Pochodna kwasu gamma-aminomasłowego, o działaniu podobnym do modulatorów GABA (lecz nie działająca w ten sposób).
Więcej informacji: Pregabalina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 557 • Strona 56 z 56
  • 68 / 6 / 0
A ja powiem z perspektywy osoby, która bierze m.in. pregę w zakresie 300 do 1200 mg od minimum 3 lat dzień w dzień, pod opieką psychiatry (może poza tymi wyskokami powyżej 600 mg bo to już moja inicjatywa - cóż jestem lekomanem już).

Rozmawiałem ostatnio z psychiatrą na temat tego, że w końcu bym chciał z tego zejść (będąc z nim również szczery co do moich wyskoków przygodowych).

Otóż mój lekarz nie widzi z zejściem do zera z pregi najmniejszego problemu (porównując choćby z alprą czy buprą), zaczniemy gdy tylko będę gotowy/będę chciał.

Kluczem jego metody jest czas (mówił że szybsza redukcja daje często większe uboki i więcej ludzi rezygnuje z schodzenia i odpada zostając w nałogu). Schodzi się o 150 mg miesięcznie. Jak się dojedzie do momentu, że bierze się już 450 - 300 mg/dzień, to schodzimy o 75mg co 2 tygodnie (w przypadku złego samopoczucia przeciągamy na miesiąc, byle nie wchodzić wyżej). Po dojściu do dawki 200 - 150 mg schodzi się o dalsze 50 mg przez miesiąc. A gdy dojdzie się do dawki 100 mg/dzień zaleca co 2 tygodnie zmniejszać dawkę co 25mg aż do wyzerowania. Schodzenie trwa długo, ale jest prawie bezbolesne. Redukował tak ludziom, którzy zaczynali od 8g!/dobę. Dodatkowo w zależności od samopoczucia i odpowiedzi pacjenta zdarza się, że jeżeli pacjent gorzej znosi końcowy etap redukcji, to kilka tygodni przed ostatecznym wyzerowaniem lekarz włącza jakieś SSRI lub SNRI + ewentualnie coś na sen (w 90% to tritico albo kweta). Podaję, może komuś się przyda i starczy mu czasu, dyscypliny i samokontroli na wyzerowanie się.
  • 14 / / 0
Mam 2 tygodnie na zejście z pregabaliny. Czy zarzucenie co jakieś 3 dni zolpidemu żeby cokolwiek się wyspać ma jakikolwiek sens i nie zakłóci procesu? Pamiętam że kilka lat temu przy schodzeniu z dawek lęki to był pikuś, najgorzej męczyła bezsenność. Na resztę jestem przygotowany, zaopatrzyłem się konkretnie na ten czas. Dzięki i powodzenia wszystkim w trzeźwieniu.
everyday nightmare
  • 16 / 1 / 0
@kojot17 przygotuj sobie w razie czegos co zamuli i co dlugo trzyma chocby klonazepam wystarczy 0.5mg na sytuacje awaryjne, zalezy z jakich dawek tam schodzisz
  • 327 / 32 / 0
02 kwietnia 2025kojot17 pisze:
Mam 2 tygodnie na zejście z pregabaliny. Czy zarzucenie co jakieś 3 dni zolpidemu żeby cokolwiek się wyspać ma jakikolwiek sens i nie zakłóci procesu? Pamiętam że kilka lat temu przy schodzeniu z dawek lęki to był pikuś, najgorzej męczyła bezsenność. Na resztę jestem przygotowany, zaopatrzyłem się konkretnie na ten czas. Dzięki i powodzenia wszystkim w trzeźwieniu.
Brałem ostatnio niskie dawki przez tydzień i kurde nie mogłem trzy dni spać. Musiałem dać estazolam podwójna dawkę a i tak w nocy się budziłem po kilka razy, na drugi dzień duże zmęczenie było mimo snu, gdzie normalnie po estazolamie jako jedynym wstaje zawsze wypoczety i nie ma zamuly.
  • 68 / 6 / 0
Cześć, przeczytałem w weekend kilka ostatnich stron najważniejszych wątków w temacie pregabaliny i mam kilka obserwacji, które warto zaznaczyć/powtórzyć. Z góry przepraszam za przydługie wynurzenie, ale wolę tak niż niedopowiedzenia. Sam jestem użytkownikiem pregabaliny od jeśli mnie pamięć nie myli około 3 lat (myślę że nawet więcej, szczegóły podawałem w jakimś innym poście).

