Leki przeciwdepresyjne, tymoleptyki - SSRI, SNRI, iMAO, TLPD i inne
Zobacz też: Wikipedia
ODPOWIEDZ
Posty: 1399 • Strona 140 z 140
  • 1505 / 526 / 0
Kolejny dzień lecę na trzeźwo usypiając się trazodonem i melatoniną i sny są przejebane (po samej melce tak nie mam).

Najpierw jakieś promienie słońca odbijały się w parku lesie czy czymś pełnym śniegu i lodu jak tam bylem i w końcu trafiły w jakiś punkt na drzewie a tam uformowały fizyczny kształt takiego długiego wąskiego prostokąta o ściętych krótszych bokach. Chronologia nieistotna, ale potem okazało się, że tworzy się z tego taka mała postać (nazywała się Promyczek) i ona może zdalnie wpływać na ludzkie umysły i postrzeganie. I ona musiała czasem zrobić komuś koszmar albo straszyć opętaniem bo się karmiła tą energią. Ja jakoś wykminiłem po kilku dniach że to ten Promyczek mi tak robi i wcale żadnego opętania nie mam. Nie wiem jak do tego doszedłem ale ogólnie z tego też było dużo scen, szkoda, że nie notowałem po przebudzeniu. No i jakoś zakradłem się w przestrzeni między ścianami do jego kryjówki która też była w ścianie, typek miał na oko 1-2cm, czasem przypominał pająka, czasem mini-ludzika a czasem plankton z kreskówki Spongebob. No i zorientowałem się, że trzeba mu podłożyć benzo bo jakoś tak miał zrobione wejście do norki że nie dało się mu nic zrobić długopisem czy drutem wbijając to tam, że po prostu będzie jadł to benzo a wtedy się do niego będzie można dostać albo przynajmniej przestanie powodować koszmary. Potem jakoś zacząłem kminić, że skoro mnie nie zaatakował jak mu podkładałem benzo, a mógł, to może nie jest taki zły i spróbujemy się dogadać. No i generalnie on dostał ode mnie i reszty domowników jeden koszmar tygodniowo i kilka połówek benzo, a my mieliśmy w ścianie ziomeczka co normalnie ogarniał telekinezę i mógł chronić mieszkania przed włamaniami i pomagać w codziennych obowiązkach. Zajebiste to było, mogłem sobie na życzenie latać i robić jakieś inne cuda... Po kilku dniach była jakaś akcja że musiałem wyjechać i jak wróciłem to cała nasza wioska była ciemna jak z horroru i okazało się że po moim wyjeździe Promyczek zaczął się rozmnażać i przejął kontrolę nad wszystkimi ludźmi. Tu już się obudziłem ze strachu.
A potem jak to ostatnio ciągle z 10 snów że się spóźniam do pracy, że nie poszedłem, że np. spojrzałem na zegarek i zostało 5min do budzika i tak leżę leżę wkurwiony i czekam aż w końcu patrzę a nieee, mam jeszcze jedno 2h, potem idę do kibla i patrzę serio na telefon i mam 4,5h snu...
  • 95 / 14 / 0
@TymekDymek A ty ten trazodon masz zlecony przez lekarza? Po co ci melatonina tak w ogóle?
Rzeczywiście porąbany sen, ale po co nam go tutaj tak szczegółowo opisujesz? Szkoda, że nie podałeś więcej szczegółów odnośnie samego procesu leczenia - np. w jakiej dawce i jak długo bierzesz już ten trazodon oraz w ogóle z jakich wskazań go dostałeś. To by nas o wiele bardziej interesowało, bo tak naprawdę to jest forum takie stricte lekowe.
  • 1475 / 236 / 0
U mnie też trazodon powoduje niesamowite sny ale niestety nie jestem w stanie ich tak dokładnie zapamiętać i są bardziej chaotyczne.
Tak z innej beczki to trazodon w warunkach szpitalnych bywa stosowany w dawkach do 600 mg. Lubię testować na sobie pozaulotkowe dawki leków, jak obecnie z wenlafaksyną, teraz nagle natchnęło mnie żeby brać 450 mg trazodonu. Nie wiem czy ma to jakiś sens jeśli nie czuję różnicy między 300 a 150, dodatkowo to spory wydatek także może spróbuję przez kilka dni tylko.
  • 95 / 14 / 0
@zburzony To prawda, że trazodon w warunkach szpitalnych może być zwiększany do 600mg, ale ty jeszcze bierzesz wenlafaksynę. Ja bym na Twoim miejscu nie próbował takiego zwiększania, chyba że lekarz ci pozwolił, to ja się nie wtrącam.

