Dlatego benzo unikam jak ognia .
Zeby nie smiecic .
Kiedys zostalem w szpitalu po przedawkowaniu .
Mialem zalozony cewnik .
Z rozmowy wynikalo , ze nie wyjde tego dnia.
Wzialem worek w majtki, wyszedlem ze szpitala w samych japonkach, wsisdlem w mpk na zagłebie kody i zrobilem obchod po kilku aptekach. Wrocilem za pare h.
Pielegniarka wiedziala , ze mnie nie bylo ale chyba zadowolona ze caly i zdrowy .
The methapor of Life
ledzeppelin2@safe-mail.net
Ja podobnie w szpitalu tylko mówiłem że mi serce zaraz stanie a zrobili mi kilka badań dali coś na uspokojenie a jak spałem na krześle to mnie wypisali bez mojej wiedzy (że niby krzyczeli i mnie nie było więc pacjent sobie poszedł) z rana dalej napierdala a oni mówią do widzenia. Kłóciłem się kilka godzin, policję wezwałem, do rzecznika praw pacjenta poszedłem i wszyscy mieli mnie w dupie. Nagrywałem wszystko, oni mieli wyjebane. Oczywiście przyjeżdżając tam karetką którą sam wezwałem nie wspomniałem o ketonach. Na pewno widzieli i tak po pobraniu krwi. Po trzech dniach przeszło, a ja sprawę z czasem odpuściłem.
Tak po chyba 3-4 latach wydaje mi się, że po prostu wziąłem za dużą ściechę (bo wziąłem giganta nie wiem czemu i dlatego też potem myślałem że to przedawkowanie) i po prostu spływ musiał mi ostro przełyk wypalić. Dlatego mówili, że serce okej, a jak po przeciwbólowych kilku dawkach usnąłem, to wiedzieli, że jest okej. I tak beka w sumie bo ja milczałem, że to od narko, a oni dwa dni batalii słowem nie powiedzieli że to przełyk. Dzisiaj to bawi niesamowicie, ale wtedy to się kładłem pod szpitalem z bólu (nie udawałem) i pogarszało się jak chodziłem (dlatego byłem pewien, że to serce) i kazałem się badać znowu. Wzywałem znowu numer alarmowy, ale nie mogli wysłać karetki bo byłem na terenie szpitala, wyczołgałem się za mur i znowu dzwonię na alarmowy — wytłumaczyć to kolejnemu dyspozytorowi to była masakra. Przyjechali, zaparkowali pod murem szpitala i nie chcieli mnie zabrać, pieszo iść kazali, pod wejściem, że skoro mogę iść sam to nic mi nie jest (zignorowali że przejście 100m zajęło mi z 10min bo postój albo czołganie się).
Jeśli dla kogoś to jest marnowanie czasu karetek, to to był jedyny raz jak przez ponad dekadę ćpania karetka po mnie przyjechała z powodu jakichkolwiek używek. I wtedy rzeczywiście ruch powodował turbo-ból a siedzenie w miejscu po 10min w bezruchu, że przechodziło. Dlatego wtedy byłem pewien, że to kurwa serce, a nie przełyk. Ale chuj wie, może było to i to.
---
Odpowiadając @zburzony (poniżej): jest okej, bywało gorzej po 1g kryształu w dwa razy dłuższym czasie. To było moje jedyne źródełko (pisałem o nim niedawno w temacie 3-CMC), bo resztę kontaktów z miejsca wyjebałem. Jak się zmieli na pył, podkreślam, jebany, to się instant wchłania i mimo tak krótkiego czasu na te 3g to myślę, że niewiele zmarnowałem. Niestety od wtedy nie odpisuje (chciałem dokupić więcej benzo) i obawiam się najgorszego. Dla mnie jednak najlepszego, bo przestanę ćpać ketony xD
A bardziej pod temat, kiedyś miałem fazę po hexenie żeby robić czyny kryminalne, choćby kradzież w sklepach, czajenie się na ludzi w krzakach celem rabunku, wizje włamań itp. Poza tymi sklepami nic poważnego nie zrobiłem poza tak bohaterskimi wyczynami jak jumanie z bloku kwiatów albo raz dywan z balkonu.
