Więcej informacji: Modulatory GABA w Narkopedii [H]yperreala
ot taki usypiacz dzialajacy jak polaczenie barbituranow, bezno i neuroleptykow z komponenta nasenna.
Mickey Finn lub Mickey – w pierwotnym znaczeniu termin oznaczał napój alkoholowy zaprawiony potajemnie środkiem nasennym w postaci wodzianu chloralu i podany w postaci drinka konkretnej osobie, aby stała się niezdolna do działania i samoobrony oraz po oprzytomnieniu nie pamiętała, co się z nią działo; później termin został rozszerzony i bywa stosowany do określenia jakiegokolwiek napoju alkoholowego skażonego po kryjomu narkotykiem, aby oszołomić daną osobę aż do utraty przytomności włącznie
Białe kryształy wodzianu chloralu łatwo rozpuszczają się w wodzie i alkoholu, dając przezroczyste roztwory. Działanie nasenne jest szybkie – ujawnia się już po upływie 30 minut od doustnego podania.
Ten niebarbituranowy związek chemiczny, zsyntetyzowany po raz pierwszy w 1832 roku, był tani i stosowano go jako lek nasenny w przypadku bezsenności . Wywołuje głęboki sen, zwiotczenie mięśni, zmniejszoną wrażliwość na bodźce aż do zniesienia odruchów, po czym dochodzi do utraty przytomności i stanu hipotermii.
. Mechanizm działania wodzianu chloralu nie został poznany. Działa depresyjnie na centralny układ nerwowy. Wykazuje także działanie uspokajające i słabe działanie przeciwbólowe. W niskich dawkach (<20 mg/kg masy ciała) wywołuje uczucie odprężenia, zawroty głowy, bełkotliwą mowę, dezorientację, euforię i drażliwość. W większych dawkach (>50 mg/kg) może prowadzić do zaniku pamięci.
Działanie nasenne wodzianu chloralu zostaje dodatkowo spotęgowane w przypadku połączenia z alkoholem w drinku. alkohol także poważnie upośledza metabolizm wodzianu chloralu, co prowadzi do wydłużenia czasu działania mieszaniny.
Wraz z upływem czasu wodzian chloralu utracił swoje medyczne znaczenie ze względu na nadużywanie, niewłaściwe stosowanie oraz wprowadzenie na rynek farmaceutyczny nowych leków nasennych (barbiturany, benzodiazepiny) o lepszych parametrach farmakologicznych.
Skład:
Luminali Natrii 0,2 (sól sodowa fenobarbitalu)
Chlorali hydrati 4,8 (wodzian chloralu)
Natrii bromati 4,8 (bromek sodu)
Tinct. Adonidis vernalis titratae 4,0 (nalewka z ziela miłka wiosennego mianowana)
Tinct. Valerianae 8,0 (nalewka z korzenia kozłka lekarskiego)
Aquae purificatae ad 200,0 (woda oczyszczona).
Mi tam się bardzo podobał. Bardzo euforyczny jak na GABA rozpierdalacz, aż mi się przypomniały stare czasy i oranie się klonazolamem w prochu. Teraz już takich "euforycznych" benzosów nie robią
Szkoda, że tak krótko działa no ale cóż. Po przerobieniu 25 gramów w ~tydzień z moją ogromną tolerką na GABA A nic mi nie było, żadnych dolegliwości związanych z wątrobą, żadnego złego samopoczucia, żadnych efektów odstawiennych. Z pewnością wrócę do tego antyku, ale względu na to że do najzdrowszych nie należy to na pewno nie nastąpi to szybko.
Pacjenci szukają ulgi w bólu. Jak zmienia się podejście do medycznej marihuany w Polsce
Historyczna zmiana w globalnej polityce narkotykowej
Mąż polskiej noblistki myślał, że "popadł w szaleństwo". Badania nad psychodelikami w PRL
Konopie i tytoń: niebezpieczne połączenie dla mózgu
Naukowcy z McGill University w Kanadzie odkryli, że używanie zarówno marihuany, jak i tytoniu, prowadzi do wyraźnych zmian w mózgu. Badania wskazują, że osoby korzystające z obu tych substancji częściej doświadczają depresji i lęku. Wyniki badań opublikowano w magazynie „Drug and Alcohol Dependence Reports”.
Palenie marihuany na mrozie: Dlaczego „faza” uderza dopiero po wejściu do ciepła?
Stoisz na balkonie, skulony w kurtce, przestępując z nogi na nogę. Jest minus pięć stopni. Odpalasz jointa, zaciągasz się mroźnym powietrzem i… masz wrażenie, że to nic nie daje. „Słaby temat?” – myślisz. Dopiero gdy wchodzisz do ciepłego salonu i zdejmujesz czapkę, rzeczywistość uderza Cię z siłą pociągu towarowego. Nogi robią się miękkie, a głowa nagle waży tonę.
Firmowa wigilia na trzeźwo? Alkohol wciąż jest niepisaną normą w biznesie
Picie alkoholu w pracy i podczas firmowych spotkań generuje rosnące koszty dla firm - od wzrostu absencji po spadek produktywności. Presja picia w środowisku korporacyjnym nadal jest odczuwalna, jednak coraz częściej widoczna jest też chęć tworzenia bardziej inkluzywnej kultury organizacyjnej, bez alkoholu jako obowiązkowego elementu integracji.
