Rozmowy na temat działania psychoaktywnego kannabinowego konopii.
ODPOWIEDZ
Posty: 137 • Strona 14 z 14
  • 1483 / 526 / 0
Citrus Strong FreshBomb czy jakoś tak, 100 ml stacjonarnie za 75 zł. Tolerka: brak. Oczekiwania: brak. Waga: 70. Doświadczenie z ziołem: całe lata jarania, ale tym razem pół roku przerwy.

5 ml + drugie tyle po godzinie dało przyjemny relaks, przede wszystkim zniknął szybciej ból i pieczenie zmęczonych nóg po zapierdalaniu kilkanaście godzin, a następnie zauważyłem piękny clearhead. Wolny umysł, w którym myslociąg nie zasuwa, ale bez żadnej zamuły, czy otępienia, był to równie sprawny umysł co na trzeźwo lub nawet bardziej, gdyż łatwo było się skupić na dowolnej rzeczy, jeśli się chciało. Aktywizujące trochę, co brzmi sprzecznie, ale po takich 10 min relaksu wstałem i ogarnąłem chatę, gdzie normalnie po pracy i prysznicu bym zwlekał kilka godzin odpoczywając albo zrobił to dzień później. Dalej był czysty i klarowny headspace i nie wiem kiedy zeszło, niezauważalnie.

Dzień później 30 ml wywołało już intensywne doznanie w stylu spalenia trochę zioła, no i zaczynał się już dyskomfort fizyczny, a wcale nie było grubo. Paląc jazz nie miewałem dyskomfortu przy tak delikatnej bani, a po haszu w ogóle. Jestem jednak pewien, że nie byłoby tego efektu gdybym miał jakąkolwiek tolerkę i był to naturalny efekt konopii, żadne dodatki, nic z tych rzeczy. Znam to, więc bez obaw. Doznanie było głównie fizyczne, przyjemne odrętwienie z nutą otępienia we łbie, ale ten dyskomfort w tle przeszkadzał i psuł całość. Wszystko zamknęło się w 4-5h po których prawie nic nie było już czuć, co jest dziwne, bo jak jadłem hasz roztopiony w oleju na łyżce albo ciastka z suszem to całość trwała do 10-12h. Prawdopodobnie CBD przerwało efekty THC i w takich proporcjach nie będzie dłuższej "czapy".

Jeśli ktoś ma zerową tolerkę i chce mieć bezpieczne zielone doświadczenie, bez ryzykowania kupna suszu, loterii dilerskiej, bez palenia, to wyciągnie z tego co chce i opłaca się to, bo po obu dniach zostało mi pół butelki.

Jeśli ktoś chce brać sobie 2.5ml zgodnie z ulotką czy tam 5 ml na relaks i sen, to pewnie też się opłaca, ale okazjonalnie, bo tolerka rośnie szybko, gdyż drugiego dnia dorzutki po 10 ml już nie działały, a trzeciego 2.5ml nie poczułem.

Jeśli ktoś jest trawkowym świrem i jara w bród, to jako ciekawostka jednorazowo może się sprawdzić w większej dawce, ale cenowo to się wtedy już nie opłaca raczej. Nie wyobrażam sobie paląc 1-2g dziennie w Holandii jak byłem przyjąć to i mieć z tego frajdę z dużą tolerką.

Całość wchodzi do 2h u mnie, u Was może być dłużej, więc nie przesadzajcie z dorzutkami, bo pokara.
  • 4293 / 698 / 2117
No, tolera zapierdala kosmicznie. Ja po pół roku nie brania wypiłem 5ml i zgniotło, wczoraj 10ml i nic. Pewnie jakbym na hejnał wypił cały, to pewnie by coś się działo, no ale tak jak mówisz - tolera zasuwa niemiłosiernie.

Na razie dopije tego Panoramixa i wezmę też coś z Fresh Bomb. Plus taki, że mam to stacjonarnie (idę 5 minut do sklepu i kupuję, w mega spoko cenie). Także widzisz, czy to Panoramix, czy to Fresh Bomby - wychodzi na to, że siła "rażenia" jest podobna, natomiast tolerancja zapierdala jak głupia. Co do efektów po 30ml, miałem podobne po 5-10ml teraz, jak piłem pierwszy raz po pół roku przerwy.
https://tiny.pl/dkvnh (Słoń „raper” o [hyperrealu]).
Chcesz wspomóc narkopedię swoją wiedzą? Pisz na — martwamysz/at/tuta.io
Dołącz do Hajpowego Mastodona - kliknij„link na końcu”i dołącz do naszej społeczności! — https://hyperreal.cyou
  • 1483 / 526 / 0
No tego Citrusa to sprawdziłem za Twoim poleceniem i jestem z tego rad, że ominęła mnie loteria. Chociaż z tego co pisałeś to przy nim tolerka zasuwa mniej. Z innymi jest naprawdę aż tak źle? Jeśli tak to naprawdę jest zabawka raz na miesiąc, poza tym tylko do użycia zgodnie z ulotką się nadaje. Dla mnie naprawdę spoko jako, że w Polsce stronie od zioła, to po pół roku abstynencji było fajne ale raczej jakbym dzień później wypił pozostałe butelki mało bym czuł. Poza tym skoro CBD antagonizuje THC (wydaje mi się że to odpowiada za skrócenie fazy) to powinno także zbić dyskomfort i lęki, a już było nieciekawie trochę przy takiej dawce, że serio za dużej bomby to ja nie miałem. A jak palę częściej nie mam żadnego dyskomfortu, więc to nie o mnie chodzi.

