Dyskusja na temat grzybów halucynogennych, m.in. łysiczki lancetowatej i muchomora czerwonego.
Więcej informacji: Grzyby w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 7668 • Strona 753 z 767
  • 6 / 1 / 0
Dzisiaj odbyłem swój trip życia. Po spożyciu 25 łysiczek (które dwója drogą zapakowałem w tabletki bo nie mogę wytrzymać tego smaku) cały dzień jeździłem na hulajnodze, i zanim zaczniecie mnie wyzywać i wogóle, 25 łysiczek to jest właśnie taka idealna ilsoc, gdzie nie jesteś przećpany, skupienie jest nawet wyższe niż normalnie, kolory są podkręcone i polepszony humor. I powiem wam, że to jest właśnie to życie które sobie wyobrażałem, czułem się jak w jakiejś grze (w sensie że kolory takie mocne, światła bardzo dobrze odbijały się od ziemi) no normalnie jakbym włączył Ray tracing 😂. Podziwiałem snopki siana, zachód słońca i super nasycone błękitne niebo i chmury. Tak w międzyczasie rozmyślałem, co tu się właśnie zadziało. psylocybina chyba łączy podświadomość ze świadomością i resetuje nasze przyzwyczajenia, w sensie że jak codziennie np. widzimy niebo, to to staje się dla nas codzienność, a tu po psylo następuje reset tego procesu. Co o tym sądzicie?
  • 494 / 144 / 0
Podświadomość ze świadomością są zawsze ścisłe połączone, granice pomiedzy nimi natomiast są płynne (tu przepraszam za przykład, ale) teraz musisz oddychać automatycznie i już tak prosty tekst na krótką chwilę przesunął granicę pomiędzy świadomością a podświadomością, psychodeliki, a więc również łysiczki potrafią rozchybotać tą granicę dużo mocniej niż taki eksperyment myślowy. Przykładowo taka śmierć ego to zachwianie tak mocne granicy pomiędzy świadomością a podświadomością, że tracąc świadomość kim się w ogóle jest można swój strumień percepcji pokierować w zupełnie nowe strony.

A co do idealnej ilości to bez celu taka nie istnieje. W zależności od tego co chce się osiągnąć idealne może być to co napisałeś, heroic dose albo trzeźwość. Różne poziomy psychodeli mają swoje wady i zalety więc to czego ktoś aktualne potrzebuje może zależeć od wielu czynników.

A co do efektu że czułeś się jak w grze, to jest to bardzo fajny efekt, choć mi częściej się zdarzało na tripach poczucie takiej filmowości jakbym był w scenie z jakiegoś filmu.

Fuzja - D5

Napisałem post wyżej, że przy smierci ego zapomina się kim się jest co w sumie jest drobnym błędem. Zapominanie kim się jest bardziej kojarzy mi się z wysokimi dawkami dyso, przy psychodelikach bardziej to polega na zapominaniu, że się jest, różnica zdaje się subtelna aczkolwiek istotna.
  • 11 / / 0
Wzięłam 2g suszonych grzybow MVP i po 2h NIC.
Ponad tydzień temu zaliczyłam pierwszego tripa grzybowego po 0,45g. Był perfekcyjny. W zeszły weekend trochę się podtrułam MDMA czystym, było mi nieprzyjemnie, non-verbal przez jakiś czas.
Dziś zjadłam swoje leki na ADHD, 75mg pregabaliny i tabletkę IPP w środku dnia. Co poszło nie tak? Czy może jeszcze wjechać faza jak dojadalam grzyby w trakcie?
  • 2722 / 587 / 0
Może zdefiniujesz czym są "Twoje leki na ADHD", czy mamy się domyślić?
25 sierpnia 2014Melancthe pisze:
Ja pierdole, jaka bieda umysłowa.
Niech zgadnę: mieszkasz z rodzicami/rodzicem, nie zarabiasz, studia Ci nie poszły, zainteresowania liczne acz powierzchowne.
  • 11 / / 0
@Vetulani44 generalnie można się domyślić, ale masz rację, nie doprecyzowałam :) Symkinet, czyli metylofenidat.
Ostatecznie wpadłam w dziwny stan, bez wizuali, czy wzmocnienia kolorów, nie jestem pewna, czy to grzyby podziałały, ale przez jakieś dwie godziny czułam wielką złość, stan którego w sumie nie doświadczam na codzień. więc może podziałały jako uwypuklenie zblokowanych emocji :)
Interesuje mnie jak Wy macie - jakie stany u Was się pojawiają jeśli szamacie grzyby w krótkim odstępie czasu, na przykład tygodnia.
  • 1455 / 594 / 0
@oczywistosc branie emki i lekow to byl blad dlatego nie podzialaly w pelni . Wyplukalas sie z serotoniny w ten sposob , w odwrotnej kolejnosci byloby ok.
Życie jest zdrojem rozkoszy; ale tam, gdzie pije zeń motłoch, zatrute są wszystkie studnie.
  • 476 / 292 / 0
Najkrótsze odstępy w mojej karierze to 2 tygodnie i w sumie pozytywne działanie grzybów po pierwszej podróży nakładało się na tripa dwa tygodnie później. Jeszcze łatwiej było mi wejść w stan pełnego spokoju i takiej wewnętrznej harmonii.

