W tym tygodniu mają znowu letnią pogodę (rozkręca się póki co) więc powinna mi ładnie dojrzeć do tej soboty, bo chyba wtedy ją zetnę, żeby uniknąć deszczu.
Na haszyszu widziałem, że króluje tzw. Quick Strawberry, ale ten, kto wysyłał ludziom pestki, nie chce powiedzieć, co to dokładnie za geny. Na pewno jakieś semi auto, bo ludzie już mają duże, białe kulki, a nie jakieś tam zalążki. Rozmiarowo małe, ale to akurat wg. mnie na plus.
Jest jeszcze HIMARS (Hindu Kush x Maroc x Six shooter, jeśli dobrze pamiętam). To już większe i odrobinę późniejsze, ale podobno odporne.
Mogłaby posiedzieć jeszcze z tydzień, ale niestety idą deszcze więc długo się nie namyślałem. Liście już wszystkie fioletowe i wygląda identycznie, jak na fotce producenta (tylko topy mniejsze :))
Zapach jeśli chodzi o moc, to standardowy i do ogarnięcia bez filtrów. A "bukiet" najlepiej opisuje nazwa odmiany. To faktycznie pachnie jak ciasto cytrynowe, choć mi najbardziej kojarzy się z marakuja cheesecake, które jest obłędne - polecam.
Jest czysta, jeśli chodzi o grzyba - zaglądałem w różne szpary. Planuję trymować na sucho, żeby wolniej to schło i dało lepszy efekt końcowy.
Aktualnie całe moje ciało czuje działanie od samego przebywania z tym i to nie placebo. Na początku potężne ciarki na całym ciele, a potem pełen relaks. Zapewne tylko terpeny działają taką drogą podania.
Zkittlez auto tak, jak zapewnia producent, ma KU**WSKO grube i wielkie pały, a zapach to już jest kosmos. Zarówno moc i "bukiet" (tu też z nazwą trafili idealnie). Muszę koniecznie jakieś podpórki zrobić, bo inaczej te gałązki mogą się złamać. On niestety potrzebuje jeszcze co najmniej tydzień, żeby to miało jakiś sens, a jeszcze lepiej 2 tygodnie. Niestety prognozy nie napawają optymizmem więc będzie wycinanka niestety.
Mazar to dopiero faza białych kulek, których jest dużo, ale w dużych odstępach (i dobrze).
Lemon Haze był mocno wygięty od wiatru i musiałem go stabilizować patykiem i sznurkiem. Oczywiście wszystko było skierowane w stronę słońca więc będzie musiał przestawić. Coś tam kwitnie, ale bieda.
Sezon to samo... zupełny nonsens mieć takiego byka, który dojdzie przed zimą z małymi topkami. Likwidować mi go szkoda, mimo że trzeba do niego regularnie chodzić i podlewać.
Jak zawsze selekcja pestek bez większego pomyślunku. Niby miałem go kiełkować "na rozruch", bo to gratis i nie zależało mi na nim... ale wykiełkowało, poszło w doniczkę, potem w docelową i cały czas liczyłem, że wcześnie zacznie kwitnąć.
Zbieram też liście, bo # z nich to fajna sprawa.
Wali cały czas, ale już mniej i za 2 dni powinno już bardziej dawać sianem. Cały czas czuć też działanie od samego przebywania i wdychania, choć już słabiej niż wczoraj. Polecam kiedyś spróbować.
Byłem też na spocie, żeby podlać i podboostopwać PK. Zkittlez dostał samo PK, a reszta Biohumus do kwitnących z dodatkiem PK.
Postawiłem też Zkittlez'a na wiadrze, żeby ostatni tydzień / tygodnie miał lepsze warunki. Wiadro wziąłem spod Lemon Haze.
AH wsadziłem w doniczkę po Lemon Pie więc będzie lepiej z wodą.
Zkittlez wygląda już bardzo dobrze, puchnie dużo bardziej niż LP i te pąki grubości 1.5L butelki. Głównie dlatego, że krzak składa się właściwie z 2 gałęzi - tak mi wyszło LST... ale zapewne też i geny.
Prognozy się poprawiły, choć jutro ma być zimniej i deszczowo. Jest więc jeszcze szansa dla Zkittlez'a i może dla Mazar'a. Do końca września powinno być w miarę spoko, a w październiku prognozują ch*nię.
Zapach jest póki co taki na wpół sianowaty na wpół "właściwy". Z dnia na dzień powinno być dużo lepiej.
Liście się mrożą od wczoraj i w weekend zrobię #.
Kolejny do ścięcia będzie Zkittlez, ale tu raczej na pewno będzie wycinanka, bo pały zupełnie innego kalibru. Byłem dziś na spocie przy okazji biegania, sprawdziłem go i znalazłem 3 psujące się kielichy, które wydłubałem łodygą trawy. Zapewne w środku też coś się znajdzie więc albo trzeba się spieszyć, albo liczyć ze stratami. Niby przyszły tydzień ma być bardzo dobry, ale wiele nie potrzeba. Sprawdzę go dokładniej w sobotę i zdecyduję. Jest już pulchny, ale wiem, że to jeszcze nie to.
Następny będzie Mazar, który ruszył z kopyta. Pozostałe to nieporozumienie...
Bardzo jestem ciekawy tego Lemon Pie. Może w weekend przetestuję, to zdam relację.
Pogoda wyjątkowo sprzyja w tym roku outdoorowcom. Nie przypominam sobie tak suchego i ciepłego września.
Niby jest dobrze, ale i wilgotno. Jutro muszę dokładnie zbadać tego Zkittlez'a, a to nie będzie to łatwe z uwagi na grubość i gęstość pał. Do środka raczej na pewno nie zajrzę, ale jak zobaczę jakieś ewidentne znaki, to spróbuję wyciąć i wtedy będzie można lepiej ocenić, jak jest w środku.
Lemon Pie już się kuruje i z dojrzałością wygląda to dużo lepiej, niż myślałem. Mam odłożone te "samotne" kielichy + jakaś drobnica więc to pójdzie na test.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/weedtravelbyair.jpg)
Podróż z medyczną marihuaną samolotem – co musisz wiedzieć?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/cbd_0.jpg)
Legalne, ale traktowane jak podejrzane. Nowy biznes tonie w absurdach przepisów i kontroli
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/poldrugs.jpg)
Marihuana najczęściej używaną substancją psychoaktywną w Polsce po alkoholu, kofeinie i nikotynie
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/zrzut_ekranu_z_2025-08-27_18-13-07.png)
Nasi sąsiedzi legalizują marihuanę. Do 100 gramów na własny użytek
Czechy przygotowują się do ważnych zmian w swoich przepisach dotyczących marihuany. Od 1 stycznia 2026 roku będzie tam legalne posiadanie do 100 gramów marihuany oraz uprawa do trzech roślin konopi na własny użytek. Dzięki temu, Czechy staną się drugim krajem w Unii Europejskiej, który zdecydował się na takie rozwiązania.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/dopalamy.jpg)
Rozpędza się nowa epidemia. Gwałtownie rośnie liczba zatruć
W 2024 r. liczba zatruć dopalaczami wzrosła aż o 40 proc. w porównaniu z rokiem 2023 – alarmuje GIS. Po niebezpieczne substancje coraz częściej sięgają także dzieci.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/bartoszyce_0.jpg)
Jechał pijany na terapię i wpadł prosto na patrol
Poranki bywają trudne, szczególnie gdy w organizmie wciąż krąży wczorajszy alkohol. W Bartoszycach w piątek 22 sierpnia policjantki ruchu drogowego zatrzymały rowerzystę.