difenoksylat działa długo, ale wchodzi relatywnie szybko. nie jest zbytnio euforyzujący, raczej sedatywny i dobrze kuruje skręta, moim zdaniem czuć w nim tę syntetyczną nutkę, brak naturalności. łącznie przyjąłem 100 mg difenoksylatu oraz sporą ilość atropiny przy tym, ale uboków z jej strony nie odczułem.
jakie wy macie doświadczenia z w/w?
poniżej załączam fotkę tegoż reliktu przeszłości.
skrzynkaprzodownik@protonmail.com
with regards, przodownik
zażyłem go razem z Bellergotem, tj. fenobarbitalem w dawce 60 mg i muszę powiedzieć, że działanie jest idealnie wyważone, mimo swej subtelności wyraźnie odczuwalne i bardzo przyjemne. połączenie dwóch, bardzo oldschoolowych preparatów. toksyczności atropinowej nigdy nie odczuwałem. jakichkolwiek skutków ubocznych, choćby suchości w ustach - tej atropiny jest w tym Reasecu po prostu za mało (0,5 mg/flakon, gdzie medyczne dawki wynoszą zwykle 1-3 mg), nie wiem w jakim celu ma to służyć za "straszak" dla niemedycznego stosowania.
poniżej załączam fotkę paczuszki, którą udało mi się nabyć za ok. 35 zł, gdy zawsze płaciłem około 50 PLN za takową buteleczkę. bardzo droga rzecz, jeśli zażywa się 50 mg na dawkę, to strasznie się nie opłaca, ale od czasu do czasu nie zaszkodzi przecież aż tak portfelowi.
dziwi mnie strasznie, iż odkryłem ten opioid rok temu i jestem pierwszym, który założył wątek tematyczny substancji tego leku. znałem wszystkie leki opioidowe dostępne w obrocie, ale widać Reasec jakoś umknął mej uwadze.
pozdrawiam wszystkich, przodownik
skrzynkaprzodownik@protonmail.com
with regards, przodownik
skrzynkaprzodownik@protonmail.com
with regards, przodownik
może to być dla wielu stwierdzenie kontrowersyjne, ale ten opioid stawiam wyżej od kodeiny, tramadolu oraz buprenorfiny (w postaci Bunondolu 200 mcg, dostępność także "Rp.") i lubię działanie tego opioidu (Reasecu), który ma właśnie odpowiedni farmakologicznie profil działania i należy do raczej tych mulących, co wielu osobom nie podchodzi.
jak pisałem już gdzieniegdzie parę razy - porównałbym je do dihydrokodeiny lub kodeiny, albo nazwał autorsko "dalekim kuzynem metadonu", ze względu na takie silnie narkotyczne działanie, głównie sedację i przysypiania. choć technicznie, difenoksylat jest porównywany i opisywany jako pochodna meperydyny (petydyna - dostępny kiedyś u nas syntetyczny opioid, pod postacią leku Dolocontral).
i tak, kolega wyżej tutaj zgadł - na źrenice też ma taki wpływ, jaki wywiera DHC Continus, czyli bardzo je zwęża w niedużych nawet ilościach (np. ~10 tab), a po 50 mg, czyli całym flakonie, to są szpilkowate.
tu disclaimer - nie zachęcam i nie namawiam pod żadnym pozorem do zażywania leku Reasec ze wzgl. na dodaną do niego, jako swego rodzaju "deterrent" (straszak przed nadużywaniem), atropinę.
podkreślę jednak, że to są subterapeutyczne ilości alkaloidów tropanowych, które w w/w dawkach nie mają prawa wywołać toksyczności atropinowej u zdrowego człowieka, który na nią uczulony nie jest. na flakon leku mamy narkotycznie działającą dawkę difenoksylatu (50 mg opioidu), a atropiny przyjmujemy hipotetycznie 500 mikrogramów, tj. 0,5 mg, a w medycynie jak już jej używają to zaczyna się zwykle od 1 mg i tutaj drogi podania są inne, iniekcyjne. ja parę razy zjadłem od razu 40 tabletek, czyli 2 op. leku Reasec i jedyne co czułem ze strony atropiny, to suchość w ustach, delikatnie niewyraźne widzenie i zwiększone pragnienie - wpływu na OUN ona nie wywołała, a 100 mg difenoksylatu wówczas pamiętam działało naprawdę długo i silnie narkotycznie - właśnie w sposób, który lubię, nakierowany na sedację, wyciszenie i stłumienie emocjonalne bez jakiejś tam euforii.
