Leki przeciwdepresyjne, tymoleptyki - SSRI, SNRI, iMAO, TLPD i inne
Zobacz też: Wikipedia
ODPOWIEDZ
Posty: 3935 • Strona 393 z 394
  • 9359 / 1818 / 2
Przecież nikt nie oczekuje, że wrócisz skan badań. Wg mnie zwyczajnie nie masz tych badań
I ja wielokrotnie przyznawałem się do swoich błędów. Jestem w tym całkiem dobry.
To raczej ludzie unikają odpowiedzi na proste pytania. Ale to już nie mija sprawa każdy kto widzi taka dyskusje wyrabia sobie zdanie nt mnie jak i tej drugiej osoby.
Wchodzić i głosować
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
  • 398 / 155 / 0
@castlecastle owszem, jasne że są stany w których psychoterapia ma tylko zadanie wspierające (schizofrenia, wszelkie psychozy i stany w których człowiek nie ma wglądu etc.), ale depresja do takich nie należy, a to o niej temat.
A osoby z autyzmem właśnie bardzo potrzebują terapii notabene. Może w trochę innej formie, ale to jest podstawa. Zostaw dziecko z autyzmem wysokofunkcjonującym, które jeszcze nawet ma nie tyle traumę co np. rozwód rodziców, samo sobie to w wieku 15 lat zacznie o sobie mówić w 3 osobie l. pojedynczej albo w ogóle przestanie mówić. I w sumie wiek niewiele ma tu do rzeczy. "Zaniedbany" autyzm będzie prowadził do regresu. Nawet osoby z autyzmem, które nie mówią w ogóle, bo mają upośledzenie dużego stopnia uczy się alternatywnych metod komunikacji (z sukcesem) i prowadzi terapię.
  • 131 / 14 / 0
Jasne, z tym się całkowicie zgadzam, depresja nie należy do stanów, w których psychoterapia ma wyłącznie zadanie wspierające i doskonale rozumiem, że w zdecydowanej większości przypadków to jest droga do poprawy samopoczucia i jakości życia. Chodziło mi jedynie o to, że są stany (osoby?), dla których psychoterapia nie przyniesie efektu, a jeżeli już, to odwrotny. Ty pewnie masz swoje doświadczenia, ja mam swoje. Widziałem znaczne pogorszenie stanu po psychoterapii, pojawienie się po niej myśli samobójczych, jakieś nieśmiałe próby itd. Jasne, może psychoterapia prowadzona do dupy, ale tego nigdy się nie dowiem. Kończąc, chodziło mi jedynie o to, żeby nie uciekać znowu w generalizację, że „wszystkim pomoże”, „jedyna droga” itd. itp., bo to bzdura.
Co do autyzmu to oczywiście też się zgadzam, ja miałem na myśli takie delikatniejsze spektrum, gdzie reaguje się totalną awersją do ludzi (połączoną nawet z mizantropią).
  • 9359 / 1818 / 2
Ale czego się spodziewasz jak w psychoterapii wyciągasz cały syf z dawnych czasów ? Poprostu musisz pozamykać te sprawy na ile by nie były traumatyczne tylko to trzeba tak poprowadzić, żeby było dobrze. Jeden to zniesie tak a drugi inaczej.
Wchodzić i głosować
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
  • 142 / 25 / 0
@castlecastle, pogorszenie możemy obserwować też wtedy, gdy osoba czerpie korzyści (wtórne zyski) z obecnego stanu, a zmiana rodzi lęk przed nieznanym (branie odpowiedzialności za wybory, konfrontacja z niekoniecznie słodką rzeczywistością czy utrata dotychczasowej roli w rodzinie, nawet jeśli miałaby to być rola kozła ofiarnego). Niekoniecznie jest to świadome. W jednej z książek Irvina Yaloma o terapii był opis starszej kobiety, która, choć korzystała z wózka inwalidzkiego, potrafiła tak naprawdę chodzić. Pięknie opisała terapeucie powody wyboru tej strategii (ciekawych odsyłam do lektury).
  • 171 / 63 / 0
01 czerwca 2025Stteetart pisze:
04 kwietnia 2025halowpierdol pisze:
@TymekDymek zgadzam się we wszystkim w zasadzie. Nikt już nie bierze hipotezy monoaminowej na poważnie, SSRI to substancje psychoaktywne które działają objawowo i niczego nie leczą. Jasna sprawa, nie kwestionuję tego. Tak samo jak tego, że korporacje myślą przede wszystkim o zyskach.

Ale wśród tych wszystkich wad SSRI jednak wielu ludziom pomagają. Dla mnie są zbawieniem, bo jako wysoko wrażliwy neurotyk nie radzę sobie całkowicie z emocjami, przytłaczają mnie. SSRI nie powodują u mnie zobojętnienia tylko wyrównują emocje do bardziej normalnego poziomu i za to je lubię. Czytałem zresztą kiedyś badania z których wynikało, że największe korzyści z tych leków czerpią właśnie osoby o neurotycznym typie osobowości. To plus terapia i mogę w miarę normalnie funkcjonować, gdyby nie antydepy to pewnie już dawno bym się odjebał bo kilka razy było naprawdę blisko.
Co pokazuje, że SSRI to leki dla węższej grupy ludzi niż ta która je dostaje.
Druga sprawa - ogarniasz jakaś terapię ? Jeśli nie to masz powód swoich stanów.
Trzecia sprawa - zastanawiałeś się kiedyś skąd ten neurotyzm ? Zapewne początek to kwestia dzieciństwa, rodziców, nawyków itp.

