TALK - Rozmowy [H]

[Gum@]

Heh...widzisz, Ty mówiąc o tym, że od rozmowy o człowieczeństwie można by przejść do rozmowy o kaloryferze. Zgodze się z Tobą. Ja wcześniej pisząc o celu itp. już zawęziłem pole rozmowy do tego tematu który poruszyliśmy wcześniej tzn.

Raz na niewielkiej dawce grzybów odbyłem z nim rozmowe na ten sam temat! Charakterystyczne jest, że my również użyliśmy wątku (wizualizacji) oscylowania wokół pewnej granicy pojęć którą ja akurat porównywałem z granicami w matematyce, one świetnie obrazują ten tok myślenia...

Właśnie to oscylowanie mi chodziło. Jeśli już ubzduramy sobie konkretny temat, wtedy możemy dochodzić do sedna tematu.

Z resztą mniejsza z tym...zrozumielibyśmy się świetnie gdybyśmy oboje zjedli troche grzybów :rolleyes:

A tak to będziemy prawić, ja swoje, Ty swoje i ani ja nie będe wiedział o co chodzi Tobie, ani Ty nie będziesz wiedział o co chodzi mnie...już nie mówiąc o osbach trzecich, które najprawdopodobniej nas zmieszają z błotem uznając za wariatów, albo nas wyśmieją

[Porysowany]

A tak to będziemy prawić, ja swoje, Ty swoje i ani ja nie będe wiedział o co chodzi Tobie, ani Ty nie będziesz wiedział o co chodzi mnie...już nie mówiąc o osbach trzecich, które najprawdopodobniej nas zmieszają z błotem uznając za wariatów, albo nas wyśmieją

To kretyni.
Rozumiem wszystko i nic.
Wolę kwas.

[alkocholik]

Spotkałem sie z osobą, która po kwasie spojrzała w dół, miejsce tak gdzies z 10metrów niżej - przejscie podziemne pod torami i od tamtej pory zawiesił jej sie lęk wysokości.

[Kazik]

Spotkałem sie z osobą, która po kwasie spojrzała w dół, miejsce tak gdzies z 10metrów niżej - przejscie podziemne pod torami i od tamtej pory zawiesił jej sie lęk wysokości.

Zawiesił w sensie "zatrzymał i po tripie nie powrócił", czy zawiesił w sensie "włączył i pozostał po tripie"?

[edytuj posty - pan t.]

SYD BARETT [...]

Należy też wspomnieć, że Syd brał takie dawki kwasa, które w osłupienie wprawiały nawet doświadczonych acidheadów. Do tego w ciągach.

[alkocholik]

W sensie, że włączył i pozostał po tripie.

[.M]

To dobrze, bo to znaczy, że w drugą stronę też jest możliwe :). Mam na myśli cofnięcie lęku wysokości. "Wystarczy" pokierować psychiką w ten sposób, żeby wyłączyć fobię lub zmienić w sobie co tam kto chce. Pewien hazard w tym na pewno jest, ale warto by spróbować. Poczytam "moje trudne dziecko" (dzisiaj przyszło), może się więcej o tym dowiem.

[katotaliban]

Ogólnie kwas moze spotegowac leki, depresje, paranoje i tego typu pierdoly. Jezeli na trzezwo masz takie rzeczy to nie radze brac kwasa, chyba ze jest sie w zajebistym humorze, naprawde. Mi sie wlasnie raz przez to wkrecil sie bad trip, ktory polegal wlasnie na nasileniu moich wszystkich lekow itd, al czy mi cos z tego zostalo, to wydaje mi sie, ze nie. Jest tak samo chujowo jak bylo przed.

[gynoid]

A właśnie, że nie! Jacy pierdolnięci? Dla mnie to dar, że dostrzegam takie powiązania między pozornie niemającymi ze sobą nic wspólnego pojęciami.

To się nazywa paranoja.

[paszczak420]

jakie znaczenie to ma, że nadano temu miano paranoi?

[Gum@]

To się nazywa paranoja

Absolutnie się nie zgodze. Paranoja to rodzaj urojenia, a urojenie nie ma odzwierciedlenia w rzeczywistości. Moje rozmyślania mają mocny związek z rzeczywistością. Gdybyśmy porozmawiali o tym normalnie, a nie na forum to sądze, że przyznałabyś mi racje. Przez posty nie wytłumacze Ci o co mi chodzi choćbym nie wiem jak się starał.