ale to jest wątek, który założyłem w formie ciekawostki - tak samo, jeśli chodzi o difenoksylat - po prostu uświadamiam o jego istnieniu, bo wielu użytkowników może być zdziwionych, że jest jeszcze czwarty, aktywny farmakologicznie opioid na zwykłą, "białą" reckę. tak naprawdę mamy dwa "klasycznie" i pewnie działające - dihydrokodeinę i difenoksylat , bowiem tramadol to specyficzny prolek, do tego mało przewidywalny i zbyt słaby, by ruszyć cokolwiek u osoby nawet umiarkowanie uzależnionej, co dihydrokodeina i difenoksylat jeszcze są w stanie zrobić nawet z wywindowaną tolerką. o buprenorfinie się nie wypowiadam, bo rozumiem, że dla większości będzie lepsza niż wszystkie powyższe, ale dla mnie to dziwny, niebezpieczny pseudoopioid, który pokazuje tylko swoje antagonistyczne właściwości, ostatnio b. mnie zawiódł, ale to tylko moja opinia, więc nie wyżywam się na leku, który stabilizuje i pomaga dużej ilości forumowiczów.
jednak morał z tego taki, że difenoksylat, to raczej zabawka na jednorazową próbę, bowiem cena preparatu Reasec potrafi zdziwić, a na ów lek nie ma ustalonego odgórnie limitu urzędowego, więc każda apteka inaczej sobie to liczy - niekiedy potrafią zawołać ponad 50 zł, co jest kuriozalne, tym bardziej, gdzie ten flakon (dla opiatowca, oczywiście) jest na jeden raz. jednak średnio kosztuje on ok. 40 zł. ja dostaję co miesiąc z przychodni flakonik, czy dwa i mam taką aptekę, gdzie cena leku wynosiła 34 zł, teraz jedynie zdrożało o cztery zyla - tj. 38 zł.
raz jeszcze zaznaczę, iż proszę o roztropność przy używaniu tego lekarstwa, a szczególnie przy dużych jego ilościach!
pozdrawiam, przodo!
skrzynkaprzodownik@protonmail.com
with regards, przodownik
Marihuana negatywnie wpływa na płodność kobiet? Nowe badania kanadyjskich naukowców
Młodzież i marihuana w Polsce – jak realnie minimalizować ryzyko?
Ekstaza i ekstaza: jak patrzyliśmy i patrzymy na narkotyki
Parlamentarny Zespół ds. Depenalizacji Marihuany zawiesza prace
Rok temu politycy obozu rządzącego ogłosili wielki, historyczny projekt: pierwszy w Polsce Parlamentarny Zespół ds. Depenalizacji Marihuany. Miało być nowocześnie, postępowo, europejsko. Miał być projekt, miał być progres, miało być „po wyborach ruszamy pełną parą”.
Danii: jazda autem po zażyciu gazu rozweselającego na równi z jazdą pod wpływem narkotyków
W Danii prawnie zabronione jest prowadzenie samochodu pod wpływem gazu rozweselającego (podtlenku azotu). W takim wypadku kierowca będzie traktowany tak, jakby zażył narkotyki, i może stracić prawo jazdy na trzy lata
Konopie i tytoń: niebezpieczne połączenie dla mózgu
Naukowcy z McGill University w Kanadzie odkryli, że używanie zarówno marihuany, jak i tytoniu, prowadzi do wyraźnych zmian w mózgu. Badania wskazują, że osoby korzystające z obu tych substancji częściej doświadczają depresji i lęku. Wyniki badań opublikowano w magazynie „Drug and Alcohol Dependence Reports”.