Tyle, że ja poza yerba mate i THC w olejkach, nie przyjmowałem innych substancji w międzyczasie.
Pokażę Wam to, czego nie ma.
  • 2 / 1 / 0
Hej. Mam pytanie. Wiem, że jest ono trochę w stylu - czy lepsze wiśnie, czy truskawki, ale serio, zastanawiam się na tym. Chodzi mi o to, że za jakiś czas wyruszę w swoją pierwszą podróż. Jestem włóczykijem i często spędzam sam czas w terenie, śpię w lesie (hamak etc) i uwielbiam to. Zastanawiam się jednak czy pierwszą taką grzybową podróż odbyć właśnie np. w lesie, czy może jednak zostać w domu. Ja w tym doświadczeniu nie szukam tylko "tripa", ale czegoś więcej, może odpowiedzi, może spotkania z tym, do czego trudniej jest bez grzyba dotrzeć - mówię o duchowości. Za wszelkie rady będę wdzięczny. Pzdr

Przeniesiono — 🦆
  • 354 / 63 / 3
No najważniejsze żebyś sobie krzywdy nie zrobił. Moim zdaniem pierwszy trip powinien być w jak najbezpieczniejszym środowisku w akompaniamencie drugiej, odpowiedzialnej osoby. Moim zdaniem DOM jest bezpieczniejszy, ale to Twoje życie i Twoja decyzja

Przeniesiono — 🦆
  • 769 / 117 / 0
moim zdaniem łatwiej o dziwną jazdą w domu niż na łonie natury, ale to ja

wszystko zależy od dawki, peak na nieznanej dawce i w obcym miejscu potrafi przygnieść i sprowadzić złe myśli, mimo wszystko na pierwszy raz polecam las ale bez szaleństwa, szkoda by było pierwszy trip przesiedzieć w chacie

Przeniesiono — 🦆
pies zjadł mi chleb, pierdolnę sobie w łeb
ODPOWIEDZ
Posty: 7668 • Strona 753 z 767
Newsy
[img]
120 litrów pochodnych opioidów w płynie nie trafi na rynek

Policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością Narkotykową Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie ujawnili miejsce przechowywania nielegalnych substancji psychotropowych, zabezpieczając ogromne ilości pochodnych opioidów w płynie oraz półproduktów służących do przetwarzania środków odurzających.

[img]
Młoda kobieta znalazła portfel z narkotykami

Młoda mieszkanka Pisza przekazała policji znaleziony portfel, w którym oprócz dokumentów i gotówki znajdowały się narkotyki. Dzięki jej reakcji funkcjonariusze szybko ustalili właściciela zguby i zabezpieczyli kolejne środki odurzające

[img]
Prezes giganta zamieszany w narkotykową aferę. Myślał, że to legalne

Takeshi Niinami — prezes koncernu Suntory Holdings, słynącego z produkcji napojów alkoholowych, m.in. whisky — zrezygnował 1 września ze swojego stanowiska. Ten jeden z najbardziej znanych japońskich liderów biznesu podjął taką decyzję po tym, jak policja wszczęła związane z nim śledztwo w sprawie narkotyków — informuje Agencja Reutera.