Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 4 • Strona 1 z 1
  • 5 / 5 / 0
No, to tak jak w tytule. Najbardziej chodzi mi o takie przyziemskie, koleżeńskie rozmowy z znajomymi w prawdziwym życiu, najlepiej takimi z którymi razem braliście. Ale przez internet, czy rozmowę telefoniczną też może być. Może nie tak bardzo przyziemne bo ćpunskie- a to już jest jakaś abstrakcja.

To ja zacznę, bardzo zapamiętałem mój dialog z przyjaciółką (z którą niestety już nie mam zbytnio kontaktu) z którą od dłuuuższego czasu paliliśmy tylko hehe trafkę, wiadra, kaczuchy, blanty, lufki. Jej udało się zostać tylko i wyłącznie przy ziole, nałogowo co prawda ale jednak. Ja za to mam duszę odkrywcy.

Kręcąc blanta na jakiejś losowej uliczce na którą nigdy nie wjeżdża policja:
- Wiesz ze jesteśmy narkomanami
- No na to wychodzi
- Niby się tego nie wie dopóki nikt ci tego nie powie
- Ale przecież my wiemy ze tak jest
- No to skoro wiemy ze jesteśmy i że jest to szkodliwe, to kiedy z tym skończymy?
- Nie skończymy, bo zbyt nam się to podoba
- Aaa no tak, no tak...

Niby taki klasyczek, ale mi bardzo zapadł w pamięć. Czekam na wasze mini dialogi.
  • 0 / / 0
U mnie w sumie też bez szału, ale zadałam pytanie typowi wciągającemu latami czy dalej jest po tym bardziej szczęśliwy, a on na to, że w sumie to z tym szczęścia nie ma żadnego, ale co może teraz poradzić xD
  • 219 / 70 / 0
to z podobnych - rozmowa zrelacjonowana przez znajomego, obecnie juz w wieku emerytalnym, ktora odbyla sie za czasow jego sluzby w LWP.

Gada sobie z hipisem, jakas posiadowka na przepustce, wiadomo odpal, te klimaty. Znajomy trzeba nadmienic nic w zasadzie do towarzystwa nie mial, zal mu bylo ludzi na skrecie itd.

"dlaczego to cpiesz?"
na co tamten odparl jakze trafna riposta:
"a ty, dlaczego pijesz?"
wkurwila go ta odpowiedz i nawet opowiadajac to po wielu latach dalo sie zauwazyc.

wnioski i przemyslenia we wlasnym zakresie.

kurtyna.
  • 456 / 59 / 0
Najbardziej mnie chyba ruszyło jak podjechałem do chłopaków coś im podrzucić i kilka lat starszy gość, którego widziałem raz w życiu, zmartwił się tym jaki jestem wychudzony i zjedzony i powiedział, że mam jeszcze całe życie przed sobą. Że dopóki walę ryż i włada to nic nie osiągnę. Czas leci a ja z każdym kolejnym rokiem tylko coraz bardziej utwierdzam się w tym jak bardzo miał rację, uderzyło mnie to że nie musiał tego mówić a jednak to zrobił. Z tych którzy ćpali ze mną regularnie i pozornie byli bliscy, nikt nawet nie wszedł na taki temat.
ODPOWIEDZ
Posty: 4 • Strona 1 z 1
Artykuły
Newsy
[img]
Jak marihuana wpływa na słuchanie muzyki?

Bardziej wyraziste brzmienie, wyostrzona jakość słuchania, głębia i do tego metafizyczne doznania. Konopie indyjskie i muzyka zdają się tworzyć świetne połączenie. Dlaczego tak jest?

[img]
Medyczna marihuana a prawo jazdy: Pacjenci w pułapce przepisów

Pacjenci stosujący konopie medyczne wciąż narażeni są na poważne konsekwencje prawne, mimo że działają zgodnie z zaleceniami lekarzy. Brak przepisów rozróżniających marihuanę medyczną od rekreacyjnej oraz niejasne regulacje dotyczące dopuszczalnych poziomów THC we krwi mogą skutkować postawieniem zarzutów karnych czy utratą prawa jazdy. Czy Ministerstwo Zdrowia planuje jakieś zmiany w tym zakresie?

[img]
Niepełnosprawny na wózku przemycał klefedron. Mówił, że to worek na mocz

Policjanci z Dzierżoniowa zatrzymali 33-letniego mężczyznę na wózku inwalidzkim, który przewoził blisko pół kilograma narkotyków. Próbował oszukać funkcjonariuszy, tłumacząc, że nosi worek na mocz, podczas gdy w rzeczywistości miał przy sobie reklamówkę wypełnioną klefedronem.