W każdym razie wyruszyłem w środku dnia na osiedle celem wejścia komuś na chatę, chyba nawet ubrałem się na czarno wtedy. Chodziłem cały wygięty i gestykulując twarzą intensywnie obczajałem otwarte balkony, podwórka. W końcu stwierdziłem że przecież nie ma ojca w domu więc po prostu tam wjadę. Dotarłem, wlazłem przez płot i w tamtym stanie dziwiłem się że tylne drzwi są zamknięte. Skitrałem się za altanką i zrobiłem sobie parę strzałów hexa kombinując jak wejdę. Cholera wie ile tam siedziałem, ale nie odważyłem się wyjebać szyby i się w końcu zawinąłem. Pod śmietnikiem przy bloku wyczaiłem jakiś złom albo mebel, nie pamiętam, i zatargałem do mieszkania.
Taki ze mnie był zbrodniarz wtedy.
Przez ten temat chyba właśnie przestałem Neurogroove używać, choć moim zdaniem deksowe/ketaminowe raporty tam mojego dzieła czyta się 1000x lepiej, no to tam nie ubarwię ani nie pominę nic, bo nie o to w Neurogroove chodzi. Zresztą to chyba umarło aż tak dawno, że nie pamiętam, bo kiedyś to raz na miesiąc sprawdzałem czy jest coś nowego, a obecnie to pół roku nawet nie sprawdziłem.
Wiadomo kto się obecnie tym zajmuje i czym jest to spowodowane? Niby ludzie wchodzą, bo wyświetlenia nowych raportów rosną, ale raportów nie przybywa. Odrzucane chyba nie są za lipny poziom, bo i to co wchodzi jest szczerze mówiąc co najwyżej lipne — jeśli wciąż miałbym neutralnych słów użyć.
Ćpuny, raportujcie!
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/nowenarkogis.jpg)
Coraz więcej Polaków przedawkowuje nowe narkotyki. Raport GIS
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/pippismoking.jpg)
Czy świadek może odmówić odpowiedzi na pytania w sprawie o narkotyki? Analiza art. 183 K.p.k.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/lasvegasdriver.jpg)
Medyczna marihuana a prawo jazdy: Pacjenci w pułapce przepisów
Pacjenci stosujący konopie medyczne wciąż narażeni są na poważne konsekwencje prawne, mimo że działają zgodnie z zaleceniami lekarzy. Brak przepisów rozróżniających marihuanę medyczną od rekreacyjnej oraz niejasne regulacje dotyczące dopuszczalnych poziomów THC we krwi mogą skutkować postawieniem zarzutów karnych czy utratą prawa jazdy. Czy Ministerstwo Zdrowia planuje jakieś zmiany w tym zakresie?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/culiacan.jpg)
Strzelanina w ośrodku leczenia narkomanii. Są ofiary
Grupa uzbrojonych ludzi zaatakowała ośrodek rehabilitacji narkomanów w Meksyku - podały miejscowe władze. Zginęło co najmniej dziewięć osób, a pięć zostało rannych. Do zdarzenia doszło w poniedziałek w stanie Sinaloa na północnym zachodzie kraju.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/gliwikie.jpg)
Przemycali narkotyki z Kolumbii, trafią za kraty. Wyrok w głośniej sprawie
Od 4 lat i 3 miesięcy do 8 i pół roku więzienia - taki wyrok usłyszało w piątek sześciu mężczyzn należących do grupy przestępczej, która przemyciła z Kolumbii do Polski kilkadziesiąt kilogramów kokainy. Sąd Okręgowy w Gliwicach wymierzył im także kary finansowe.