Ja w chwili obecnej biorę 3 psychotropy i wolę pozostać na optymalnym dawkowaniu, bo czym więcej leków, tym większa kumulacja działań ubocznych. W tym też biorę trazodon (dopiero zaczynam), ale sny moje aż tak porąbane nie są, co prawda są żywsze, ale takie do przetrawienia, bez chorych udziwnień. Będę zdawał relację za kilka tygodni, jak trazodon się rozkręci.
  • 1475 / 236 / 0
@MarekWawka biorę jeszcze paroksetynę i sulpiryd:)
Ja z reguły dobrze toleruję leki, nie odczuwam kumulacji efektów ubocznych, raczej brak działania a czasem poprawę. Niepotrzebna mi zgoda lekarza bo on tak samo jak ja nie ma pojęcia czy coś to da, a jego zgody tym bardziej, to moje zdrowie. Jest ryzyko że kiedyś przekroczę jakąś granicę i na przykład dostanę mitycznego zespołu serotoninowego, po zwiększeniu wenlafaksyny niedawno miałem zawroty głowy, jakieś odrealnienie, czułem że mam za wysokie ciśnienie mocno i faktycznie, zmierzyłem i wzrosło jeszcze a już było niedobre. Także wenli bałbym się już brać więcej, ale trazodon chyba za bardzo na ciśnienie nie wpływa. Nie wiem jeszcze czy się zdecyduję ale lubię kombinować nawet jak nie ma potrzeby także to możliwe.
  • 1505 / 526 / 0
21 kwietnia 2025MarekWawka pisze:
@TymekDymek A ty ten trazodon masz zlecony przez lekarza? Po co ci melatonina tak w ogóle?
Rzeczywiście porąbany sen, ale po co nam go tutaj tak szczegółowo opisujesz? Szkoda, że nie podałeś więcej szczegółów odnośnie samego procesu leczenia - np. w jakiej dawce i jak długo bierzesz już ten trazodon oraz w ogóle z jakich wskazań go dostałeś. To by nas o wiele bardziej interesowało, bo tak naprawdę to jest forum takie stricte lekowe.
Poświęciłem temu dosłownie cały temat i raportuję od miesiąca swoją sytuację
  • 1475 / 236 / 0
Biorę już parę miesięcy 300 mg i może nie ma większej różnicy jeśli chodzi o nastrój ale na pewno śpię lepiej i dłużej. Wcześniej to było 4-6 godzin max, obecnie nawet do 8, kładę się wcześnie więc spokojnie o 6-7 rano się budzę w niezłej formie. Nie ma jednak poprawy libido na którą liczyłem, kiedy zacząłem 150 mg owszem była.
  • 47 / 3 / 0
myślicie, że na zejściu z minimalnej dawki nasennej typu 25-50mg po kilku miesiącach będą jazdy czy to raczej łagodnie powinno przejść
  • 240 / 50 / 0
Myślę, że powinno się zastąpić Trazodon naparem z Rumianku.
and its going to suck.
It's not going to be fun.
ODPOWIEDZ
Posty: 1399 • Strona 140 z 140
Newsy
[img]
Czy psychodeliki mogą wspierać praktykę medytacyjną? Analiza nowego badania

Czy psychodeliki mogą poprawić jakość medytacji? Nowe badanie opublikowane w PLOS ONE sugeruje, że tak! Aż 73,5% uczestników (634 osoby z 863) uznało, że doświadczenia psychodeliczne miały pozytywny wpływ na ich praktykę medytacyjną.

[img]
Turcja: Całe miasto na haju po spaleniu 20 ton marihuany przez policję w centrum miasta

W tureckim mieście Lice 25 000 mieszkańców zostało nieumyślnie odurzonych dymem z marihuany po nieprofesjonalnej akcji spalania 20 ton marihuany. Sprawdź, co się wydarzyło.

[img]
Tona kokainy przechwycona. Gangsterzy wpadli, bo kupili łódź za gotówkę

Z łodzi u wybrzeży Australii skonfiskowano ponad tonę kokainy wartej niemal pół miliarda dolarów amerykańskich. Policja zatrzymała pięć osób.