Mam na imię Krzysiek 36 lat i jestem Alkoholikiem.
Wczoraj się zaszyłem Disulfiramem :)
Uzależniłem się od alkoholu w wieku 20 lat, już wtedy piłem alko codziennie, dzień w dzień, tylko wieczorami 6-8 piwek w godzinkę potrafiłem zrobić i iść spać. Nie zaniedbywałem pracy, rodziny, wydawało mi się że świat jest piękny, że wszystko jest w porządku... do czasu. Kiedy wsiadłem za kierownicę ciężarówki na potężnym kacu i doszło do wypadku (niby nie z mojej winy), w szpitalu się okazało że mam we krwi 0.6 promila. Wtedy dało mi to do myślenia i poszedłem na pierwszy mityng AA. Nie piłem równe 3 lata. Nic kompletnie, nawet piwa 0.0%. Po 3 latach na trzeźwo, chodzenia po grupach AA, udzielaniu się w jeżdżeniu po odwykach, więzieniach, gdzie dzieliłem się swoim doświadczeniem z trzeźwego życia, postanowiłem że sam spróbuje sobie poradzić; przecież wszystko już wiem, sporo książek przeczytanych, setki godzin na mityngach AA, wiedzę mam przecież ogromną, poradzę sobie (tak mi się wydawało).
W swoje urodziny czyli 3 lata abstynencji za mną było, postanowiłem że spróbuję piwka 0.0 %, przecież mi nie zaszkodzi (bzdura).. następnego dnia wypiłem piwko 2 %.. następnego stwierdziłem że skoro sobie radzę i się nie opiłem to wypiję normalne piwo podajże 6 %.. i tak z dnia na dzień doprowadziłem się do stanu w którym byłem 3 lata temu a nawet dużo gorszego stanu, powróciły straszne lęki, depresja, myśli samobójcze, bezdech senny, kołatanie serca, paranoje, płacz, omdlenia, nadciśnienie tętnicze, wszystko co najgorsze w życiu przeżyłem. Piłem już 10-12 mocnych piwek codziennie, straciłem pracę itd. Powrócił psychiatra i kolejne leki na depresje, lęki, nadciśnienie, serce (przerost lewej komory).
Wszywki nigdy nie miałem, decyzję o wszyciu podjąłem sam i pojechałem na zabieg z czego jestem bardzo zadowolony. Wszyto mi tylko 5 tabletek w górną część pośladka, ze względu na współistniejące choroby.
Nie piję od 5 dni. Wszywka mnie kosztowała 800 zł.
Miesięcznie, jak policzyłem przepijałem grubo ponad 1000 zł.. a Życie ludzkie jest bezcenne.
Jak tylko duppa się zagoi, wracam znowu na siłownie oraz do pracy, również pracy nad sobą.
Alkoholizm to choroba postępująca, nie można jej wyleczyć ale można ją zatrzymać.
Zawsze będę alkoholikiem lecz nie pijąc mogę godnie żyć i na pewno o wiele dłużej.
Pozdrawiam
@SerioSergio
Witajcie przyjaciele jeszcze w starym roku. Oby ten Nowy Rok był "trzeźwiejszy" :) Palenie nie wpływa na wszywkę ale nie polecam !
Nie polecam żadnych zamienników alkoholu. Próbowałem kiedyś zamienić alko na zioło... skończyło się tym iż owszem jakiś czas nie piłem ale codziennie jarałem i byłem tak zamulony po tej trawie pomimo iż paliłem tylko lufkę, dwie przed snem. Uzależniłem się od trawy. A jak wiadomo.. trawa to początek i furtka do mocniejszych narkotyków... z trawki przeszedłem do amfy, następnie kodeina, tramadol, a po wypadku z 15 czerwca tego roku, od 6 miesięcy muszę brać Buprenorfine w plastrach transtec itp. Nie polecam Żadnych zamienników alkoholu. Najlepszym zamiennikiem alkoholu jest Sport, zacznijmy wszyscy "ćpać" Sport - tak powiedział mi lekarz psychiatra. Samo zdrowie i endorfiny :) Wszystkiego najlepszego wam życzę. Oby postanowienia noworoczne się spełniły i abyśmy zawsze byli zdrowi oraz trzeźwi. Trzymajcie się !
Ja was nie nawidze za wasz baiwenie się uczuciani
Czy lekarstwem na samotność, niepewność lub lęk mogą być psychodeliki?
Niemcy w obliczu "fentanylowej fali". Eksperci biją na alarm.
Powstanie pierwszy w UK punkt bezpiecznego zażywania narkotyków
W ciągu najbliższego miesiąca w szkockim Glasgow zostanie otwarta pierwsza w UK oficjalna placówka umożliwiająca zażywanie nielegalnych narkotyków. Eksperci i działacze mają nadzieję, że przyniesie to znaczące zmiany w polityce narkotykowej - poinformował 'The Guardian'.
Przeszukano klatki i podwórza. Dealujący na Inżynierskiej zatrzymani
Uderzenie w dealerów narkotykowych na Pradze-Północ. W związku z handlem oraz posiadaniem substancji psychoaktywnych policja zatrzymała 7 osób. Wszyscy usłyszeli zarzuty. 32- i 25-latek zostali tymczasowo aresztowani.
14-osobowa rodzina zatruła się marihuaną. Lekarz, który to odkrył, zdradza kulisy
- Objawy, które zgłaszali pacjenci, nie pasowały przede wszystkim czasowo do objawów zatrucia grzybami. To skłoniło mnie do rozszerzenia diagnostyki o narkotyki i dopalacze. Pomyślałem, że może ktoś zrobił rodzinie głupi kawał i dodał im czegoś do spożywanych pokarmów – relacjonuje w rozmowie z Onetem lekarz z SOR-u w Ostrowi Mazowieckiej, który odkrył, że 14-osobowa rodzina spod Zambrowa zatruła się marihuaną w Wigilię.