Są odmiany marihuany, które wyciszają myślenie więc IMO nie można tak generalizować, że schizogenna. Odkąd waporyzuję, nic co schizę by przypominało, jeszcze mnie nie spotkało - nawet po hejzach.
Poza tym każdy jest obdarzony rozumem i skoro ma prawo zachlać się na śmierć, powinien mieć też prawo do poschizowania się. Na łąkach i w lasach jest cała masa roślin, którymi można sobie zrobić dużo większą krzywdę i jakoś nikt nie zakazuje im rosnąć. Czemu bieluń nadal jest legalny, skoro jego przyjmowanie (nasion) nie ma żadnych korzyści, a może skończyć się zgonem? Ktoś potrafi to jakoś racjonalnie wytłumaczyć?
W ogóle jestem przeciwnikiem "opiekuńczej" roli państwa, które z założenia wie lepiej, co dla mnie lepsze. Wolno mi kupić litra, walnąć na raz i przejść na tamten świat, ale zioła musimy zakazać, bo mogą pojawić się te mityczne "schizy", a i przemysł farmaceutyczny będzie stratny, bo na przeciwbólowych zaoszczędzę.
Wg. mnie jedynym ograniczeniem dla zioła powinien być wiek.
Co do Legalizacji to trzeba czekać, najpierw państwa pierwszego świata takie jak USA czy Niemcy muszą zalegalizować. Polska nie będzie się wychylać dlatego projekt leży i czeka.
Teleporady i receptomaty to była patologia. To powinno być uregulowane, a nie likwidowane całkowicie.
marihuana może nie leczy ale podnosi komfort życia, uspokaja, wspiera leczenie, poprawia apetyt. Na pewno podnosi sprawność intelektualną, nie ogłupia jak niektórzy uważają.
Fajnie by było jakby powstały automaty z MM lub w aptece wersja bez recepty jakiejś słabszej odmiany 1g na raz. Komu by to zaszkodziło? Nie każdy jest ogrodnikiem, nie każdy ma warunki nawet na 1 roślinę.
"Narkotyki to syf i mega biznes czaisz? ktoś żyje z Ciebie i Twoich ziomali"
Nie jestem pewien czy z aurory 20 już nie zrezygnuje, 22 zdecydowanie bardziej rekreacyjna można zamulać przed filmami można iść też na 10km spacer podziwiając naturę, nad jezioro popływać. U mnie jeziorko (3min autem) już ciepłe, plaża zrobiona nówka sztuka prysznice, leżaki, pomosty, głeboka woda, wszystko się zgadza. Ale generalnie nie chce mi się i wolę się upalić w ogrodzie, patrząc na otaczającą mnie zieleń. Lubię popracować w ogrodzie na GTH a nawet wysprzątać chatę, dawno tak idealnie jej nie wysprzątałem (tydzień zapierdalania). Także na dzień odmiana-ideał, a na noc przy zachowaniu zasady nie dopalania tuż przed poduchą - też się sprawdzi.
@visitorQ nieprawda - sam mam lekkie zaburzenia lękowe (potwierdzone klinicznie) mj jest moją odskocznią i jak zapalę na dobrym mindsecie (a jak mam zły - nauczyłem siebie "nastrajać") wszystko jest picobello.
Ponadto są specjalne odmiany na zaburzenia jak lęki czy depresje - należy po prostu sprawdzać terpeny. Jak pojawił się badtrip - kolejną odmianę wybrać z innymi aż wykluczyny te schizogenne.
