Więcej informacji: Dekstrometorfan w Narkopedii [H]yperreala
Malza pisze: Czy zna ktoś logiczne wytłumaczenie dlaczego mnie tak słabo klepło?? Ma ktoś jakiś pomysł co mogę zrobic aby trip był bardziej efektywny?
Nie wpierdalaj tyle jedzenia przed zjedzeniem deksa.
Zwiększ dawkę o połowę.
Malza pisze: Światło miałem zgaszone, co do jedzienia to coś tam jadłem. Na następny raz walne 675mg tak jak mówi IXT66. Może będzie git.
Dobrych pare lat temu kiedy DXM dopiero co był poznawany przez niewarygodnie napalonych amatorów przygód z nowymi substancjami, to dawki typu 450 - 600 mg były nie do pomyślenia! Nigdy nie zapomnę pierwszych 150 mg w postaci leku TUSSAL. Niestety dawke rozłożylem na tak długie odstępy czasowe (ok 3h) podczas przyjmowania, że faza była znikomo odczuwalna. Położylem sie spać z ponurą i niezaspokojoną Psyche. Zwątpiłem w cudowną moc tego specyfiku. Jak sie później okazało - niepotrzebnie! Po paru miesiącach znowu chciałem spróbować. Dawka ta sama, mimo wszystko... Pomyślałem, że odmierze tą samą ilość co wczesniej, ale już na jeden raz połkniętą - bez robienia odstepów czasu. Miałem szczęście, udało mi się załapać na całkiem nowy (jak na tamte czasy) lek o nazwie TUSSIDEX. Zażyłem małą dawkę bo jedynie 5 kapsułek, co odpowiadało 150 mg. Miałem wtedy może z 15 lat... Nie chciałem żadnych kosmicznych lotów. Przezornośc z nowymi "wynalazkami" to grunt. W końcu badałem nową substancję... Więc po godzinie od przyjęcia dały się we znaki same nieprzyjemne objawy, takie jak: mdłości, senność i delikatne upośledzenie funkcji błędnika. Położyłem sie do łożka. Przeleżałem kilka chwil do ok. <1h no i zaczął sie właściwy, a zarazem najbardziej ekscytujący etap fazy - euforia, zaburzenia percepcji no i upragnione CEV'y. Było pięknie... (Także stosujcie dawki stosowne do wieku i wagi ciała! Wystarczy kalkulator i chęć liczenia, a unikniemy wtedy przykrych rozczarowań podczas utraty "dxmowego dziewictwa")
Wraz z rozwijaniem doświadczenia w psychedelikach i upływem lat DXM spowszedniał dla mnie na tyle, że już bardzo rzadko go używam. Naturalna kolej rzeczy. Coś czego sie nadużywa z czasem traci swoją magię. Dlatego nowicjusze w tej dziedzinie powinni jak najlepiej wykorzystać pierwsze razy z dekstrometorfanem i niekoniecznie stosowac tak wysokie dawki jak 450mg. Na początek nie trzeba aż tyle brać - no chyba, że ktoś waży ponad 100 kilo, to wtedy moja rada będzie nieadekwatna.
Pozdrawiam i życzę Wam udanych lotów i co najważniejsze - więcej cierpliwości - bo okazuje się, że nie zawsze za pierwszym razem musi być cud, miód i orzeszki.
Malza pisze: Na następny raz walne 675mg tak jak mówi IXT66. Może będzie git.
Malza, może najpierw na puściutki żołądek 450 mg z grejpem :D
obserwator pisze: Zadziwiające, że na niektórych dekstrometorfan bardzo słabo działa, [...] lecz z pewnością oprócz niby - zjebanych "receptorów" [...]
Zdarza się to rzadko i skutkuje bardzo wysoką odpornością (np. zupełny brak efektów bo 600 mg), więc nie twierdzę, że akurat tu mamy z tym do czynienia.
metabolizowania DXM. Doszedłem
także do wniosku że przyczyną może być moja waga (80kg). Nie
pozostaje mi nic innego jak spróbować drugi raz:)
Pozdro
Kazik pisze:Nie ma "niby-zjebanych receptorów".obserwator pisze: Zadziwiające, że na niektórych dekstrometorfan bardzo słabo działa, [...] lecz z pewnością oprócz niby - zjebanych "receptorów" [...]
SAMURAJOGURT.BLOGSPOT.COM
Pozdrawiam
Mutacja, o której napisaleś owszem powoduje szybszy, ale metabolizm dekstrometorfanu do dextrorfanu. Dekstrorfan jest również psychoaktywny, więc suma sumarum osoby dotknięte mutacją i szybszym metabolizmem DXM winny czuć jedynie inną (może i też slabszą?) fazę niż większość normalnych ludzi z prawidłowo funkcjonującym enzymem P450-2D6 aka CYP2D6. Co nie zmienia faktu, że jednak niektórzy mają nadzwyczajną odporność na tą substancję.
@Malza
Próbuj, mi DXM ukazał swoją moc dopiero na drugim podejściu.
@jogurt
Racja, są ludzie, którym nie będzie pasować jazda po DXM. Jest to na tyle "specyficzny" drug, że na każdego może inaczej działać. Zjebane receptory, hehe nazywam, to tak po swojemu - także litości.
Dopiero za 3 razem przypadkiem poznalem prawdziwa frajde czyli cevy, tego sie nie da opisac, to nie byly zwykle kolorowe paseczki czy plamki. regularna podroz przez inne swiaty ;]
one love
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
Analiza danych: Otwarcie legalnych sklepów z marihuaną powiązane ze spadkiem zgonów opioidowych
Polska zmaga się z "treatment gap". Psycholog: etykieta ćpuna blokuje dostęp do pomocy
Mężczyźni z Teksasu skazani na więzienie. Podszyli się pod DEA, żeby ukraść narkotyki
Kary po kilka lat więzienia otrzymali mężczyźni z Teksasu, którzy podszywali się pod agentów DEA, próbując ukraść marihuanę z domu w południowym Oregonie. Celem było kilkaset funtów narkotyku. Kradzież została udaremniona przez interweniujących na miejscu policjantów.
Bransoletka, która chroni przed „pigułką gwałtu”. Wynik w kilka sekund
Naukowcy z Portugalii i Hiszpanii opracowali papierową bransoletkę wyposażoną w miniaturowy czujnik, który w ciągu kilku sekund potrafi wykryć w napoju najczęściej stosowane substancje odurzające, m.in. GHB, skopolaminę, ketaminę czy metamfetaminę.
Palenie marihuany trzykrotnie zwiększa ryzyko raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat
Najnowsze badania naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego pokazują, że osoby z zaburzeniami związanymi z używaniem marihuany (CUD) mają ponad trzykrotnie wyższe ryzyko zachorowania na raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat. Związek ten utrzymuje się nawet po uwzględnieniu takich czynników jak palenie tytoniu czy wiek. Wyniki rzucają nowe światło na potencjalne zagrożenia zdrowotne związane z długotrwałym i intensywnym używaniem konopi.
