Na spocie zastałem komplet, ale niestety coś przygniotło mi Zkitllez'a auto (raczej niedługo przed przyjściem) i leżał na ziemi. Ustabilizowałem go patyczkami, ale po chwili uznałem, że lepiej będzie nieco podsypać go suchą jak pieprz ziemią z zeszłego sezonu. Podlałem go też wcześniej odrobinę wodą z siarczanem magnezu. Już miałem się załamywać, bo szedł zajebiście, ale dość szybko wracał do normalnego wyglądu. Z ciekawości wróciłem tam po ok 2h i gdybym nie wiedział, nie wpadłbym na to, że coś się stało. Był już całkowicie w pozycji modlitewnej i stabilny.
Powinien sobie poradzić, bo nie takie rzeczy widziałem (łodyga została nieco zgnieciona, ale bez przerwania), tylko że u sezonów. Jestem dobrej myśli.
Lemon Pie auto pokazała już płeć i przed nią jeszcze rozciąganie. Będzie raczej słusznych rozmiarów, choć miałem większe. Miałem ją dziś naginać, ale naturalnie zapomniałem zabrać sznurek... zrobię to jutro.
Sezon GG jest niemal tej samej wielkości i powinienem go przesadzić max za tydzień. Zrobię mu topping, żeby ograniczyć wysokość, tylko jeszcze nie wiem, kiedy. Być może też jutro. Niby wcześnie, ale widziałem takie zabiegi wykonywane wcześniej, albo ślimaki się tym zajęły i zawsze efekt był zajebisty.
Te 2 najmniejsze zamienniki jednak nabrały nieco masy od ostatniej wizyty i może się przyjmą.
Mam w kubeczkach 2 sztuki, które miały być na wypadek konieczności zastąpienia którejś z wyżej wymienionych i nie wiem, co z nimi zrobić.
Jedną zostawiłem dziś na parapecie od zewnątrz z workiem i ptak musiał obok wylądować, bo była przewrócona, ale siewce nic się nie stało. Uzupełniłem jej ziemię do pełna i podlałem, bo ziemia była już bardzo sucha.
Druga to wcześniak miniaturka, z którego nic nie będzie. Nie wiem, co jest co, bo mi się pestki kiełki pomieszały... Nie wiem też, co z nimi zrobić. Chyba wkopię bezpośrednio do ziemi poza poletkiem w takim morzu chwastów.
Siewka z mojej pestki i ten upośledzony Blacbkerry auto coś tam rosną, ale skończą jako miniaturki.
Fotek nie robiłem, bo mi ta akcja ze Zkittlezem zjebała humor. Pewnie i tak nic by z tego nie było i muszę kupić nowy telefon.
Pogoda nadal świetna, ale jak już wspominałem, szykuje się lipcowy "szok", kiedy nagle temperatury spadają o prawie połowę i spadnie też sporo deszczu.
Miałem już takie załamania, tylko raczej w środku lipca więc nie wiem, jak to wpłynie na wzrost.
Prewencyjnie dosypałem dodatkowo 3kg soli do już istniejącej, grubej bariery. Ślimaki na pewno są, tylko pochowane.
Panny dostały dziś łącznie jakieś 2 L wody z witaminami, siliconem (max 2ml) i 3 krople cytryny. Spodziewałem się sporego deszczu jutro więc polałem skromnie, ale teraz widzę, że jutro ma być raczej sucho, lub niewielki tylko deszczyk. A ma być wciąż bardzo ciepło. Do wtorku jednak powinny dać sobie radę i właściwie tylko o 2 najstarsze mi chodzi.
Jak przewidywałem, Zkittlez auto poradził sobie bardzo dobrze i dziś był zauważalnie większy.
Lemon Pie auto zrobiłem LST, bo aż się prosiła. Sezonowi jednak nie robiłem jeszcze toppingu. Jak na złość na dniach trzeba by go przesadzać, bo rośnie bodaj w 2.5-3 L, a teraz ruszy z kopyta. A że ma dużo padać, to ciężko zaplanować taką akcję, bo 30 L ziemi na raz tam nie zawlokę. Liczę, że może prognoza nieco się poprawi i będzie taka opcja koło czwartku / piątku, lub najpóźniej w sobotę.
2 najmłodsze auto jednak ruszyły na serio więc nie było mowy o wymienianiu ich, a wziąłem ze sobą 2 awaryjne roślinki, na które nie byłem przygotowany.
Tą bardziej rokującą posadziłem w przezroczystej, kilku litrowej doniczce. Do tego ziemi miałem do połowy więc górna warstwa to stara ziemia wypalona słońcem jak pieprz więc nie ma raczej mowy o robactwie.