Zaburzenia lękowe/psychiczne to jedne z podstaw pod leczenie mj. Wiadomo mówimy o paleniu jakości medycznej, nie bagniakach polskich "rolników". Te ich kwiaty nawet jak nie są lane ohydnymi toksynami (w tym sezonie pogoda nie dopisuje- bardzo duże szanse na zgnicie/dopierd_lanie chemii żeby był zbiór, fujka) to te łosie co sadzą to po miejscówkach w lesie same nie wiedzą co jest w glebie. Może 10 km dalej rolnik leje kure_wne pestycydy a to spływa na kilometry aż w las z oddalonych pól, o których nawet można nie wiedzieć bo nie są blisko. Trutki na lisy, itp, gleba to wchłania. Outdoor na dziko tylko dla ludzi, którzy mają wyj3b4ne we swoje zdrowie- odradzam. Jeśli już indoor TYLKO I WYŁĄCZNIE.
Piszę bo mieszkam praktycznie na wsi i wiem jak się chemia od rolników rozchodzi po lesie.
Boże nie tknąłbym już amatorskiego palenia nigdy w życiu. Jedynie spod lampy. Najpiękniejsze topy od "super-cool rolników" często są skażone chemicznymi trutkami/nawozami o których mogą nawet sami nie widzieć. Sąsiad sadził w okolicznym lesie i ma obecnie raka wątroby (33 lata) zero alk, papierosów. Tylko swoją mj palił, wyglądała niemalże jak apteczna, idealnie (widziałem zdjęcia). Instruktor na siłowni, zero używek poza mj praktycznie i kawą.
Tak jakby rodzaj oświetlenia miał na to jakiś wpływ, czy jest "zdrowe". Hejtujesz outdoor, bo zapewne nigdy na oczy nie widziałeś.
Skąd wiesz, jakie środki / nawozy stosują producenci medycznej? Masz to gdzieś napisane, że tak się orientujesz?
Nie mowie o uprawie u siebie w ogrodku 3 krzakow mowie o oucie ktory ma wjechac na ulice. Jak nie bylo mowy o medyku lata temu mieli monopol to wole nie wiedziec na jakie scierwia sie moglo trafiac. Ponoc nadal wzmacniaja syntetykami(zdarza sie)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/poldrugs.jpg)
Marihuana najczęściej używaną substancją psychoaktywną w Polsce po alkoholu, kofeinie i nikotynie
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/weedtravelbyair.jpg)
Podróż z medyczną marihuaną samolotem – co musisz wiedzieć?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/weedatwork.jpg)
Jeden na dziesięciu trzydziestolatków pracuje pod wpływem. Naukowcy biją na alarm
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/cannanxiety.jpg)
Koniec z lękiem po THC? Ten popularny terpen może być kluczem
Czy zdarzyło Ci się kiedyś poczuć niepokój lub lekką paranoję po użyciu marihuany? To częste doświadczenie, zwłaszcza przy mocniejszych odmianach, bogatych w THC. Od lat w branży konopnej krąży teoria „efektu otoczenia”, która sugeruje, że inne związki w roślinie mogą łagodzić te negatywne odczucia. Do niedawna była to jednak głównie opowieść. Teraz mamy twarde dowody.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/malenczuk2.jpg)
Maleńczuk bez ogródek o przeszłości. „Tęsknię za heroiną. To najlepsza rzecz na świecie”
Chociaż dziś Maciej Maleńczuk prowadzi względnie ułożone i spokojne życie, w młodości był uosobieniem hasła „sex, drugs, rock and roll”. Jak wielokrotnie wspominał, brakuje mu niektórych aspektów tamtych lat – przede wszystkim heroiny. – Tęsknię zwłaszcza za heroiną. To najlepsza rzecz na świecie – mówił bez ogródek muzyk.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/budynek-prokuratury-rejonowej-w-szczecinie.jpg)
Szczeciński lekarz pomagał nielegalnie zdobywać opioidy. Jest akt oskarżenia
Jerzy B. stanie przed sądem za poświadczenie nieprawdy w zaświadczeniach lekarskich. Pewien szczecinianin dzięki takiemu zaświadczeniu odzyskał znaczne ilości leku opioidowego, który wcześniej podczas przeszukania zabezpieczyła policja.