Dawki lecznicze u mnie, czyli takie minimum dziennie to 2 x 150 mg. Przy schodzeniu z kody po 6 letnim ciągu sam podbijałem je na okres tygodnia do 600 - 900 mg. Natomiast ponieważ jestem lekomanem dochodziłem rekreacyjnie dawkami do takich, w których przekraczałem ponad 2 g na dobę (nigdy na raz ale sumarycznie). Kiedyś myślałem, że jak czytałem o użytkownikach co przekraczają 1g to jakiś kosmos, ale gdy wpadły mi w ręce kapsułki po 300 mg, przekroczenie takich dawek okazało się banalnie łatwe. ot 4 sztuki na "śniadanie" to już 1,2 g. Do rzeczy:

1. Zauważyłem, że od jakiegoś czasu peraga ma "złą prasę", że ogłupia, że pamięć na predze jest na poziomie muchy owocówki używając metafory itd. Tak jest uzależniająca fizycznie, tak jest zespół odstawienny występuje, tak wysokie dawki są toksyczne (u siebie zauważyłem zwłaszcza na nerki, bo przy dużych dawkach mam problemy z oddawaniem moczu). Natomiast nie zauważyłem lagów w pamięci ani problemów z komunikacją czy wymyślaniem kreatywnych rozwiązań. Nie zauważyli tego ani domownicy, ani pracodawcy a mam ocenę pracowniczą jakości pracy regularnie co 6 - 7 miesięcy. Pewnie jakiś wpływ na pamięć krótkotrwałą jest, typu gdzie zostawiłem klucze itd. Ale miałem tak od zawsze.

2. Tolerancja i jej zmniejszanie; po cugu gdzie tygodnie były dawki minimum 600 mg a tych ponad gramowych w zasadzie odczuwanie było jak na początku tych 300, po 11 dniach na 0 tolerancja spadła w zasadzie do 0, bo 450 mg tak mnie porobiło, że musiałem się w pewnym momencie iść się położyć spać.

3. Odstawienie. Magik rozpisał mi bardzo powolne schodzenie, jak na zerowanie się zdecyduję (tak powolne, że nie wiem czy miałbym tyle samodyscypliny zwłaszcza, że w moim przypadku zeruję się bardzo szybko. Z dawek gram plus następny dzień 600 mg, następny 300, następny 150 i potem już 0. Po upływie 48h pawia się na 3 - 4 dni problem ze snem. Nigdy nie miałem na odstawce lęków, albo przynajmniej tak dokuczliwych, jak na odstawce cugu benzo/alprze/bromie/klonie. Dla mnie odstawka benzo jest DUŻO bardziej dokuczliwsza, niż odstawka pregi. Na bezsenność po predze działa wszystko, co mam na bezsenność w zanadrzu, a jest to:
- Agomelatyna Egis 25 mg obligatoryjnie w tle + testowane:
- trazodon/tritico CR 150mg
- kwetiapina
- Esogno 1 do 3 mg/noc (to jakaś hybryda zolpidemu. Jak się sprawdza stricte zolpidem w tym wypadku się nie wypowiem, bo Nasen miałem zapisany raz i zwyczajnie go przećpałem, acz faza była nie w moim stylu i już do stricte zolpidemu nie wrócę nigdy).

