ODPOWIEDZ
Posty: 29 • Strona 2 z 3
  • 502 / 102 / 0
22 czerwca 2025Qlop pisze:
Dziś znowu zbierałem jagody i zapas jest imponujący.
To jagody już są? Bardzo lubie, musze się w rodzinne strony wybrać w centrum kraju wybrać niedługo, mam nadzieje, że tam też tyle jest. Ale i tak bardziej lubie dzikie jeżyny, a wino z nich jest prze za je bi ste. Szkoda, że ostatnie lata są bardzo słabe, bo mało deszczu i kępy na leśnych drogach usychają i nie owocują tak obficie jak pamiętam z dawnych lat.
  • 12492 / 2425 / 0
U mnie już pewnie niedługo się skończy sezon, choć wczoraj były nawałnice więc może się przedłuży.
Też uwielbiam jeżyny, ale czasem zbieranie ich potrafi być bolesne. Ile razy utknąłem w kolcach z rojem os wokół mnie... Zauważyłem, że jest tam kilka gatunków (jeżyn) od wielkich po takie malutkie (ale za to mega słodkie) - rozprzestrzeniają się w dużym tempie.
Są tam jeszcze maliny, czerwone porzeczki i winogrona (pozostałość po jakimś gospodarstwie). Ludzie się tym w ogóle nie interesują...

Byłem dziś na spocie na szybko przy okazji biegania, żeby obczaić, co po nawałnicach.
Podlało je solidnie, ale jest komplet i nawet moja pestka wyszła z ziemi.
2 najstarsze przybyczyły bardzo wyraźnie, Mazar to maleństwo, a ten warchoł Blacbkerry auto odrobinę mnie niepokoi. Niby widać przyrost, ale nie jest to tempo tych starszych (kiedy były w podobnym wieku). Może to ten trzeci, nadprogramowy liść trochę namieszał. Będę tam jutro przesadzać Zkittlez'a auto, który swoją drogą idzie wzorowo więc przesunę mu doniczkę bliżej centrum poletka, żeby złapał więcej światła, choć to co ma, powinno mu wystarczyć w zupełności.
Awaryjnie odpaliłem właśnie Gorilla Glue auto od PP więc najwyżej będzie o jedno więcej.
Albo to wszystko to przez spodziewanie się podobnego tempa u wszystkich. Nie ma u niej żadnych przebarwień, nie wyciągnęła się, ale listki ma nieco węższe, niż u innych. No i dziwnie idzie... Powinna być nieco szersza, ale to pewnie ten trzeci liść. Na dniach zdecyduję, co z nim robić.

Sezon miał zdmuchniętą doniczkę, dostał trochę wiatrem, ale dał radę i wyszedł bez szwanku. Lemon Pie auto idzie jak burza.

Fotek nadal nie mam i nie wiem, co tak długo. Jak się wk**wie, to znajdę sposób, bo to jednak o fotki chodzi.

Prognoza długoterminowa wciąż zajebista! Żeby tylko przejść ten seedling stage, to już będzie z górki.
  • 12492 / 2425 / 0
Byłem dziś przesadzić Zkittlez auto do 16 L doniczki materiałowej. Władowałem tam prawie 2 L perlitu. Ziemia jednolita - najtańsza uniwersalna. Tabletek jeszcze nie wsadzałem.
Poszło sprawnie, choć znów popełniłem mały błąd i nie podlałem przed przesadzaniem, przez co było trochę ruchu ziemi przy wyciąganiu ścianek kubeczka.

2 najstarsze idą wzorowo, a szczególnie Lemon Pie auto. Zostawiłem jej jeszcze osłonkę, ale na dniach muszę zdjąć, bo ma tempo skubana. Sezon jest odrobinę mniejszy, ale też i młodszy o 1 dzień.

