Leki przeciwdepresyjne, tymoleptyki - SSRI, SNRI, iMAO, TLPD i inne
Zobacz też: Wikipedia
ODPOWIEDZ
Posty: 4131 • Strona 9 z 414
  • 23 / 3 / 0
Raczej czułeś efekty uboczne, a działać dopiero by zaczęła.
  • 10 / / 0
na wlasnym przykladzie picie alkoholu podczas brania paroksetyny powoduje stany depresyjne nastepnego dnia i nawet przez kolejne dni, chociaz to nie jest regula bo czasem po spozyciu alko w ogole takich stanow nie ma,
jedyny minus paro dla mnie to to, ze strasznie splyca czerpanie przyjemnosci z seksu i orgazm juz nie ten sam taki nijaki hmm dziwne to takie:/
Uwaga! Użytkownik carnationman nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 183 / 7 / 0
carnationman pisze:
na wlasnym przykladzie picie alkoholu podczas brania paroksetyny powoduje stany depresyjne nastepnego dnia i nawet przez kolejne dni, chociaz to nie jest regula bo czasem po spozyciu alko w ogole takich stanow nie ma,
jedyny minus paro dla mnie to to, ze strasznie splyca czerpanie przyjemnosci z seksu i orgazm juz nie ten sam taki nijaki hmm dziwne to takie:/
ja uwielbialem pic wodke kiedy jadlem antydepresanty. nie dosc ze moglem pic jak smok, bylem trzewzy kiedy reszta spala to jeszcze mialoem taki slowotok, bylem dusza towarzystwa. ahhh. a tak normal;nie to alkohol mnie usypia i blokuje.
Uwaga! Użytkownik h3452435 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 55 / / 0
Nieprzeczytany post autor: Mandark »
anonimowy_uzytkownik pisze:
W ogole jak bralem paroksetyne przez miesiac, to przez ostatni 4-ty tydzien jakby w ogole przestala dzialac. Czy to jest mozliwe w ogole, ze za krotko ja bralem? Czy powinienem zwiekszyc dawke jak przestalem czuc dzialanie?
Ja mam właśnie podobny problem, tyle że paroksetynę biorę już od kilku miesięcy. Na początku działała naprawdę dobrze, a pani psychiatra zapewniała mnie, że to dopiero początek. Niestety, powoli działanie nie tylko przestało się nasilać, ale wręcz zaczęło ustępować. Obecnie coraz częściej zaczynam się czuć jak dawniej, mimo że codziennie łykam swoje 20 mg. Do następnej zaplanowanej wizyty u psychiatry zostało jeszcze trochę czasu i nie wiem, czy zadzwonić do niej i poprosić o zwiększenie dawki. Jest możliwe, że do 20 mg przyzwyczaiłem się już i muszę teraz brać więcej?

A co do łączenia z alkoholem, to również nie polecam, mnie stany depresyjne napadały wtedy w trakcie działania alkoholu.
Ostatnio zmieniony 02 sierpnia 2008 przez Mandark, łącznie zmieniany 1 raz.
http://www.narkopolityka.pl/
  • 684 / 9 / 0
Dziwne to jest z tym alkoholem. Bralem paroksetyne, a teraz biore wenlafaksyne, i w obu wypadkach jest podobnie. Wypije sobie na przyklad piwko - dwa, po chwili poczuje efekt alkoholu, jest w miare fajnie, ale po niedlugim czasie znika jakakolwiek euforia i zalacza sie wlasnie ta depresja, mimo, ze alkohol jeszcze dziala. I niewazne w sumie co sie wypije i jak szybko, ten stan depresyjny zawsze dosyc szybko nadchodzi.

Troche to dziwne jest, bo nie slyszalem w ogole o jakimkolwiek wplywie alkoholu na poziom serotoniny w mozgu, wiem tylko ze zwieksza poziom dopaminy, no i oczywiscie jako depresant usypia dzialanie OUN.

Dosyc mi to przeszkadza, bo czesto chce sobie wypic piwko ze znajomymi, ale majac w pamieci ten stan po mam do alkoholu jakies obrzydzenie.
Uwaga! Użytkownik anonimowy_uzytkownik nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 60 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: krzysztoff »
moze ktos mi doradzi w koncu bo mam juz dosc mojego psychiatry !uparł sie ze mam fobie spoleczne i przepisuje mi po kolei rozne antydepresanty.pierw byl moklar pozniej wenflaksyna a teraz paroxetin.zaden z tych lekow mi nie pomogl a odstawianie ich bylo przejebane.
jak wiadomo antydepresanty dzialaja bardziej stymulujaco a to jest dla mnie zabójstwo (po glupiej kawie mam takie lęki ze ho!)
sam sadze ze nie mam fobii spolecznych tylko jakas straszna,przejebana nerwice !samych ludzi sie nie boje tylko mam problem z nawiazywaniem kontaktow z nimi i strasznie sie denerwuję. mysle ze to jest jednak cos innego niz F.S. i zaden antydepresanty mi nie pomoze ,benzodiazepinki to tak po nich sie czuje jak normalny czlowiek heh ale niestety one nie nadaja sie do dlugotrwalego leczenia a z reszta i tak juz mam na nie taka tolerancje ze dopiero 8 mg alprazolamu mi troche pomaga...
  • 3249 / 354 / 2
Nieprzeczytany post autor: jogurt »
krzysztoff pisze:
moze ktos mi doradzi w koncu bo mam juz dosc mojego psychiatry !uparł sie ze mam fobie spoleczne i przepisuje mi po kolei rozne antydepresanty.pierw byl moklar pozniej wenflaksyna a teraz paroxetin.zaden z tych lekow mi nie pomogl a odstawianie ich bylo przejebane.
jak wiadomo antydepresanty dzialaja bardziej stymulujaco a to jest dla mnie zabójstwo (po glupiej kawie mam takie lęki ze ho!)
sam sadze ze nie mam fobii spolecznych tylko jakas straszna,przejebana nerwice !samych ludzi sie nie boje tylko mam problem z nawiazywaniem kontaktow z nimi i strasznie sie denerwuję. mysle ze to jest jednak cos innego niz F.S. i zaden antydepresanty mi nie pomoze ,benzodiazepinki to tak po nich sie czuje jak normalny czlowiek heh ale niestety one nie nadaja sie do dlugotrwalego leczenia a z reszta i tak juz mam na nie taka tolerancje ze dopiero 8 mg alprazolamu mi troche pomaga...
Myśle że twój psychiatra ma rację.
L-8a - blog neurofarmakologiczno-empiryczny
SAMURAJOGURT.BLOGSPOT.COM

