Dodam, że badania mam ok, tarczyca, krew, miko, makro, teścia i inne hormony. Suplementuję wyłącznie wit. D i kaws foliowy, bo miałem niedobory. Więc albo to paro albo jestem leniwy ;p
Ja do pewnego stopnia lubię to zwarzywienie emocjonalne bo normalnie zbyt mocno przeżywam wiele rzeczy. Ale fakt, w takim stanie raczej ciężko osiągnąć coś więcej poza planem minimum.
04 lipca 2025zburzony pisze: @mar1732 wiesz, no cudów nie ma, twojego podejścia do ludzi nie zmieni żaden lek ale może jak najbardziej zmniejszyć objawy i skalę tej niechęci. Trzy tygodnie to jeszcze krótko, daj sobie przynajmniej 6.
Na mnie nie działało, lecz brałem to z myślą "może będzie lepiej kiedyś"...
Nie pomogło mi, teraz jestem na duloksetynie i czuję wyraźne działanie.
Dwa lata jak psu w dupę.
Magik mało ogarnia, dzięki bogu jest hypek i dział doboru antydepów. Kilkadziesiąst stron researchu, wyłapanie wszystkich poleceń co do moich objawów/potrzeb i odrzucenie działających nasennie.
Padło na paroksetynę ze względu na objawy lękowe, niepewność, nadwrażliwość i czasowo potrzebę żeby iść za decyzją bez wątpliwości.
Nie wpadłabym na to, że to może być fobia społeczna! Nie bałam się wyjść do ludzi, gadać z nimi, zjebać kogoś tylko robiłam to z wewnętrznym lękiem, a przy tym brakowało mi pewności siebie tylko z tym walczyłam.
Wydaje mi się że to dobry lek dla osób ze spektrum autyzmu, na same zahamowania w kontaktach społecznych i niepewność związaną z odmiennym sposobem funkcjonowania.
Zostawiłam sobie buspiron, lekki ale zawsze inny profil działania na lęki. Dorzucił pregabalinę ale strasznie mnie muliła, cięzko się dobudzić. Może zrobię drugie podejście bo irytacja i agresja czasem wywala.
Pierwsze dni od razu 20mg, no nieciekawie było, ledwo zdązyłam zwiększyć na 40mg trafił się wyjazd w delegacje i wódka po pracy. Kyrie elejson, cała noc pioruny w głowie, przed oczami, nic nie pospałam, kolejna też słabo.
Ale po ponad miesiącu pięknię się rozkręciła, tylko no właśnie objawy depresyjne troche dowalają, tym bardziej że końcówka roku najgorsza. Mam troche sertraliny i chyba spróbuję miksu albo będę musiała szybciej na wizytę wbić po coś innego ale też nie chcę kombinować, bo magik nic nie podpowie. Coś jeszcze polecacie na gnicie w łóżku i deprechę do paro?
Sam bupropion nie działał a do tego drogi, klomipramina kiedyś zajebista teraz nie bardzo dawała radę, esci odpada bo agresor straszny.
06 grudnia 2025halowpierdol pisze: @mar1732 to dobrze że nie odczuwasz skutków odstawienia, jednak trzeba wyraźnie zaznaczyć że należysz do zdecydowanej mniejszości. Większość już tak fajnie nie ma i mimo wszystko nie radziłbym nagłego odstawiania SSRI a zwłaszcza paroksetyny.
Od 2019 roku trwa złota era medycyny psychodelicznej
Analiza danych: Otwarcie legalnych sklepów z marihuaną powiązane ze spadkiem zgonów opioidowych
Pacjenci szukają ulgi w bólu. Jak zmienia się podejście do medycznej marihuany w Polsce
Konopie i tytoń: niebezpieczne połączenie dla mózgu
Naukowcy z McGill University w Kanadzie odkryli, że używanie zarówno marihuany, jak i tytoniu, prowadzi do wyraźnych zmian w mózgu. Badania wskazują, że osoby korzystające z obu tych substancji częściej doświadczają depresji i lęku. Wyniki badań opublikowano w magazynie „Drug and Alcohol Dependence Reports”.
Palenie marihuany na mrozie: Dlaczego „faza” uderza dopiero po wejściu do ciepła?
Stoisz na balkonie, skulony w kurtce, przestępując z nogi na nogę. Jest minus pięć stopni. Odpalasz jointa, zaciągasz się mroźnym powietrzem i… masz wrażenie, że to nic nie daje. „Słaby temat?” – myślisz. Dopiero gdy wchodzisz do ciepłego salonu i zdejmujesz czapkę, rzeczywistość uderza Cię z siłą pociągu towarowego. Nogi robią się miękkie, a głowa nagle waży tonę.
Narkotyki w starożytnym Egipcie i Mezopotamii? Archeolodzy mają koronny dowód
Nowe badania przenoszą nas w czasie o ponad 2500 lat. Odkryto dowód na to, że elity starożytnego Egiptu i Mezopotamii regularnie używały opium. Był to stały element ich życia. Prawdę ujawniło alabastrowe naczynko.