Dr. Johnson
diesel pisze: z takim balonikiem w miasto/na impreze...
ciekawa opcja
xtc44 pisze: Vaponiryzuje się z nich całkiem dobrze.
Trzeba spalić trochę więcej niż z bonga
Jeśli potrzeba użyć więcej zioła, to znaczy że "waponiryzuje" się chujowo. To powinna być bardziej ekonomiczna metoda.
I mean no harm.
Ani To Ani Tamto
xtc44 pisze: Może i tak ale nie dla osób które po paru latach palenia z bonga zapali z vapo. Nie dziw się że mniej skopie niż chmura z bonga po prostu brakuje ci tej całej chemii jaka powstaje podczas spalania (dlatego trzeba więcej użyć żeby sobie to zrekompensować )( naucz się czytać było to tam napisane)
Co mam jeszcze przeczytać?
Nie brakuje mi żadnej "chemii", masz po prostu chujowy waporyzator. Jakby był dobry to by cię mocniej zrobiło i tyle, w dymie nie ma niczego czego nie ma w oparach po waporyzacji.
I mean no harm.
Ani To Ani Tamto
Jak masz dobry waporyzator to potrzebujesz mniej niż przy paleniu. Kropka. Masz chujowy waporyzator, sprawdziłem jego recenzje w necie i prawie wszystkie są nieprzychylne, kupiłeś tanie i mało skuteczne gówno. Kropka.
Żadne substancje aktywne w czasie spalania się nie łączą. Ja wiem, że prawdopodobnie nic nie wiesz o marihuanie od strony chemicznej, nie interesowałeś się jej składem ale uwierz, nic się nie łączy w jakieś substancje nieobecne przy parowaniu. Działanie może być inne, słabsze bo waporyzator może się niedostatecznie grzać i nie odparowywać wszystkiego, co jest normą w słabych modelach.
I mean no harm.
Ani To Ani Tamto
Analiza danych: Otwarcie legalnych sklepów z marihuaną powiązane ze spadkiem zgonów opioidowych
Jeden na dziesięciu trzydziestolatków pracuje pod wpływem. Naukowcy biją na alarm
Ekstaza i ekstaza: jak patrzyliśmy i patrzymy na narkotyki
Zaskakujący trend wśród Polaków. Chodzi o spożycie alkoholu
Spożycie alkoholu aktywnie ogranicza 55 proc. Polaków, a 21 proc. deklaruje całkowitą abstynencję.
Psychodeliki i zdrowie psychiczne: Nieuregulowani 'szamani' z Kapsztadu
Choć substancje psychodeliczne są w Republice Południowej Afryki nielegalne, wielu samozwańczych uzdrowicieli i szamanów z Kapsztadu otwarcie reklamuje ich stosowanie w swoich terapiach.
Wino z kokainą stało się przebojem. Papież pisał encykliki, sącząc Vin Mariani
Pod koniec XIX w. kokaina była uznawana za cudowny lek na wszystko. Była też składnikiem Vin Mariani, czyli ulubionego napoju papieża Leona XIII. Ojciec Święty tak je sobie upodobał, że wystąpił w jego reklamie, a twórcę receptury, Angelo Marianiego, odznaczył medalem. Nie był zresztą jedynym sławnym entuzjastą tego wina.
