Rozmowy na temat działania psychoaktywnego kannabinowego konopii.
ODPOWIEDZ
Posty: 79 • Strona 8 z 8
  • 16 / / 0
Indica trochę zamula, ale mimo wszystko nie zasypiam, bo wolę coś kreatywniejszego robić. Chociaż jak ktoś cierpi na bezsenność to może być dobry sposób
  • 347 / 74 / 0
Ja to nie wiem jak można nie zasnąć po bucha xD jak się skuje to mogę zasnąć o każdej porze dnia. Ogólnie na trzezwo z pol godziny leże z zamkniętymi oczami zanim zasne dlatego też często wspomagam się buszkiem na dobry sen :) inna kwestia jest taka ze gdy pojde spać skuty to rano bardzo ciężko jest wstać i jest tzw. Jointowy kac hehe
  • 12562 / 2435 / 0
Spróbuj zapalić np Super Silver Haze i połóż się do łóżka : D
  • 1534 / 197 / 0
kiedys sen przychodził łatwiej , a po czasie po mj zwyczajnie nie chce się spać , czuć , ze organizm pracuje na wyzszych obrotach ( chociazby serducho ) cisnienie w górze i jakoś ciężko się zrelaksować do snu.. przynajmniej ja tak mam
  • 12562 / 2435 / 0
Bardzo dużo zależy od zawartości kannabinoidów i terpenów. Moja późno ścięta partia Passion'a #1 z 2019 (późny zbiór = więcej usypiającego CBN) powoduje senność trudną do opanowania już po 30 minutach od spalenia / zwapowania. Czasami przysypiam oglądając serial i już tak w 90% jestem po "drugiej stronie", kiedy nagle się wybudzam - i tak kilka razy.

Z kupnym ziołem też tak miałem kilka razy - szczególnie Blueberry. Było bardzo ciemne więc potencjalnie też mogło zostać późno zebrane. Albo takie to geny.
  • 1174 / 224 / 23
Pomagała zasypiać, ale dopiero po tripie czyli 1.5h po zapaleniu. Usypiała na poziomie Z-tek. Przed snem można było porozmyślać o tym, że ogórek jest wszechświatem czy jakie tam "mądre" myśli przychodzą po paleniu. Efekt bezsenności z odbicia jakiś odczułem, ale to chyba przez przyzwyczajenie. Mam znajomego co palił do snu codziennie i mu się schizofrenia ujawniła, więc to nie jest do końca bezpieczne.
  • 12562 / 2435 / 0
Niekoniecznie zawsze trzeba odczekać aż 1.5 h. Jak ja zwapuję swojego Passion'a z 2019 roku, to po 20 minutach zaczynam przysypiać na siedząco. Nie pamiętam już, czy od początku tak działał - chyba nie. Stał się już właściwie cały brązowy z bardzo blado zielonymi odcieniami.
Być może THC rozkłada się m. in. do CBN i stąd taki efekt. Jest to najlepiej usypiające zioło, z jakim miałem do czynienia. Paradoksalnie rano zamułka szybko mija.
Trafiały mi się też czasem kupne tematy, po których mógłbym w zasadzie od razu iść w kimę. Głowa pracowała prawie trzeźwa, za to ciało było obezwładnione.
  • 327 / 68 / 0
15 kwietnia 2021PolskiUnabomber pisze:
Pomagała zasypiać, ale dopiero po tripie czyli 1.5h po zapaleniu. Usypiała na poziomie Z-tek. Przed snem można było porozmyślać o tym, że ogórek jest wszechświatem czy jakie tam "mądre" myśli przychodzą po paleniu. Efekt bezsenności z odbicia jakiś odczułem, ale to chyba przez przyzwyczajenie. Mam znajomego co palił do snu codziennie i mu się schizofrenia ujawniła, więc to nie jest do końca bezpieczne.
"Krótkotrwała ekspozycja na związki zawarte w konopiach, szczególnie THC sugeruje skrócenie czasu usypiania, wydłużenie całkowitego czasu snu oraz mniejszą częstotliwość wybudzania tuż po zaśnięciu, jednocześnie zmniejszając ilość fazy REM i zwiększając NREM."

