TALK - Rozmowy [H]

[legion]

Toker to naturalne, ja miałem tak samo z thiocodinem, po paru razach w małych odstępach czasu czułem takiem obrzydzenie na samą myśl, że mam to znowu gryźć, że rezygnowałem.
Ale to z czasem przejdzie, po prostu zrób sobie trochę odpoczynku, parę dni, to tak samo jak z przepiciem wódką, dużo osób mówi, że już nie wypije, mija trochę czasu i znowu sięgają po flaszke.

[Toker]

Już naprowadziłem się na rozwiązanie problemu. Puściłem kolorowego spawa i jest lepiej.
Powód? Użycie prześcieradła, by odcedzić Kavę. Nigdy więcej. Pieprzone barwniki, proszki do prania i inne cholerstwa.

[Pawel_31]

ja wlasnie tez nie trawie tego smaku na sam zapach mnie odpycha a co ciekawe z kratomem nie mam zadnego problemu a jak wygladaja ekstrakty z kavy

[Kuba Powiatowy]

Jedyna kava po której chciało mi się rzygać to był " Szef Dżungli " z MO. Do dzisiaj mam odruch wymiotny jak sobie przypomnę tamten smak. kava extra strong jest już o niebo lepsza w smaku, natomiast tradycyjna jest chyba najbardziej delikatna w smaku i nie mam po niej żadnych mdłości. Z kavą jest jak z wódką- nie ma się czym delektować ( chociaż są ludzie którzy tak robią ) tylko jak najszybciej wypić i czekać na efekty.

Edit : Toker, godzina po posiłku to za mało, żeby poczuć pełny efekt kavy. kava to jak kodeina, bywa kapryśna a picie jednego i drugiego po posiłku to marnotrawstwo IMO.

Edit 2 : Spróbowałem kavy według sposobu Tokera ( tzn. cold water extraction i 2 h po posiłku) i muszę przyznać, że coś w tym jest. Efekty są bardziej subtelne niż przy moim sposobie, aczkolwiek działanie jest takie momentami lekko psychodeliczne i bardziej wyważone. Dużym plusem jest to, że przy piciu kavy z zimną wodą smak nie jest taki okropny. Nie są to jednak pełne efekty kavy. Ja zostanę jednak przy sposobie : Pusty żołądek + 6 kopiatych łyżeczek kavy + ciepła woda. Po takim sposobie konsumpcji nawet ciężko jest wstać z fotela ;-)

Edit 3 : Jednak ta metoda działa. Uderzyło mnie po godzinie od zarzucenia :)

[Blessweed]

Kupiłem kave strong z salvia.home.pl . Jakie macie o niej zdanie? Po raz pierwszy miałem kontakt z kava, do ciepłego mleka dodałem dwie czubate łyżeczki, i efektów żadnych nie poczułem. Mleko było chyba troche za ciepłe, bo aż parzyło wiec może troche przesadziłem z jego temperaturą. Ale po wypiciu odczuwałem lekkie drętwienie języka, więc nie wiem czemu nie działało tak jak powinno. Teraz do ciepłej wody (tym razem napewno nie za ciepłej) dodałem 3 czubate łyżeczki, po czym zobaczyłem, że już mam koniec kavy więc wygrzebałem co sie dało i w sumie wyszło 4-5 czubatych łyżeczek. wypiłem o 3:11, teraz czekam na efekty. niby jest inaczej ale jest to raczej placebo.