Blackberry auto i Mazar auto mają dziwnie wąskie pierwsze listki i nie przypominają w ogóle siewek, z którymi miałem do tej pory do czynienia. Nie rozwijają się tak, jak powinny moim zdaniem i to raczej nie jest sugerowanie się tempem starszych. Zwyczajnie sprawdziłem swoje wcześniejsze relacje i tam był dzienny przyrost wyraźnie większy. Najgorsze, że nie wiem, co jest powodem takiego stanu rzeczy.
Miałem już takie sytuacje, gdzie likwidowałem, lub przesadzałem problematyczne siewki, a to co sadziłem na ich miejsce, rosło zajebiście. Problem w tym, że optymalnego czasu na start nie pozostało wiele - może góra tydzień.
To pierwszy sezon, gdzie 50% siewek mi strajkuje...

Ta moja pestka (w sensie roślinka z niej) przetrwała i prosto w polowe warunki - żadnych udogodnień w postaci osłonki.

Gorilla Glue auto od PP jeszcze nie wykiełkowała, ale to dopiero 24h. Jeśli wykiełkuje, to raczej na pewno zajmie miejsce Blackerry auto. Wprawdzie tam są już 4 tabletki w pewnym stopniu rozkładu, ale robiłem już tak i nigdy nie było problemu. Kto wie, czy nowego Mazar'a nie wystartuję dziś just in case (mam ich jeszcze 4).

Generalnie mimo zajebistej pogody idzie średnio w tym sezonie i najgorsze jest, że nie wiem czemu. Nawet fotki nie mogę zgrać na kompa, żeby kogoś się poradzić.
  • 12492 / 2425 / 0
Dziś kolejna wizyta - przy okazji biegania, bo upał i chciałem się upewnić, że ziemia nie wyschła na wiór, bo wczoraj podlałem bardzo ostrożnie. Jest z tymi wizytami trochę pierdolenia, bo to kawałek drogi i trzeba pokonać rzekę, ale czego się nie robi dla hobby.
Wlałem wszystkiemu łącznie jakieś 2L. Żar leje się z nieba, a tych materiałowych doniczek przelać niemal nie sposób. Ta plastikowa, mimo że o wiele mniejsza wciąż ma wilgotną ziemię, ale roślinka idzie wzorowo.

Te 2 problematyczne sztuki są raczej na pewno do wyjebania. Zkittlez od wczoraj rozwinął się potężnie i modlił się wyraźnie, znaczy jest happy as fuck. Jest większy od Mazar'a, a młodszy o jakieś 2 dni.
Zastanawiam się, co tym dwóm nie pasuje. Mają tą samą mieszankę ziemi i chyba tylko nieco mniej słońca, ale w tych samych warunkach miałem zajebiste krzaki więc raczej nie to.
Ich listki są bardzo wąskie i ciemne więc może chodzi o nadmiar żarcia, ale w takich przypadkach zawsze miałem popalenia. Poza tym Mazarowi dałem 1 tabletkę na 10 litrów (zalecane 4).
Jest też opcja taka, która już kiedyś się przydarzyła, a mianowicie miejscowa jaszczurka mogła się podkopać i złożyć jaja. Odkryłem to dopiero, kiedy wymieniałem zamulającą i nie rokującą siewkę kilka lat temu. Jak już dojdzie do wymieniania, to będę musiał wymienić ziemię z centrum tak na wszelki wypadek.

Jak na złość te nowo wystartowane pestki jeszcze nie wykiełkowały więc zaczynam się trochę stresować, bo czas się powoli kończy. Poczekam do rana i odpalę kolejne. Może zrobiłem błąd kładąc je za laptop w tak ciepły dzień. Niby mogą nawet do 10 dni kiełkować, ale ciężko mi w to uwierzyć, bo chyba nigdy nie czekałem dłużej, jak 3 doby.

Póki co są zatem 2 rokujące auto - Lemon Pie i Zkittlez od Fast Buds oraz sezonowa Gorilla Girl od Sweet Seeds.
Zrobię co się da, żeby wymienić te wadliwe siewki, choćby miały zacząć w lipcu (wtedy można liczyć na zbiór we wrześniu i całkiem rozsądne krzaki).
Generalnie jak widać, outdoor to bardzo ciężki kawałek chleba i szczególnie na starcie trzeba się bardzo napracować. Za to satysfakcja na jesień jest nie do opisania, kiedy to już wszystko znajdzie się w słoikach.