Przykryłem ją drugą bezbarwną doniczką i wcisnąłem obok innych. Jest to albo kolejny Mazar auto, albo auto Amnesia XL, czy coś takiego (gratis z Big Seedbank). Drugi kubeczek pozbawiłem tylko dna i wkopałem zwyczajnie w ten zaschnięty muł bo nie było opcji posadzić w ziemi, która jeśli tam jest, to zalewana regularnie przy większym deszczu. Nie miałem już nawet siły z zapewnieniem mu jakiś lepszych warunków, a że nie chciałem wyrzucać, to tak skończył.
Najgorsze, że moje poletko raczej na pewno zostanie zalane i cholera wie, jaki będzie tam poziom wody.
Doniczki są wprawdzie na kamieniach, ale jeśli wedrze się tam rzeka, to wiele to nie da.
Musiałbym jutro iść i stawiać na wiadrach, ale ma padać, a z czasem z kolei bardzo kiepsko.
Tak że wymycie soli teraz wydaje się mniejszym problemem.
Szkoda, bo napracowałem się mocno, żeby zagospodarować wszystkie doniczki. Sporo bym dał za stabilne, słoneczne, suche i długie lato. Jeśli nic nie przetrwa, to niestety restartu nie ma już sensu robić.
Obstawiam, że wielu grołerów jest teraz w podobnej sytuacji.
A ja sobie właśnie testuje Blueberry
I jak Blueberry?
Swoją drogą po tylu biegach w upale, dziś byłem jak rakieta ; )
Mojemu miastu nie dostało się aż tak bardzo, bo z tego co widzę na radarze, dziś nad dużymi obszarami wisi strefa opadów i właściwie nigdzie się nie przesuwa - tylko kształt zmienia. Front zablokowany totalnie...
U mnie oczywiście padało mocno, ale nie tyle, ile się spodziewano. Dziś tylko lekko i przelotnie, ale jest zimno i ponuro.
Rzeka była i jest duża, ale pamiętam wyższe stany. Czy woda się wdarła, to ciężko powiedzieć, ale obstawiam, że na 90% tak. Wszystkie doniczki są na kamieniach jakieś 15- 20 cm nad ziemią, więc na pewno lepiej, niż bez kamieni. Nurt na pewno nie był wartki w tym miejscu.
Najbardziej boję się ślimaków, bo wyszły w hurtowych ilościach. Liczę, że solanka, jaka tam musiała być (jeśli dobrze pamiętam, 7-8kg łącznie wokół tych kamieni) przynajmniej przez jakiś czas je blokowała. A jeśli poletko zostało zalane, to póki stoi woda nie wejdą, o ile wcześniej nie weszły.
Co ma być to będzie. Żeby tylko nie zostać z niczym. A jeśli już się tak stanie, to trudno. Zapas z poprzednich lat to aż nadto, by doczekać zimy 2026. Tu najbardziej rozchodzi się o hobby.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/weedtravelbyair.jpg)
Podróż z medyczną marihuaną samolotem – co musisz wiedzieć?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mozg-jointy-1000.png)
„Tysiąc jointów później” – co naprawdę dzieje się z mózgiem stałego palacza marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/cannababcia.png)
Marihuana? Nie taka straszna, jak ją malowali.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/rcps_konferencja_mis05304.jpg)
Nastolatki z województwa łódzkiego najrzadziej w Polsce sięgają po używki
Nastolatki z województwa łódzkiego rzadziej, niż ich rówieśnicy w innych częściach Polski, sięgają po alkohol i narkotyki. Wynika to z najnowszych badań przeprowadzonych na zlecenie Regionalnego Centrum Polityki Społecznej w Łodzi. Wyniki zaprezentowano w Międzynarodowym Dniu Zapobiegania Narkomanii.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/new_york_weed.jpg)
Stan opublikował raport o spożyciu marihuany. Niemal 15 proc. nowojorczyków zażywa ją regularnie
Tylko 14,7 proc. dorosłych nowojorczyków regularnie spożywa konopie indyjskie – zgodnie z najnowszym raportem stanowego Departamentu Zdrowia. Najwyższy odsetek korzystających z marihuany w dowolnej formie występuje u osób w wieku 21-24 lat. Z raportu wynika ponadto, że większą tendencję do zażywania konopi mają osoby, które jednocześnie nadużywają innych używek.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/mjheart2.jpg)
Używanie marihuany znacznie zwiększa ryzyko śmierci. „Byli młodzi i nie mieli wcześniejszych chorób
Regularne używanie marihuany może niemal podwoić ryzyko śmierci z powodu chorób sercowo-naczyniowych – wynika z najnowszej metaanalizy danych medycznych obejmujących blisko 200 milionów osób w wieku od 19 do 59 lat. Niepokoi fakt, że dotyczy ono również młodych osób, które do tej pory uważano za mniej narażone na takie zagrożenia.