TALK - Rozmowy [H]

[Rs3mati]

Dziwne bo po ashwie nie ma niby emocji a tak mnie teraz męczą flashbacki z przeszłości ze zaraz się kurwa dosłownie popłacze xdn’t a to dziwne bo ta umiejetność zanikła mi jakieś ponad 5 lat temu ale w sumie jest to piękne, czuć cokolwiek w końcu od tak długiego czasu, dziwne tylko ze na suplach które te uczucia niby zabijają xd

[deadmau5]

Nie wiem, o czym mówisz. U mnie, jak i u mojej partnerki podczas suplementowania ashwagandy emocje występowały normalnie. Nie było z tym żadnego problemu. Wspierała i nadal wspiera regenerację. Świetnie działa na sen i wspaniale odpręża. Zmniejsza kortyzol, przez co jest produktem dla mnie zbawiennym (przyjmuje dość spore dawki kofeiny ostatnimi czasy).

[Verbalhologram]

Może to pierwsza reakcja na regenerację zaległych emocji i wspomnień, ja jak jednego znajomego poczęstowałem sporą dawką mielonego korzenia, to opowiadał że jak szedł do domu 2 bloki dalej to mijający ludzie go obcinali. a to typowy zawodnik alko, prochy, bakanie.

[deadmau5]

Na pewno ashwaganda ma jakieś działadnie delikatnie przytłaczające. Pamiętam pierwszy raz, jak mnie delikatnie pogniotło i nie chciałem z partnerką rozmawiać. Leżałem w łóżku totalnie odcięty, ale to nie był haj tylko przyjemność z czerpania regeneracji. Taki czysty haj, nie żaden narkotyczny. To bardzo fajne było i przyjemne. Potem, podczas kolejnych konsumpcji korzenia ashwagandy nie miałem okazji już tego zobaczyć/doświadczyć. Niemniej jednak na pewno zbawiennie wpływała i do dziś wpływa na sen.

Ciężko też określić się, jak działa w tabletkach. Próbowałeś może? Wiesz jakie wnioski na przestrzeni XYZ czasu, patrząc przez pryzmat per korzeń vs tabletki? Zawsze się zastanawiałem, a nawet kilka osób mi mówiło, że tabletki to syf, gdzie drudzy zachwalali. To ile w tym prawdy?

[Verbalhologram]

Kurde, nie brałem pod uwagę że ashwagandha może być skuteczna jako suplement do ćwiczeń fizycznych. Aż sam się zdziwiłem jak rozluznia po gimnastycznym machaniu z obciążeniem, tzn ćwiczenia jako tako siłowe, ale nie rozpisany trening, ale tak czy inaczej relaksuje łeb na tyle że człowiek nie musi się modlić wewnętrznie o skuteczność ćwiczeń.

[mietowy3]

Kupiłem w kroplach na glicerynie i alkoholu, zobaczymy jak zadziała.

[Rs3mati]

Rzeczywiście ashwe trzeba po kilku miesiącach odstawić? Co zamiast niej? To jedyna substancja która zastępuje mi benzodiazepiny (leczniczo ofc, nie ma po tym haju, fazy, etc), antydepy nie działają a od pregi to już serio wolę benzo

[deadmau5]

Nie trzeba. To jest pierdolenie głupot. Nic Ci się nie stanie jakbyś się z nią zabawiał w ciągach. Jedyny skutek uboczny to taki, że zmniejszy się jej działanie.

[NahoyCito]

brałem jakiś czas ashwagande w tabletkach, ciezko powiedziec czy cos dawało, dzis przy okazji zdobywania kodeiny kupiłem sobie taką w kapsułkach, KSM-66, czyli ta lepsza (najlepsza, tak jest napisane na pudełku), i zobaczymy. Nie potrafie sobie radzić ze stresem w żaden zdrowy sposób, więc mam nadzieje, że to pomoże.

post scriptum, czy ktos zauwazyl wzmocnienie dzialania kodeiny/innych opioidów?

[deadmau5]

Najlepiej daje (moim zdaniem) najlepsze działanie ta w korzeniu. Co do tabletek jestem zdania, że szkoda na tą odmianę ashwagandy kasy. Ale to tylko moje zdanie. Kiedyś parę razy próbowałem i nie czułem nic. W korzeniu jest inaczej, zdecydowanie czuć intensyfikację tego po zaparzeniu ziółek.