W każdym razie gdybyś trafił na coś równie godnego uwagi daj znać. Chodzi mi już o stricte picie takie żeby 5ml raz na tydzień powodowało relaks. Nie chcę już tego brać w większych ilościach, więc fajnie by było żeby butelka starczyła na 15-20x delikatnego relaksu po pracy.
  • 5033 / 863 / 0
Przecież z Twoich postów wynika że chciałbyś brać leczniczo a wziąłeś 5 ml i było spoko ale już po godzinie dolales 5 bo pewnie cpu ski mózg się odezwał i że za słabo.
Na następny dzień już 30 polales .
Rozumiem, że to pierwsze teksty i chciałeś poznać co się dzieje, ale byle hardcorowe cpuny nie nadają się do brania środków na granicy smyrniecia. Zawsze będzie mało i potem kac moralny .
Dlatego ja nie zamawiam tego szota bo jak się dorwałem to codziennie na wieczór piłem
Nie oszukujmy się. Zmienialo to wieczór z nudnego w ciekawy .
Słuchawki na uszy I można wieczorem chillowac .
Takie dawki na granicy placebo to by mnie tylko wkurwiały .
Zwłaszcza że to się ładuje pomału i niezauważalnie.
Nie ma tego jeb w łeb.
The beautiful thing about DMT is that it makes no sense at all, but everything makes sense at the same time!
The methapor of Life

ledzeppelin2@safe-mail.net
  • 1483 / 526 / 0
Tak jak już mówiłem sporo wcześniej w tym temacie, chciałem jednorazowo spróbować większej ilości z ciekawości, a tak poza tym używać zgodnie z ulotką raz na tydzień. Kilkukrotnie w tym temacie pisałem posty tego typu i dokładnie, dokładnie tak jak chciałem zrobić, tak zrobiłem. Konsekwentnie opisałem dodatkowo swoje przeżycia, żeby ktoś wiedział czego po olejku się spodziewać. Dzień później kolejną dawką sprawdziłem jak wygląda tolerka. Olejek sobie leży od tamtej pory w lodówce, a ja raczej go przez dłuższy czas nie wezmę, bo nie mam takiej potrzeby.

EDIT: a chuj szkoda słów i nerwów, cofam.
  • 541 / 49 / 0
Nigdy tego nie piłem, ale to nie jest czasem tak, że działanie tego cuda jest oparte głównie o terpeny, flawonoidy ? Wszystko się zgadza - szybko rosnąca tolerka, krótki czas działania. Gdyby działanie opierało się głównie o mieszankę THC i CBD działanie byłoby dłuższe i porównywalne do makumby np. a nie jest (z tego co tu wszyscy piszecie, nie widziałem tych szotów nigdy na oczy). Także CBD nie skraca działania THC, tylko zmienia profil fazy na bardziej lajtowy, która pozostaje taka od początku do końca. Być może CBD nie przytłumiło dyskomfortu i lęków, bo wynikały one z działania terpenów, które nie działają bezpośrednio na receptory kannabinoidowe.
  • 242 / 24 / 0
Ja napisałem o dwóch godzinach bo wtedy dostrzegłem głównie sam peak doświadczenia. Ten trwał tyle czasu. Teraz testuję olejek już czwarty raz i widzę że działanie jest bardzo przeciągnięte w czasie. Zarówno wejście jak i zejście są płynne oraz swoje trwają. Tolerki nie odczułem póki co i przy czwartym podejściu okolice 10-12ml robią mnie tak samo jak poprzednio. Być może to się jeszcze zmieni w najbliższych dniach o ile tego zaraz nie wyleję do zlewu.

Mam małą zagwozdkę na temat stanu mojego zdrowia psychicznego. Nie bardzo wiedziałem gdzie mógłbym się podzielić moim problemem, więc zdecydowałem, że chyba tutaj to zrobię.