Dlatego jak mówisz po odstawieniu efekt odbicia, a jak zasnę mam strasznie pojebane i realistyczne sny. Walczę z tym od lat i nie potrafię dłużej niż 2 tygodnie bez tygodnia wytrzymać, sen jest niestabilny. Do tego potliwość organizmu. Na szczęście jest to odwracalne, tylko wytrzymać. Ja nie pamiętam praktycznie snów, jak robię przerwę i nawet zacznę brać silne leki na sen (benzo, z drugs, kweta) mam takie sny całą noc bez budzenia się ,że w tych snach aż błagam by się wybudzić, jak się uda to jest kontynuacja tego samego snu. Bardzo intensywne są. trawka super na sen i jednak cieszę się ,że to wystarcza ,żebym mógł normalnie funkcjonować (dodatkowo ashwagandha i l-teania żeby w pracy na bombie nie chodzić i być spokojnym) i 10 lat już leci. Próbowałem anty depresanty, terapie itd. chuja dało. Świetny lek na sen i bardzo skuteczny lecz przewlekłe korzystanie ma swoją cenę. A i nie palcie tylko konsumujcie olejki albo vape'ujcie! I dobierajcie odpowiednie odmiany do wymaganych potrzeb i bierzcie towar z aptek lub zaufanych growerów :)

A i ponoć przewlekłe korzystanie może sprawiać częstsze wybudzanie dlatego zawsze przed snem mam załadowane vapo i jak się obudzę w środku nocy, biorę 3-4 buchy i wracam spać :) życie stonera
czas zwolnić
  • 33 / 3 / 0
Może podzielę się swoimi doświadczeniami - zacząłem używać trawki na sen, gdy wychodziłem z całkiem sporych (może nie takich jak co po niektórzy tutaj na forum) problemów z alko. Bezsenne noce, ewentualnie przerywany sen, często z jakimiś koszmarami. Na początku mj była cudowna - przy małych dawkach (1-3 buszki) po pół godziny do godziny spałem jak dziecko, budziłem się jak nowonarodzony. Po tygodniu poranki zaczęły robić się trudne, wstawanie z łóżka stało się mordęgą, ale dalej była to niewielka cena za przespaną noc. Nie będę wspominać o zwiększonej potliwości. Po trzecim tygodniu nie dość, że dawka wzrosła do czasem nawet dwóch nabić lufy, to uświadomiłem sobie, że nie potrafię bez tego zasnąć. Na wizytach u psychiatry w związku z bezsennością dostawałem m.in. hydroksyzynę, trazodon czy nawet benzo, ale początkowe przestawienie się z mj na tabsy było po prostu udręką. Podsumowując - nie polecam palenia na spanie nawet doraźnie, bo można sobie narobić więcej krzywdy niż to wszystko warte, głupia melatonina czy hydra to lepsze rozwiązanie na sen.
ODPOWIEDZ
Posty: 79 • Strona 8 z 8
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Newsy
[img]
Prezes giganta zamieszany w narkotykową aferę. Myślał, że to legalne

Takeshi Niinami — prezes koncernu Suntory Holdings, słynącego z produkcji napojów alkoholowych, m.in. whisky — zrezygnował 1 września ze swojego stanowiska. Ten jeden z najbardziej znanych japońskich liderów biznesu podjął taką decyzję po tym, jak policja wszczęła związane z nim śledztwo w sprawie narkotyków — informuje Agencja Reutera.

[img]
Rozpędza się nowa epidemia. Gwałtownie rośnie liczba zatruć

W 2024 r. liczba zatruć dopalaczami wzrosła aż o 40 proc. w porównaniu z rokiem 2023 – alarmuje GIS. Po niebezpieczne substancje coraz częściej sięgają także dzieci.

[img]
Zagadka stabilności piwnej piany rozwiązana. To postęp w wielu dziedzinach nauki

Piękna stabilna piana to jeden z elementów piwa, którego poszukują miłośnicy tego napoju. Niestety, często spotyka ich zawód. Tworząca się podczas nalewania pianka błyskawicznie znika, zanim zdążymy wziąć pierwszy łyk. Są jednak rodzaje piwa, szczególnie piwa belgijskie, na których pianka jest wyjątkowo stabilna. Naukowcy z Politechniki Federalnej w Zurychu, pracujący pod kierunkiem profesora Jana Vermanta, odkryli właśnie sekret długotrwałego utrzymywania się piany na piwie. Poznanie tej tajemnicy zajęło 7 długich lat badań.