A od kilku dni raczę się swoim AK-47 od PP z zeszłego sezonu. Chmury lecą takie, jak z aptecznej, albo jakbym dodał trochę haszu. Do tego ten wiśniowy zapach i smak, który nie "uciekł", co mi się zdarzało. Niby nie ma jakiś większych fajerwerków, ale mega przyjemnie działa. Polecam grołerom szukającym czegoś łatwego, taniego i odpornego. Tylko nie mogę zagwarantować, że PP ma zawsze ten wiśniowy fenotyp - nie ma o nim wzmianki żadnej w opisie.
  • 768 / 105 / 0
Konopie Maja pomagac na ból neuropatyczny, były akcje że Babci zabrali iles G. Jak babcia umiala palic i nie doboerała to zdroie Jej !!!
Jeszcze jest za wcześnie by było już za późno
  • 12492 / 2425 / 0
Mi pomaga właściwie na każdy rodzaj bólu. Jak kiedyś spiekłem plecy na słońcu i cierpiałem, to zioło ten ból i dyskomfort zniosło całkowicie na 2 godziny.

Byłem dziś na spocie, bo miałem trochę wolnego czasu. Przesadzony Zkittlez auto idzie zajebiście i jest już o wiele większy od Mazara. A Mazar jest starszy o ok 2-3 dni więc do kasacji na pewno. Tak sobie przypomniałem, że dzień po przesadzeniu go zdjąłem mu pokrywkę i miał kropelkę wody na stożku wzrostu Być może słońce mu go spaliło... w każdym razie mam już w kubeczku zamiennika dla niego (też Mazar auto) - wprawdzie jeszcze nie wyszedł, ale jutro powinien.
Ta pestka GG auto nadal nie wykiełkowała i już pewnie tego nie zrobi. Odpaliłem drugą pestkę od PP (Lemon Haze auto). Jeszcze nie wiem, co gdzie posadzić, ale chyba Mazar'a w 16 L, a cokolwiek wykiełkuje szybciej trafi do 10 L.

Ta roślinka z mojej pestki chyba raczej nie rokuje, bo listki maleńkie i tempo też. Może wsadzę tam Blackberry auto, bo warto go wykopać i dać szansę albo w tym dołku, albo małej doniczce. Szkoda na niego 16 L i miejsca na poletku.

Lemon Pie dziś będzie ostatni dzień w osłonce, bo już centymetry dzielą ją od ścianek - zajebiście idzie i zanosi się na duży krzak (choć to też zależy od genów). Sezon Gorilla Girl jest odrobinę w tyle, ale to od małego przelania (no i sezony też nieco inaczej się rozwijają). Ziemia w plastikowej (nawet w tak małej) doniczce schnie o wieeele dłużej, niż w materiałowych. Docelowo trafi do materiałowej 30 L.

Jutro postaram się ogarnąć jakieś fotki.
  • 12492 / 2425 / 0
Dziś pogoda nadal zajebista - nie za gorąco i dużo słońca.
Obie najstarsze sztuki są już bez osłonek i czas na hartowanie. Wbiłem im po patyczku, żeby miały się o co opierać przy silnym wietrze (wbiłem od wschodu, bo wiatr w PL jest zwykle od zachodu).
Obie są mniej więcej w podobnym rozmiarze, zdrowe, niskie i szerokie - słońca muszą mieć pod dostatkiem.

Zkittlez auto jest nadal pod osłonką, ale zdjąłem taśmę z góry, żeby nie było za wilgotno. Idzie wzorowo i jeśli nic go nie wpierdoli, to powinno być dobrze.

