Substancje stanowiące pochodne kwasu γ-aminomasłowego (w tym gabapentynoidy) – m.in. baklofen i pregabalina.
ODPOWIEDZ
Posty: 4 • Strona 1 z 1
  • 37 / 1 / 0
Witam,
jest podobny temat dotyczący Pregabaliny i Baklofenu. Teoretycznie Baklofen ma podobne działanie do Fenibutu, ale po próbie z Fenibutem, osobiście wolę Baklofen, a to dlatego, że mniej go trzeba przyjąć, aby poczuć podobny efekt, nie trzeba mieszać z płynem czy kapsułkować, bo jest gotowy do spożycia, wychodzi ekonomiczniej i jednak to jest lek, więc jest nad tym jakaś kontrola, a tak naprawdę te Fenibuty są robione z reguły w ChRL, więc czort wie co tam Chińczyk dodał.
Proszę o wydanie werdyktu pozostałych użytkowników.
  • 359 / 38 / 0
Ja po próbie z baklofenem osobiście wolę Phenibut i to bez zastanowienia. Jakoś na baclo euforia jest bardzo subtelna i nie czuć tej dopaminy co na Feniu.
  • 68 / 26 / 0
Do przyjmowania regularnie - baklofen. Wygodnie i zdrowiej dla zębów i żołądka.

Do stosowania rekreacyjnego - fenibut. Polecam wrzucać 1-2 razy na tydzień bo tolerancja rośnie jak pojeb@na i 2 - 3g już za trzecim razem pod rząd słabo robi. Czuć bardziej high i rush, po baklofenie nawet po 100mg zastanawiam się czy faza się wkręciła i czy to już wszystko, a dorzucanie może się skończyć blackoutem i pobudką na chodniku pod żywopłotem, w kiblu w galerii lub na... SOR-ze. Baklofen jest miły jako mobilizer i antydepresant w dawce 50 mg/doba a odstawka możliwa do zniesienia, a przy cięciu dawek nieodczuwalna.
Dla mnie feni to takie GHB o przedłużonym działaniu, nie tak nachalne jak GBL, ale lepsze rekreacyjnie niż baklofen.
  • 359 / 38 / 0
Osobiście wolę phenibut za jego zdolności nootropowy mózg działa jak podkręcony procesor, a po baclo jest takie zbicie właśnie na bani. A do ruchania feniek jest zajebisty każdy ruch czuć podwójnie, a orgazm niczym ryk wielkiej stopy, a po baclo to tylko się męczysz bo nic prawie nie czuć, orgazm stlumiony. Dla mnie fen wygrywa przez te aspekty.
ODPOWIEDZ
Posty: 4 • Strona 1 z 1
HyperTuba dodaj film
Newsy
[img]
Marihuanoholik – nowa definicja dla nowego języka debaty o uzależnieniu

W świecie, w którym alkoholik nie jest „ćpunem”, tylko „osobą z chorobą alkoholową”, a osoby uzależnione od leków otrzymują wsparcie zamiast pogardy i aresztów – czas również na zmianę języka wokół marihuany, która prędzej niż później zostanie w Polsce zdepenalizowana. Dlatego proponujemy wprowadzenie nienaukowego terminu „marihuanoholik” – jako neutralnego określenia osoby, która straciła kontrolę nad swoim używaniem marihuany i odczuwa tego konsekwencje w codziennym życiu. Zaznaczamy, że definicja ta nie ma zastąpić klasyfikacji medycznej, a jedynie usunąć stygmantyzację.

[img]
Właściciele sklepów z marihuaną pozywają stan. Urzędnicy pomylili się przyznając im licencję

Grupa kilkunastu punktów sprzedaży marihuany w Nowym Jorku wniosła w piątek pozew przeciwko stanowi. Właściciele domagają się uznania, że lokalizacje ich sklepów są zgodne z prawem pomimo błędu urzędników, którzy przyznali, że przez lata źle interpretowali przepisy dotyczące minimalnej odległości od szkół. Sprawa trafiła do stanowego sądu najwyższego w Albany.

[img]
Zatrzymano oficera żandarmerii który kierował gangiem handlującym heroiną!

Policja w Portugalii zarekwirowała 1,5 tony kokainy od międzynarodowej grupy przestępczej, którą kierował kapitan żandarmerii z Porto.