Więcej informacji: Grzyby w Narkopedii [H]yperreala
21 września 2023Iacobus pisze: Jeżeli 3,5g nie urwało ci dupy to masz chujowy towar albo jesteś na lekach.
Mogą działać słabiej?
Ale skoro za slabo to wez 4 , jesli dalej niedosyt to DELIKATNIE dopal
Sprawdziłem , kwatepina blokuje receptory serotoninowe na które działają grzybki.
21 września 2023Iacobus pisze: Jeżeli 3,5g nie urwało ci dupy to masz chujowy towar albo jesteś na lekach.
21 września 2023CieplaPoduszka pisze: @slimakkamil pierwszy 3g drugi 2,5g a Ty hmmm ... Co to znaczy "psychiczna tolerancje" ? Ja mam za pasem dziesiatki tripow a zawsze czuje adekwatna moc jesli nie sa stare i zwietrzale .
Ale skoro za slabo to wez 4 , jesli dalej niedosyt to DELIKATNIE dopal![]()
Myślę że propozycja 2,5g na pierwszy raz dla świeżaka jest całkiem celna, dzięki za sugestię. Z racji że to pewnie ja będę musiał ogarniać w towarzystwie, ostanę przy dawce 3,5g i sprawdzę tezę czy poprzedni rzut był trefny.
Wszyscy bawili się dobrze, rozmowy o kwantach, horyzontach czasowych czarnych dziur i naturze wszechświata wyszły udane. Mimo braku mocnych visuali połączenie z naturą było wyczuwalne i przyjemne. Jeden z pacjentów doświadczył zlania się czasu w jedność i przeżywał w głowie wszystkie chwile które wydarzyły się w pomieszczeniu przed i w trakcie eksperymentu. Peak został w większości spędzony na oglądaniu filmu "No Sudden Moves" - serdecznie polecam.
Jednak następny trip 5g i całkowicie w naturze
Ale nie przedłużając: znów wszedł zestaw 6g w lemon teku, start 21:45, o 22 już czułem na ciele, że się zaczyna jazda. Wielka, biała hiperprzestrzeń, poprzeplatana z rzadka złotymi cekinami i głosy Grzybów drgające gdzieś z samego środka Wszystkiego. Na pewno widziałem Ich twarze, tym razem bardzo szczegółowe, potem jakby zabrano mnie do innego poziomu, gdzie miałem dostąpić czegoś w rodzaju audiencji u Najwyższej (?). Przynajmniej tak to odebrałem. Postać rozwinęła się ze stalowych płatków, zerknęła na mnie a ja poczułem błogość, euforię, moc i jedność - wszystko na raz. Nadmienię tutaj, że byłem pewien sukcesu tego tripa: miałem bardzo dobry czas ostatnio, wszystkie zadania wykonane, zero spin, zero złych emocji. To musiało się udać.
Otrząsnąłem się o 23 i tym razem już o 23:30 zaaplikowałem sobie aż 50 ml olejku konopnego Lemon Haze od Cannabis Boys. Ostatnim razem przyjąłem 30 ml i do tego znacznie później, więc tego wieczora chciałem nieco poeksperymentować z tajmingiem. Ludzie, co to się stanęło, to ja nawet nie. Olej się załadował na tym grzybowym podkładzie szybciej, niż się mogłem spodziewać (normalnie godzina do pierwszych efektów, dwie godziny do optimum) i stałem się niepodzielnym władcą tej nocy. Rozmyślania nad strukturą Wszechświata? Emulowanie kwasowych wizuali? Doświadczenie iluzji czasu? Wcielanie się w inne wersje samego siebie? Wszystko to było na wyciągnięcie mojej ręki, mogłem brać z tego szwedzkiego stołu psychodelii ile tylko dusza zapragnęła, przy czym zachowałem nad wszystkim pełną kontrolę. Ciało moje było niczym garnitur od najlepszego krawca, skrojone, uszyte, przyozdobione z dbałością o każdy szczegół. Dawno tak dobrze się nie czułem w swoim własnym ciele.
Miałem też możliwość wrócić do początku tripa, do tych twarzy, do wspomnień, które wydawałoby się, znów przepadły, gdyż lemon tek z zasady działa na mnie nieco amnezyjnie - podróże bez LT pamiętam o wiele lepiej, niestety kosztem dyskomfortu na żołądku. Teraz zaś miałem możliwość *obejrzeć* co się działo w pierwszej godzinie tripa, jakbym dostał do ręki pilot z przyciskiem „replay”.
Chwilę oglądałem gwiazdy, słuchałem bardzo intensywnego szumu wiatru (front na zmianę pogody szedł), w końcu też coś zjadłem, dzięki czemu nie czułem się aż tak wypruty z energii, jak to bywało na grzybach solo. Zbliżała się 4 rano i pomyślałem, że warto odpocząć, choć nie ukrywam, że z żalem rozstawałem się z tym stanem. Tak stuprocentowo cukierkowej podróży już dawno nie doświadczyłem, odliczam dni do powtórki, ale chyba dopiero gdzieś w listopadzie znajdę czas :(
P.S a do tego wszystkiego wciąż mam w sobie dużo mocy sprawczej. Że tak powiem, „chce się chcieć”, uwielbiam ten stan naładowania akumulatorów.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/poldrugs.jpg)
Marihuana najczęściej używaną substancją psychoaktywną w Polsce po alkoholu, kofeinie i nikotynie
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/a12a216cf97460608e37260bc2663020f9aa0a82.jpg)
Dlaczego Portugalia może być europejską stolicą medycznej marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/cannababcia.png)
Marihuana? Nie taka straszna, jak ją malowali.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/naslasku.jpg)
Ogromne ilości narkotyków przejęte na Śląsku. Za procederem mieli stać obywatele Ukrainy
Na ponad milion złotych oszacowana została czarnorynkowa wartość narkotyków przejętych przez mundurowych ze Śląska. W ich rękach znalazły się ponad 43 kilogramy pseudoefedryny. - Z zabezpieczonej ilości, można było uzyskać ponad 32 tysiące działek dilerskich metamfetaminy - wskazują policjanci. Za nielegalnym procederem stała 51-letnia obywatelka Ukrainy i jej 17-letni syn.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/cannanxiety.jpg)
Koniec z lękiem po THC? Ten popularny terpen może być kluczem
Czy zdarzyło Ci się kiedyś poczuć niepokój lub lekką paranoję po użyciu marihuany? To częste doświadczenie, zwłaszcza przy mocniejszych odmianach, bogatych w THC. Od lat w branży konopnej krąży teoria „efektu otoczenia”, która sugeruje, że inne związki w roślinie mogą łagodzić te negatywne odczucia. Do niedawna była to jednak głównie opowieść. Teraz mamy twarde dowody.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/betel-c0faedab2ce4409c9a96a39b09b1561b.jpg)
Betel jest używany od co najmniej 4000 lat
Betel to po kofeinie, alkoholu i nikotynie najbardziej popularna używka na świecie. Jest używany od dawna i głęboko zakorzeniony w kulturze Azji. Chociaż żucie betelu wiąże się z zabarwieniem zębów, brak takie zabarwienia nie oznacza, że człowiek betelu nie żuł. Dlatego też stwierdzenie jego użycia w przeszłości wymaga specjalistycznych badań. Taki, jakich podjęli się naukowcy z Tajlandii, Australii i USA.