Nie miałem styczności z konopiami przez bardzo długi czas po tym jak z nimi przedobrzyłem i w wyniku tego pojawiło się u mnie jakby uczulenie na psychoaktywne substancje zawarte w tej roślinie. Wiedziałem że będę czuł się źle po nich i trzymałem się na dystans. Teraz gdy odkryłem, że nic złego mi się po nich nie dzieje i zacząłem znów kombinować z nimi to przypomniałem sobie dlaczego zapewniały mi niestabilność w codziennym życiu.

Po olejku poprawia mi się nastrój, podejście do życia, zmienia się myślenie czy priorytety. Dociera do mnie więcej bodźców z otoczenia, czuję że moja świadomość o otaczającym mnie świecie również leci do góry. To wszystko jest bardzo pożądane przez osobę która jest gnębiona przez objawy negatywne choroby psychicznej.

Mam z tym jednak jednak pewne problemy. Nie wynoszę nic z tego do stanu w którym jestem trzeźwy. Każde moje przemyślenie i chęci zmian w życiu zanikają wraz z powrotem do trzeźwości. Rano się budzę i nie jestem w stanie przypomnieć nic z tej głębi której doświadczam będąc pod wpływem konopii. Rodzi to pewne komplikacje i chciałbym się podzielić przykładem: Będąc na haju rozumiem że jako osoba chora nie powinienem sięgać po substancje psychoaktywne ani mieszać ich z silnymi lekami psychotropowymi, a gdy się budzę rano to tego albo nie pamiętam albo do mnie to nie dociera. Dochodzi do tego że na fazce siebie trzeźwego zaczynam traktować jako nie do końca tą samą osobę. Teraz jeszcze nie jest to duży kłopot, ale pamiętam że lata temu ujarany zostawiałem na pulpicie komputera pliki tekstowe z treścią kierowaną do siebie trzeźwego. Wtedy, mając troszkę podniesioną świadomość, pisałem w tych plikach rzeczy takie jak: "nie pal więcej bo możesz sobie zaszkodzić jeszcze bardziej". Co robił ja trzeźwy następnego dnia? Widziałem te pliki i zazwyczaj nawet ich nie otwierałem. Organizowałem sobie palenie i paliłem nadal...

To uzależnienie, prawda? W tamtym czasie konopie wyciągały mnie na chwilę z anhedonii i było to czymś wspaniałym. Wiem że to czego doświadczam i co opisałem brzmi cholernie źle. Są jednak też plusy które opisałem w czwartym akapicie. Spędziłem dzisiaj miło czas z pieskiem który na codzień jest zapomniany i gdy jestem trzeźwy to tylko mnie irytuje. Wymieniłem też kilka słów z moim ojcem - Tak po ludzku. Mieszkamy razem, a jesteśmy tak bardzo oddaleni od siebie :( Staruszek podupada na zdrowiu i na haju widzę że odbiło się na nim mieszkanie z chorym psychicznie synem oraz to że siedzę na rencie.

I co teraz? Gdy jestem pod wpływem to wiele rzeczy w mojej głowie i tak nie działa poprawnie. Byłby to temat na osobny post. Gdy jednak jestem trzeźwy to jestem okropną osobą, bardzo ograniczoną i w sumie to nawet nie zdającą sobie sprawy z tego jak bardzo chorą. Powinienem być stale świadom tego ostatniego i niestety tak nie jest.

Wybaczcie mi prostą budowę zdań czy to że nie zawsze przecinek był tam gdzie powinien. Pisanie sprawia mi spore trudności i napisanie tego posta było dla mnie ciężkim zadaniem.
jestem obłąkany
ODPOWIEDZ
Posty: 137 • Strona 14 z 14
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Medyczna marihuana długoterminowo poprawia jakość życia pacjentów

Australijscy medycy mówią, że pacjenci, którym przepisano medyczną marihuanę, mogli liczyć na poprawę ogólnej jakości życia związanej ze zdrowiem, a także zmniejszenie zmęczenia i zaburzeń snu przez okres jednego roku. Lęk, depresja, bezsenność i ból również ulegały osłabieniu.

[img]
Marihuana zmniejsza pragnienie alkoholu u osób pijących dużo – Nowe badania finansowane przez rząd

Czy marihuana może pomóc osobom pijącym dużo alkoholu pić mniej? Nowe badanie przeprowadzone w USA sugeruje, że tak – i to z zaskakująco prostego powodu. Osoby, które sięgały po marihuanę tuż przed alkoholem, piły wyraźnie mniej i miały mniejsze łaknienie.

[img]
Terapeuta uzależnień: Zielsko ma konsekwencje w następnym pokoleniu

Na oczach Roberta Rutkowskiego, terapeuty uzależnień, zmieniła się rzeczywistość wokół substancji psychoaktywnych w Polsce. Ekspert opowiedział, co działo się za kulisami tej zmiany. - To miało swoją cenę, która mnie wtedy przeraziła - powiedział wprost.