@Jakubie: może jednak znajdziesz chęci na FAQ :)

[Kuba Powiatowy]

Jak już pisałem, fakt, iż kava zostanie za jakiś czas zdelegalizowana ( a nie sądzę, żeby ktoś ryzykował jej przemyt - za mały popyt ) zniechęca mnie do napisania jakiegoś FAQ.
@ Blessweed : Jednakże wkleję swoją wcześniejszą wypowiedź, nie chce mi się znowu pisać tego samego :-)

Podstawowa zasada to pić kavę na pusty żołądek
4, 5 h po ostatnim posiłku to absolutne minimum. Osobiście nigdy nie piłem kavy z jakimiś dodatkami, po prostu zalewałem ciepłą ( nie gorącą !) wodą, dodawałem trzy kopiaste łyżeczki i chlup , żeby wzmocnić efekty można wypić jeszcze drugi taki kubek ( fusy też trzeba wypić ), powinieneś poczuć taki alkoholowo- benzodiazepinowy high. Po dużych ilościach kavy mogą wystąpić zaburzenia wzrokowe i słuchowe, ale nigdy do takiego stanu się nie doprowadziłem. Niestety, kupując kavę w Polsce można natrafić na słabo działające odmiany. Po czym można poczuć, że jest mocna ? Po wypiciu powinieneś czuć znieczulenie jamy ustnej i efekt " spuchniętych warg ". Jeżeli efekt ten jest słaby oznacza, że kava nie podziała na nas tak jak należy. Osoby, które mówią, że kava nie działa, albo działa bardzo słabo muszą pić albo starą, zwietrzałą kavę, albo piją ją na pełny żołądek. Na pewno kava nie działa na zasadzie placebo - tym można się naprawdę załatwić, nie gorzej niż wódką.

Jest jeszcze spsób Toker'a :

Sposób podania:
Przygotowujemy dwa kubki pełne lodowatej wody. Zimna zabija smak.
Wsypujemy do każdego kubka po dwie czubate łyżeczki. Mają wyglądać jak Mount Everest w świetle księżyca. Dla niekumatych: w chuj duże.
Mieszamy każdą po dziesięć minut łyżeczką. Skończywszy, mieszamy najbardziej energicznie i wypijamy możliwie najszybciej oba kubki (razem z proszkiem, który będzie zmieszany w "mleko" w tym momencie). Smak zabijamy szybko czymś słodkim bądź gumą do żucia.

Działanie definitywnie odczuwalne, po około 40-60 minutach. Rozluźnienie, jest fajnie, amplifikacja bodźców słuchowych. Trudno było mi rozróżnić własne kroki od telewizora. A raczej: ciężko było mi się skupić na tyle, by słuchać jednocześnie i telewizora, i własnych kroków. Można śmiało porównać z alko, ale teraz chce mi się strasznie spać. A przynajmniej leżeć. Sedatywna używka, ale fajna. Przyjemna.

Zapewne, są i inne metody ale jako, że dwie powyższe na mnie działają, nie chciało mi się juz przeprowadzać dalszych eksperymentów.
Pzdr

[Blessweed]

Czytałem ją oczywiście, zażyłem twoim sposobem. Ale efektów nie poczułem.

[Kuba Powiatowy]

To dziwne, zawsze zastanawiało mnie dlaczego tak wiele osób nic po kavie nie czuje. Może to kwestia jakiś brakujących enzymów albo wyrobienia receptorów ? Muszę poszukać na jakiś anglojęzycznych stronach.
Pozostaje jeszcze sprawa jakości kavy - mianowicie w jakich warunkach była przechowywana i czy nie jest za stara.
@ Blessweed : Spróbuj jeszcze z zimną wodą tak jak to opisał Toker. Dłużej wchodzi ale działa jak należy.

[Blessweed]

No to musze nową kupić. A z jakiego źródła polecasz kupować kave, aby mieć pewność co do jakości i świeżości? Co do działania a raczej nie działania na różne osoby. Może jest tak że spodziewałem sie większych fajerwerków, niż to co daje kava. A działanie jej uznałem za placebo. Ale to by sie nie zgadzało z tym co pisałeś, że można sie nią faktycznie ładnie porobić.

[Kuba Powiatowy]

Oczywiście, że działanie czuć. Kava kava to tak jak alkohol, nie ma mowy o żadnym placebo.
Ja kavę kupowałem zawsze w Magicznym Ogrodzie - mają dobrą kavę, na początek polecam tradycyjną, aczkolwiek czasami trzeba długo czekać na przesyłkę.