ODPOWIEDZ
Posty: 54 • Strona 6 z 6
  • 12528 / 2431 / 0
Użądlenie szerszeni jednak jest mega uciążliwe, tylko przynajmniej u mnie przyszło z opóźnieniem.
Wszystkie 3 poszły w nogę, która teraz boli, jakbym dostał 3 low kick'i od Jose Aldo w szczytowej formie. Na szczęście mam jakiś żel na ukąszenia, który łagodzi sprawę.
Nie polecam.
  • 12528 / 2431 / 0
Dziś bardzo upalny dzień i lampa. Dowlokłem się na spot, nadrabiając drogi, żeby cięgle ci samu ludzie zbyt często mnie nie widzieli. Dopada mnie coroczna schiza, bo krzaki coraz większe i zapach powoli też. Przyszedł ten antycyklon jak wybawienie.

Panny dostały czystej wody - każda adekwatnie do aktualnego zapotrzebowania.

Sezon nabrał teraz zawrotnego tempa i z dnia na dzień widać, że jest większy. Trochę mi to nie na rękę, bo jednak liczyłem na rozmiar nieco tylko większy od auto. Gdybym go trzymał w małej donicy, byłby liliput, a cokolwiek po środku powodowałoby problemy z wodą. Mogłem posiać później, albo w ogóle.

Lemon Pie zostało kilka tygodni, choć już pewnie za 2 będzie w sensownym do ścinki stanie.
Cytryna w zapachu staje się coraz bardziej dominująca.

Zkittlez auto wyglądał lepiej, niż ostatnio po zimnych nocach więc to pewnie o to mu chodziło (miał lekko opuszczone liście). On dopiero zawiązuje pałki i niestety nie należy do najszybszych.

Mazar auto zapowiada się na wyraźnie większego, niż w zeszłym sezonie (w zasadzie to już chyba jest), ale to dopiero jest początek z kwitnieniem.

Te Lemon i Amnesia Haze auto to już raczej stracona sprawa, bo tu nadal wegetacja, a kwitnienie pewnie długie. Mogłem Mazarów więcej posadzić, bo pestki były i są.

Postaram się wrzucić jakieś fotki na dniach.
  • 507 / 102 / 0
A daleko masz donice od wody? Można by zrobić taki gruby "knot", wsadzić go w doniczke, drugą strone knota wsadzić do wody i niech se ciągnie wode. Widzialem kiedyś taki patent w jednej gazetce, aczkolwiek to bylo takie prymitywne hydro, a nie uprawa glebowa.
  • 12528 / 2431 / 0
Woda jest niedaleko, ale są 2 opcja. Pierwsza to "świeża" z rzeki - dobrze natleniona, bo dużo kamieni i strumień wartki (tej używam). Druga to taka odstana, zamulona - coś jak zbiornik retencyjny.
Jakiej grubości sznurek / lina jest potrzebna do czegoś takiego? Niestety do rzeki podpiąć nie mogę, bo odkrycie przez kogoś to kwestia czasu, a potem to wiadomo - po sznurku do kłębka.
Koło tego zbiornika "retencyjnego" może znaleźć się jakiś wędkarz więc też wolałbym nie ryzykować.

Woda jest w stanie pokonać grawitację i nawadniać doniczki? (nigdy mnie fizyka nie interesowała, choć brzmi to logicznie).
Coś takiego jest do zrobienia pod warunkiem wkopania części lin w ziemię. Tylko obawiam się, że pierwsze wylanie mogłoby je odsłonić. Interesujący patent mimo wszystko - szczególnie w miejscach, gdzie właściwie deszcz nie pada.
Ciekawe, jaką ilość wody taka lina dałaby radę przetransportować w ciągu doby.

A parano zaczęło się od czytania historii na haszyszu - oczywiście wspólnym mianownikiem jest ktoś, kto znalazł i doniósł psom. Te założyły foto pułapkę i była zasadzka w lesie.
Tak na wszelki wypadek wypucowałem wczoraj wiadra wodą z mydłem i wyniosłem każdy plastik z poletka.
Stresujące jest to hobby... Niestety bez wizyt w moim przypadku to nie ma prawa wypalić. Ten sezon już na pewno będzie moim ostatnim - no chyba że dożyję legalizacji.
ODPOWIEDZ
Posty: 54 • Strona 6 z 6
Newsy
[img]
Był twarzą lokalnej policji od wielu lat. Zwalniają go za narkotyki

Rzecznik komendy policji w Kluczborku został zatrzymany w związku z posiadaniem narkotyków, właśnie jest wydalany dyscyplinarnie ze służby - dowiedział się tvn24.pl. To kolejny w ostatnim czasie przypadek przyłapania funkcjonariusza służb mundurowych z narkotykami.

[img]
Może być nowym fentanylem. "Flysky" rozprzestrzenia się w USA

Nowy śmiertelnie niebezpieczny narkotyk rozprzestrzenia się w Stanach Zjednoczonych. Pojawił się m.in. na ulicach Chicago, Filadelfii i Pittsburgha. "Flysky" to heroina zmieszana z medetomidyną - środkiem uspokajającym stosowanym w weterynarii.

[img]
Betel jest używany od co najmniej 4000 lat

Betel to po kofeinie, alkoholu i nikotynie najbardziej popularna używka na świecie. Jest używany od dawna i głęboko zakorzeniony w kulturze Azji. Chociaż żucie betelu wiąże się z zabarwieniem zębów, brak takie zabarwienia nie oznacza, że człowiek betelu nie żuł. Dlatego też stwierdzenie jego użycia w przeszłości wymaga specjalistycznych badań. Taki, jakich podjęli się naukowcy z Tajlandii, Australii i USA.