Mazar na 100% zostanie jutro skasowany i zastąpiony. Postaram się wymienić trochę ziemi ze środka na uniwersalną, którą wiem, że lubią.
Ten drugi frajer Blackberry auto zostanie wykopany i wsadzony do małej doniczki i może jakiś topek z tego będzie, bo coś tam się rozwija. W zeszłym sezonie miałem podobny przypadek z Amnesie Lemon auto i mały słoiczek z tego wyszedł - swoją drogą jeszcze nie testowany : D
Na jego miejsce wstawię nowego Mazara. Obie mają podobne cechy - cienkie listki, ciemny kolor i wyglądają tak "sucho" - mimo, że ziemia sucha nie jest.

Nowy Mazar wyszedł całkowicie z ziemi kilka godzin temu i siedzi na parapecie bez bezpośredniego słońca, żeby go nie popalić. Zauważyłem, że niektóre siewki od razu kochają pełne słońce, inne tego nie tolerują więc pierwszy dzień staram się trzymać z dala od słońca, lub szukam rozproszonego. Trochę obawiam się go przesadzać tak szybko, bo w środku tygodnia będzie piekarnik. Problem w tym, że jeśli nie jutro, to dopiero za tydzień, kiedy będzie miał już nieco bardziej rozwinięte korzenie i łatwiej będzie w jakiś sposób je uszkodzić, choćbym był super ostrożny. Mam czas do namysłu do jutra przed południem.

Wykiełkował mi kilka godzin temu Lemon Haze auto (miał kiełek kilka mm) i jutro trafi bezpośrednio do materiałowej doniczki 10 L z osłonką z pozaklejanymi dziurami, które postaram się zdjąć przed upałami, bo inaczej może mi się dosłownie ugotować na parze. Pytanie, jak będzie tolerował ten Lemon pełne słońce, bo na to się zanosi. A pestka GG auto to najprawdopodobniej niewypał.
Być może usadowię go w nieco mniej słonecznym miejscu, choć już mam barierę solną wokół doniczek.
Szukałem też ślimaków, ale nie znalazłem dosłownie ani jednej sztuki. Jest tylko pełno mrówek pod kamieniami i jaja. One jednak nie szkodzą, dopóki nie zrobią sobie z doniczki gniazda, ale chyba jeszcze mi się to nie zdarzyło. Za mokro dla nich.

Po wizytacji spota udałem się w znalezione niedawno miejsce z poziomkami i nie wierzyłem oczom. Rosły w ogromnej ilości, a niektóre sztuki były niczym mini truskawki. Słoik, które miał być na jagody zapełniłem w 30 minut. Zajebisty łup na zimę.

Sorry, że wciąż bez fotek, ale tym razem zostawiłem tel. na stole, bo się ładował. Jutro na pewno popstrykam i może uda się w końcu ściągnąć na kompa : ) Poza tym najciekawsze dopiero przede mną. Siewki to siewki, choć dla 2 pierwszych początek wegetacji to kwestia max tygodnia. Niczego im dziś nie lałem, bo w każdej doniczce ziemia była OK. Jutro dostaną siliconu i witaminy. Kupiłem też w aptece 25g siarczanu magnezu więc dorzucę szczyptę do wody i podsypię trochę po ziemi. Zawsze go uwielbiały, ale miałem problem ze znalezieniem i dopiero dziś się udało.
  • 12492 / 2425 / 0
Dziś odbył się desant Mazar'a i kiełka auto Lemon Haze, który miał już prawie 3cm więc sporawo.
Na start wykopałem tego niewydarzonego Mazara i wkopałem w kupę ziemi na krawędzi poletka - tylko dlatego, że szkoda mi było ot tak wyrzucić. Coś go na pewno szybko zje, ale sam padnie.
Dziurę w 10L doniczce uzupełniłem sprawdzoną ziemią uniwersalną (choć cała mieszanka była sprawdzona z powodzeniem kilka sezonów z rzędu), podlałem i zrobiłem palcem dziurę. Jak przyszło do wkładania kiełka, to pojawił się tzw. telegraf, ale zdołałem opanować na tyle, że kiełek wpadł jak chciałem. Zakryłem osłonką z pozasłanianymi dziurami na daszku (tylko wąskie szpary zostawiłem). Pogoda jest dziś wyśmienita na przesadzanie / sadzenie, bo pomimo łącznie kilku godzin słońca, jest raczej lekkie zachmurzenie, ciepło i wilgotno.