Więc może duże znaczenie przy odstawce mają tu uwarunkowania osobnicze, próg bólu fizycznego/psychicznego itd., acz radzę może rozważyć/spróbować szybką redukcję i zamulenie się czymś na sen niż i przemęczenie się te kilka/kilkanaście dni niż rozciągać to w czasie i i tak się męczyć finalnie. Z ciekawostek u mnie na odstawce pregi na noc/sen benzodiazepiny w dawce nie przekraczającej maksymalnej dawki z ulotki nie sprawdzają się w ogóle. (Większych dawek w tymkonkretnym zastosowaniu nie testowałem, bo moje wyskoki benzo i wysoka podczas tych wyskoków tolerancja to inna para kaloszy).
  • 733 / 436 / 0
Schodzę 150mg co tydzień. Z 3gram zszedłem na 750. Kolorowo nie jest, ale też nie jakoś strasznie. Na pewno jest to o wiele łagodniejsze, niż odstawka ciężkiego kalibru benzo. Ludzie co gadają, że jest na odwrót chyba nie wiedzą co jest pięć.
  • 356 / 113 / 0
Wygląda na to, że to ty nie wiesz, co jest pięć, skoro dzień wcześniej żaliłeś się na ogólnym:
05 maja 2025tosieniedzieje pisze:
Pamiętam swoją pierwszą tabletkę pregabaliny, myślałem że to niewinny lek. Ale podkreślam NIC A NIC nie wjebalo mnie tak mocno jak pregabalina, a pez robiłem wszystkie benzo, opio,stimy i inne wynalazki. Jestem czysty bardzo długo, ale tego po prostu nie potrafię odstawić. Jestem bezbronny wobec tej substancji.
A tego samego dnia:
06 maja 2025tosieniedzieje pisze:
...na 750 i obecnie się zadamawiam na tej dawce. Myślę, że za jakiś miesiąc zejdę na 600....
Dalej jest coraz lepiej:
07 maja 2025tosieniedzieje pisze:
Apropo mojej redukcji dziś postanowiłem zrobić krok do przodu i zszedłem z 750mg na 600. Postronny użytkownik który nie był w tym momencie będzie pewnie myśleć że 150 w tą czy w tamtą przy tak niewinnym leku jak pregabalina nie robi właściwie żadnej różnicy, i owszem sam tak kiedyś bym sądził, ale to co przeżywam dzisiejszego dnia przechodzi ludzkie pojęcie. Całkowity bezsens życia, czynności które jeszcze wczoraj sprawiały frajdę dziś nie mają żadnego znaczenia, nerwowość, uczucie jakby czegoś istotnego mi brakowało. Do tego objawy fizyczne nudności, rozwolnienie, dreszcze, uczucie gorąca i zimna, migreny.
Kurwa, wjebałem się w niezłą kabałę...Pewnie zaraz wezmę brakującą dawkę bo nie wytrzymam ciśnienia.
Dodam jeszcze, że bardzo sprawia mi zawsze dyskomfort jeżeli w moim mieszkaniu nie ma odpowiedniego zaopatrzenia w pregabaline. Został mi ostatni blister 150mg i mnie to strasznie irytuje. Jutro będę realizował receptę od psychiatry na 10 paczek 300mg po 56 sztuk...Nie mogę się już doczekać %-D %-D
10 maja 2025tosieniedzieje pisze:
...ale dziś silny głód i poleciało 2k. Cała kuracja poszła się jebać, już mam wyrzuty sumienia
10 maja 2025tosieniedzieje pisze:
Niedługo będę miał dwie paczki clonazepanu, więc chce zejść do zera.
ODPOWIEDZ
Posty: 557 • Strona 56 z 56
Artykuły
Newsy
[img]
Papier nasączony syntetyczną marihuaną

W strzelińskim zakładzie karnym wykryto próbę przemytu substancji ABP, którą nasączone były kartki listu. Działanie syntetycznego narkotyku można porównać do silnego działania marihuany.

[img]
Marihuana zmniejsza pragnienie alkoholu u osób pijących dużo – Nowe badania finansowane przez rząd

Czy marihuana może pomóc osobom pijącym dużo alkoholu pić mniej? Nowe badanie przeprowadzone w USA sugeruje, że tak – i to z zaskakująco prostego powodu. Osoby, które sięgały po marihuanę tuż przed alkoholem, piły wyraźnie mniej i miały mniejsze łaknienie.

[img]
Ayahuasca a zdrowie psychiczne: Przełomowe wyniki największego badania

Badanie opublikowane w prestiżowym ournal of Psychoactive Drugs objęło ponad 7,500 uczestników z całego świata i wykazało, że częste używanie ayahuaski wiąże się z niższym poziomem stresu psychicznego oraz wyższym poczuciem dobrostanu. Kluczowe okazały się takie czynniki, jak intensywność doświadczeń mistycznych, wglądy osobiste oraz wsparcie społeczności. W tym artykule przedstawimy kluczowe wyniki badania oraz wyjaśnimy, dlaczego ayahuasca budzi tak duże zainteresowanie naukowców i osób szukających alternatywnych terapii.