Pozdrawiam %-D
  • 85 / / 0
Nieprzeczytany post autor: Mdma »
Ni chuja warta ta paroksetyna w sumie, za tydzien koncze kuracje. Przechodze na sertraline...


fs ;]
Uwaga! Użytkownik MDMA nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 684 / 9 / 0
Ile czasu brales i czemu chuja warta?
Uwaga! Użytkownik anonimowy_uzytkownik nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 223 / 18 / 0
Nieprzeczytany post autor: katotaliban »
Ludzie kurwa, kazdy czlowiek jest inny i na kazdego antydepresanty inaczej dzialaja. Nie mozna sie sugerowac opisami innych ludzi. Ostatnio czytalem o jakis badaniach chyba w USA, w kotrych doszli do tego, ze wlasnie antydepresanty dzialaja rozniej ze wzgledu na uwarunkowania genetyczne. Wiec jesli na kogos nie dziala to nie znaczy, ze na ciebie nie bedzie.

Z alkoholem jest tak, ze SSRI moga potegowac jego dzialanie i rownoczesnie blokowac/oslabiac dzialanie antydepresantow. Dlatego nie jest zalecane jego spozywanie podczas terapii. Ale znowu - na kazdego moze dzialac inaczej - jeden sie szybciej upija i traci film ( np. ja ) a inni moga wypic wiecej niz zwykle.

Ja mam prawie zawsze stany depresyjne na kacu, ale tylko jak saznie popije.

Co do MJ... Jest udowodnione, ze palenie MOZE (ale nie musi) "ujawnic" ukryte leki, schizofrenie i depresje. Szczegolnie jezeli pali sie w mlodym wieku. Wiec jezeli ktos ma cos takiego to palenie nie jest dobrym pomyslem, bo MJ moze tu zadzialac jak katalizator. W moim przypadku jest tak, ze kiedy pale tylko wieczorami, sam albo ze znajomymi i to nie codziennie to wszystko jest ok. Problemy sie zaczely kiedy palilem codziennie, od rana i przez dluzsze okresy czasu. Powodowalo to stany introwertyczne, w stylu rozkminki negatywne nakrecane jak spirala, amotywacje i ogolna "zamułe". Na mnie to tak akurat dziala, znam osoby kotre pala calymi dniami dzien w dzien i nic im sie nie dzieje. Nalezy pamietac, ze sprawy w tej materii sa bardzo wzgledne.

Do Krzysztofa. Paroksetyna oprocz dzialania antydepresyjnego ma wlasnie dzialanie przeciwlekowe, wiec w twoim przypadku wydaje sie dobrym wyborem, no ale jak mowilem wczesneij moze poprostu na ciebie akurat nie dzialac.

BTW wy wszyscy chodzicie do psychiatry/psychologa po recepty na antydepresanty ? Ja jeszcze nigdy nie bylem, chodzilem do rodzinnego i mowilem co ma mi wypisac, nie wyobrazam sobie aby jakis obcy koles mial sie wpierdalac w moja psyche, no ale takie mam schizo, i to raczej niezbyt dobrze, bo moze psychoterapia akurat by pomogla...
As above, so below
ODPOWIEDZ
Posty: 4131 • Strona 9 z 414
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Newsy
[img]
Alkohol a rak: Każdy łyk może zwiększać ryzyko nowotworów

Alkohol jest jednym z najczęstszych czynników ryzyka rozwoju raka, odpowiedzialnym za około 100 tys. przypadków rocznie w USA. Naukowcy odkrywają coraz więcej mechanizmów, przez które alkohol uszkadza komórki i przyczynia się do powstawania guzów. Choć spożycie alkoholu jest powszechne, niewielu z nas zdaje sobie sprawę z powiązania między alkoholem a rakiem.

[img]
Ayahuasca a zdrowie psychiczne: Przełomowe wyniki największego badania

Badanie opublikowane w prestiżowym ournal of Psychoactive Drugs objęło ponad 7,500 uczestników z całego świata i wykazało, że częste używanie ayahuaski wiąże się z niższym poziomem stresu psychicznego oraz wyższym poczuciem dobrostanu. Kluczowe okazały się takie czynniki, jak intensywność doświadczeń mistycznych, wglądy osobiste oraz wsparcie społeczności. W tym artykule przedstawimy kluczowe wyniki badania oraz wyjaśnimy, dlaczego ayahuasca budzi tak duże zainteresowanie naukowców i osób szukających alternatywnych terapii.

[img]
Czy psychodeliki mogą wspierać praktykę medytacyjną? Analiza nowego badania

Czy psychodeliki mogą poprawić jakość medytacji? Nowe badanie opublikowane w PLOS ONE sugeruje, że tak! Aż 73,5% uczestników (634 osoby z 863) uznało, że doświadczenia psychodeliczne miały pozytywny wpływ na ich praktykę medytacyjną.