Następnie przyszła pora na przesadzanie nowego Mazara auto do 16 L. Wykopałem rosnącego tam śmiesznego Blackerry auto i przesadziłem do małej doniczki. W dziurze żadnych jaszczurzych jaj nie było. Następnie standardowa procedura kubeczkowa, czyli umiejscowienie go idealnie w ziemi i lekkie jej nawilżenie. Następnie kubeczki wyciągnąłem, zdjąłem zewnętrzny, a ponacinany wewnętrzny pozbawiłem denka kończąc 2mm połączenie. Tym razem nic się nie wysypało. Odciąłem do końca ściankę na dole i szybko włożyłem w odcisk. Następnie dokończyłem cięcia ścianek na górze i powoli je wyjąłem. Poszło sprawnie i też wylądowała pod pełną osłonką. Podlałem jeszcze trochę, żeby się ziemia "ułożyła".

W wodzie była szczypta siarczanu magnezu + posypałem kilka małych szczypt po ziemi i w odcisk. Pozostałym też posypałem.

3 rokujące sztuki dostały niewiele wody, bo 1 L do podziału w tym 2 16 L doniczki materiałowe. Woda z kroplą siliconu (mam pipetkę) i 2 krople soku z cytryny. Do tego w 4.5L rozrobiłem 1 kroplę witamin (nadmiar poszedł w krzaki wokół).

Mam nadzieję, że choć jedna z tych 2 pójdzie, jak trzeba, ale na wszelki już wypadek kupiłem kubeczki, przyniosłem trochę ziemi i perlitu i już odpaliłem kolejnego Mazar'a i auto Big Amnesia (Big Seedbank). To już właściwie ostatnie dni, kiedy jest sens startować.

Staram się pobrać fotki, które pstrykałem, ale przez problemy natury technicznej nadal nie mi się to nie udało (są pewne utrudnienia). W zeszłym roku udało mi się to jakoś obejść, ale nie mogę dojść do tego, jak... Póki co nadal jestem więc gołosłowny.

Widziałem bardzo podobne problemy z sadzonkami na haszyszu, ale chłop też nie wie, co to konkretnie jest. Zaczynam wierzyć, że to karma... i mam nadzieję, że dotyczyła tylko tych dwóch.
  • 12492 / 2425 / 0
Mały UP.
Jaka jest pogoda, to raczej nie trzeba pisać, a szczyt ma być jutro. Przeżyć przeżyją, ale za to ja muszę biegać tam teraz regularnie. Nie chcę im lać "na zapas" więc codziennie ziemia jest sucha, jak przychodzę.
Dziś dostały siliconu + witaminy. Staram się dawać im ten zestaw co trzecie podlanie.
Zkittlez auto dostał dziś tabletki (po podlaniu więc jeszcze się nie rozpuszcza pokarm), bo idzie naprawdę super. Starsze dostały na start.

3 najstarsze idą jak burza - zdrowe, dynamiczne i póki co bez "skazy".

2 najmłodsze trafiły ma mega trudny początek i kto wie, czy znowu nie trzeba będzie którejś wymienić.
Ten kiełek Lemon Haze auto wyszedł z ziemi całkowicie jakoś w poniedziałek pod koniec dnia i aktualnie jest malutki (w sensie pierwsza para liści i liścienie). Mogłem go zagotować na parze.
Mazar auto też nie idzie tak, jakbym chciał, choć jest widoczny przyrost listków.
Mam w kubeczku już jedną nad ziemią (z hełmem), a druga właśnie się przebija. Te będą miały łatwiejszy start, bo jutro przetrzymam je kilka dni w mieszkaniu. Wymienię też więcej ziemi przy ewentualnym (ponownym) przesadzaniu na miejsce którejś z nierokujących. Najgorsze, że w doniczce po Blackberry auto (które żyje teraz w małej i chyba nawet coś tam drgnęło) są od samego początku tabletki, które pewnie zdążyły już uwolnić sporo pokarmu. Niemniej w zeszłym sezonie miałem już taką sytuację i cokolwiek to było, dało radę.
Jeśli nie uda się zagospodarować tych 2 doniczek rokującymi sztukami, to trudno - robiłem, co mogłem, choć jak to mówią "do 3 razy sztuka".