Możnaby to mnożyć i pokusić się o dietę czy suplementqcje czy kondycję układu hormonalnego ale jak życie (i lata na tym forum) pokazały to wieksosc ludzi ma to w dupie i patrzy przez pryzmat "no tak jest".
Oczywiście że chodzę regularnie na terapię, samo łykanie tabletek niczego nie załatwi. Wiem skąd się wziął mój neurotyzm, mam już dobrze rozpracowane swoje szkodliwe procesy myślowe i jestem na etapie wdrażania zmian. Czasami idzie mi to lepiej, czasami gorzej ale to normalne, nie da się zmienić o 180 stopni wyuczonych i utrwalanych latami negatywnych schematów od tak.

Oprócz tego dbam o aktywność fizyczną, dieta mogłaby być lepsza ale też nie ma tragedii bo unikam fast foodów czy innego wysoce przetworzonego żarcia a podstawę żywieniową stanowią dla mnie świeże warzywa. Problem mam natomiast z uzależnieniem od słodyczy i często podjadam jakieś batoniki itp więc tutaj jest pole do zmiany,

SSRI pomagają mi w pracy nad sobą, bo nie czuję się taki przytłoczony życiem. Jestem w stanie spojrzeć na wszystko bardziej obiektywnie i to stanowi duże ułatwienie we wprowadzaniu zmian w sposobie myślenia o sobie i o innych ludziach. Bez tego farmakologicznego wsparcia emocje przejmują nade mną kontrolę a to dalej uruchamia wyuczone, szkodliwe schematy.
  • 9359 / 1818 / 2
@halowpierdol inteligencja emocjonalna. Odszukaj na YT materiał Jarosława Gimbasa.
Wchodzić i głosować
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
  • 4 / / 0
Witam, to mój pierwszy post na forum. Mam stwierdzoną depresję lekooporną i obecnie biorę taki zestaw:
-duloksetyna 120mg
-bupropion 300mg
-pregabalina 600mg
-mirtazapina 60mg
-doraźnie alprazolam 1mg
Te leki gówno działają. Może nastrój jest odrobinę lepszy, ale chęci do robienia czegokolwiek nie mam wcale. Dziś udało mi się ogarnąć selegilinę, ale boję się że wejdzie w reakcję z lekami. Szczególnie z duloksetyną. Pytanie do was co wywalić by móc rozpocząć branie selegiliny?
  • 142 / 25 / 0
@xKrokusxxx, przy tak dużych dawkach wszelkie zmiany trzeba konsultować z psychiatrą, który ma dostęp do Twojej historii leczenia i poświęcił sporo czasu na przeprowadzenie dokładnego wywiadu. Mogę jedynie przypuszczać, że najprawdopodobniej rozważyłby stopniowe schodzenie z duloksetyny i mirtazapiny.
  • 4 / / 0
@Hanalena Bardzo chętnie skonsultowałabym to z psychiatrą, ale pani doktor która przepisała mi ten zestaw już nie chce mnie leczyć. Zapisałam się już do nowego lekarza, ale wizytę mam dopiero 18.08. Dlatego sama próbuję się ratować, bo biorę te leki, a efektów nie ma. Beznadzieja, jednym słowem
ODPOWIEDZ
Posty: 3935 • Strona 393 z 394
Newsy
[img]
THC i rozwój mózgu nastolatków – co pokazują najnowsze badania?

Używanie marihuany może prowadzić do ścieńczenia kory mózgowej u nastolatków – wynika z najnowszego badania prowadzonego przez Gracielę Piñeyro i Tomáša Pausa, naukowców z CHU Sainte-Justine oraz profesorów Wydziału Medycznego Uniwersytetu w Montrealu. Współpraca dwóch laboratoriów badawczych, korzystających z uzupełniających się podejść, wykazała, że THC – czyli tetrahydrokannabinol, substancja aktywna w konopiach – powoduje kurczenie się arborescencji dendrytycznej, czyli „sieci anten” neuronów, które odgrywają kluczową rolę w komunikacji między nimi. Skutkuje to zanikiem (atrofią) pewnych obszarów kory mózgowej – co jest szczególnie niepokojące w wieku, w którym mózg się rozwija.

[img]
Psylocybina na depresję lekooporną. Nowa Zelandia stawia na psychodeliki

Nowa Zelandia dołącza do grona państw, które dopuszczają medyczne zastosowanie substancji psychodelicznych. Tamtejsze władze zezwoliły właśnie na stosowanie psylocybiny – psychoaktywnego związku obecnego w grzybach halucynogennych – w leczeniu depresji opornej na standardowe terapie.

[img]
Palenie papierosów uszkadza cement. W zębach pozostają trwałe ślady po nałogu

Zęby składają się z trzech zasadniczych warstw: szkliwa, zębiny i cementu. Ten ostatni pokrywa korzeń i budową przypomina kość. Układa się on w charakterystyczne pierścienie, podobne do pierścieni drzew, które rosną z każdym rokiem. Naukowcy z Northumbria University chcieli sprawdzić, czy cement można wykorzystać w medycynie sądowej, na przykład do określania wieku ofiar przestępstw lub katastrof. I odkryli, że palenie papierosów pozostawia w cemencie trwałe ślady.