latka, który przyleciał z Bangkoku w Tajlandii, znaleziono 42 paczki suszu, których wartość na czarnym rynku oszacowano na niemal 1,2 mln zł. Mężczyźnie grozi grzywna i od 3 do 20 lat więzienia.
Larwy ostryg bardziej "zestresowane". Wszystko przez narkotyki
Pod wpływem pochodzących ze ścieków narkotyków larwy ostryg poruszają się powoli i są zestresowane — wskazują najnowsze badania naukowe, na które powołuje się Polska Agencja Prasowa.
Premie za alkohol w Biedronce. Związki zawodowe są oburzone
Związki zawodowe alarmują w sprawie nowego programu motywacyjnego w sieci Biedronka. Jak wynika z wewnętrznego dokumentu, pracownicy najlepszych sklepów mają otrzymać premie finansowe za najwyższe wyniki w sprzedaży alkoholu. Sprawa — zdaniem związkowców — budzi poważne wątpliwości prawne i etyczne, dlatego zamierzają oni podjąc poważne kroki.