Fotek nadal nie ma, ale ostatecznie zrobię je innym telefonem, choć bardzo dziwnie wychodzą fotki. Ajfon robi je w ch*j lepiej. W przyszłym tygodniu ma być kilka dni z rzędu chłodniej, ale min. 21 to wciąż spoko warunki. Ma też trochę padać więc częstotliwość wizyt zmaleje.
  • 12492 / 2425 / 0
Byłem dziś na spocie, bo żar się leje z nieba. Panny dostały nie za wiele, bo ostatnio byłem regularnie. Wszystko wokół marnieje, a konopie w pozycji modlitewnej wykręcone do słońca. Nawet te upośledzone. W przyszłym tygodniu ma być deszcz, to chwasty odbiją.

Największa Lemon Pie auto wchodzi w wegetację, bo pojawiły się odrosty na dole - niedługo LST.
Tuż po niej jest Gorilla Girl, która za ok 7 dni będzie wymagać przesadzenia.
Zkittlez auto jest młodszy, ale idzie wzorowo. Polałem mu dziś więcej po bokach, żeby tabletki zaczęły się rozpuszczać.

Te najmniejsze Mazar auto i Lemon Haze auto - chyba upieczone, bo przyrost jest minimalny. Poczekam jeszcze ze 4-5 dni i wymienię, jeśli będzie ch**nia.

Ten przesadzony Blackberry wyraźnie ruszył, choć jak na swój wiek, to jest maleńki. W dodatku prawie w ogóle nie przypomina konopi. Wygląda bardziej jak mięta...

Jest jeszcze moja pestka (cholera wie co - z zeszłorocznych auto) w dzikim dołku i jebaniutka po okresie zamulania jest już wyraźnie większa, choć też będzie karzeł, jeśli przetrwa.

Mam w kubeczkach 2 nowe sztuki, które potrzymam nieco dłużej. Na jednej musiałem przeprowadzić dziś zdejmowanie hełmu a potem membrany, ale obeszło się bez komplikacji. Klucz to nawilżanie główki, delikatność, precyzja i odpowiedni moment.
Fotek nawet nie próbowałem robić, bo telefon w tym upale zwyczajnie się zawiesił i chciałem jak najszybciej wracać do domu, bo tam jest patelnia. Jutro ze 20 C mniej więc będzie mały szok, ale dadzą sobie radę. Weekend znowu zajebisty, a przyszły tydzień nieco deszczowy.

W sobotę popstrykam innym telefonem i może uda się zgrać.
ODPOWIEDZ
Posty: 29 • Strona 2 z 3
Newsy
[img]
W miesiąc zarabiają milion złotych. Gangi porzucają narkotyki dla papierosów

Gangi znowu wchodzą w papierosy, znowu jest to żyła złota, a ryzyko dużo mniejsze niż przy handlu narkotykami - donosi we wtorek "Gazeta Wyborcza". W miesiąc bez żadnego problemu zarabiają milion złotych.

[img]
Rozbita grupa narkotykowa. Marcin K. odpowie za handel heroiną i kokainą wartą miliony

Przed Sądem Okręgowym w Gdańsku stanie mężczyzna oskarżony o udział w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się międzynarodowym obrotem heroiną i kokainą oraz praniem pieniędzy. Śledztwo w tej sprawie, pod nadzorem prokuratora Prokuratury Regionalnej w Gdańsku, prowadzili funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji w Gdańsku.

[img]
Narkotyki w bloku rysunkowym dla dzieci. Z piłkarzami reprezentacji Polski na okładce

Wrocławskie służby znalazły je w paczkach kurierskich