Moim zdaniem żadne benzo nie daje takiego spokoju duszy i efektu przyjemnego chillu jak alprazolam.
Totalnie w mojej opinii lepsza od klona. Bardzo żałuję że moje źródełko aplry wyschło, bo nawet za nią tęsknię.
Zanim się ktoś przysra, że benzo to nie feta - na mnie benzo działa lepiej euforycznie niż feta, koks, crack (!) (cierpię na GAD) LEpsza euforia niż wiele więcej innych rzeczy. Ale tylko raz na jakiś czas, tzn po przerwie, i maks 3 dni z rzędu robi robotę. Czy to "efekt kontrastu"? Nazwa robocza, chodzi mi o to, że już benzo jest w krwiobiegu i receptorach, więc nie ma takiego BOOM jak wchodzi?
Ostatnie dni to koszmar. Nasilenie lęków i depresji do rozjebania. Plan powrotu do SSRI…
Dwie paki alpry na pokładzie, niesamowite uczucie tak dobrze kurwa bylo poczuc dziś ulge od tego lęku, normalnie wstac z lozka i normalnie funkcjonowac wsrod ludzi…
Mam w planie pociągnąć z alpra do rozkrecenia sertraliny na skutki nasilenia ale czy dam rade odstawic bez bolu po 2-4 tyg jak bylem juz wjebany w benzo??
no nie wiem…
A ja wczoraj miałem urodziny. Rano 200 mg baclo, potem 600 pregaby i stwierdziłem że dorzucę 1 mg zomirenu
Mówili, że będzie fajnie. Nie mówili, żeby nie włączać się na telco w robocie.., bo będę głupoty o jakiś 600 mg gadać...
Do benzo podchodzę z ostrożna, nigdy rekreacyjnie aczkolwiek z wódą to już inna historia, tak alkoholiczka ze mnie.
Na alprze jak łyknę alko to mam zawsze jakieś durne pomysły, zamiast snu.
Ze śmiesznych to raz po 2mg alpry i trzech piwach zadzwoniłam do chłopaka i go rzuciłam bo stwierdziłam że jestem homoseksualna.
Na drugi dzień kac moralny i odkręcanie tego wszystkiego i przepraszanie.
Ze strasznych to znowu 2x po 1mg alpry i blisko 0,5l whisky bo chciałam zasnąć na bombie leżąc i oglądając Netflixa. Nagle uświadomiłam sobie, kiedy leki i alko zaczęły działać. Zechciałam pociąć sobie przedramiona. Nie samobójstwo, tylko pociąć i zobaczyć żyły czy są one jak kabelki. Wtedy gdy je zobaczę to pociągnę jak kabelki i zobaczę czy urwę je.
Na szczęście tak mnie zmiotło że nie mogłam nawet ruszyć palcem, czułam się świetnie ale nie mogłam się ruszać. Następnego dnia dziękowałam sobie że nie mogłam się ruszać! Co by było gdybym odwaliła tak chorą akcję!
29 października 2025kwasiarz pisze: Here we go again
Ostatnie dni to koszmar. Nasilenie lęków i depresji do rozjebania. Plan powrotu do SSRI…
Dwie paki alpry na pokładzie, niesamowite uczucie tak dobrze kurwa bylo poczuc dziś ulge od tego lęku, normalnie wstac z lozka i normalnie funkcjonowac wsrod ludzi…
Mam w planie pociągnąć z alpra do rozkrecenia sertraliny na skutki nasilenia ale czy dam rade odstawic bez bolu po 2-4 tyg jak bylem juz wjebany w benzo??
no nie wiem…
Tak, że nie, po miesiącu nie masz szans odstawić benzo będąc wcześniej wjebanym. Tydzień jest już niebezpieczny, 2 tygodnie to moim zdaniem granica po której osoba wjebana wcześniej w benzo nie będzie w stanie go odstawić. A dla lękowców to już w ogóle nie chcę nawet myśleć co po tygodniu stosowania mogą przeżyć.
Ekstaza i ekstaza: jak patrzyliśmy i patrzymy na narkotyki
Historyczna zmiana w globalnej polityce narkotykowej
Marihuana najczęściej używaną substancją psychoaktywną w Polsce po alkoholu, kofeinie i nikotynie
Rewolucja w Amsterdamie? Chcą zakazać sprzedaży marihuany turystom
Władze Amsterdamu chcą ograniczyć "turystykę narkotykową" i rozważają zakaz sprzedaży marihuany osobom bez meldunku w Holandii. Pomysł budzi jednak sprzeczne reakcje wśród polityków i przedsiębiorców.
Wrocławianin hodował w domu grzybki halucynogenne. Policji tłumaczył, że to tylko pieczarki
Awantura domowa w jednym z mieszkań przy ulicy Popowickiej we Wrocławiu zakończyła się odkryciem nielegalnej hodowli i magazynu narkotyków. Policję wezwano z powodu kłótni między parą, jednak szybko okazało się, że 29-latek ukrywa w domu m.in. grzybki psychoaktywne. Policji mówił, że jest to "projekt" i że są to "pieczarki.
Zapomniał o marihuanie ukrytej w drewnianym wychodku
Płońscy kryminalni nie spodziewali się znaleźć narkotyki w takim miejscu. 25-latek z gminy Glinojeck postanowił ukryć torbę z marihuaną w drewnianym wychodku za domem. Z czasem o swoim „składzie” zapomniał, ale pamięć odświeżyli mu funkcjonariusze, którzy przyjechali z niezapowiedzianą wizytą. Mężczyzna usłyszał zarzut posiadania narkotyków, a wkrótce może usłyszeć kolejne.