TALK - Rozmowy [H]

[deadmau5]

Bo jest brana sniffem i działa bardziej pobudzająco, niżeli typowe palenie fajek. Stąd ten efekt.

[aktimeltheMelanz]

Jak byłem w gimbazie to waliłem duże dawki tabaki i przez 5 minut czułem wjazd po czym fajnie słuchało się muzyki. Lepsze to było od wciągania oranżadek, chociaż oranżadki lepiej klepały. Na szczęście jak byłem w szkole średniej to zdelegalizowano słodycze w szkolnych sklepikach i nie szło już kupić oranżadki, więc nie mieliśmy co ćpać i musieliśmy przejść na walenie kryształu dla naszego zdrowia. Klasycznie lubiłem czarną i reda

[deadmau5]

Ja nigdy. Podobno stymuluje i działa lepiej niż normalna nikotyna, coś na wzór wjazdu typowej kawy i szybki pick "bo to w końcu sniff", ale nigdy nie miałem okazji i chyba miał nie będę. Partner koleżanki coś tam brał, chwalił sobie, ale jednocześnie mówił, że śluzówka nosa dostaje mocno po piździe, dlatego sceptycznie do tego podchodzę.

[aktimeltheMelanz]

@IGotHigh909
Mówisz o oranżadkach czy o krysztale? Co do tabaki to możesz przetestować takiego małego mentolowego skurwysyna w kółku "Medicated J H" w imię nauki. To było najmocniejsze co mnie spotkało, a nos rozpierdalało. Potem wciąganie kryształu przy tym to było nic

[deadmau5]

Nie, ja mówię o typowe tabace, którą znajomy po prostu wciągał. To było jakiś czas temu. Jedyny pozytyw, jaki widzę przy takim wciąganiu tabaki, to chyba szybsze dostanie się nikotyny, nic więcej. Szkoda nosa do tego.

[aktimeltheMelanz]

@IGotHigh909
Drugi to będąc dzieckiem można poczuć się oryginalnie, gdy znajomi palą szluga ukradniętego staremu po trzy buchy paląc w piątkę, a ty przy nich sypiesz krechola i walisz nosem jako młodociany nonkonformista

[JovanKutasic]

Tabaka jest spoko. Szybko uderza do głowy i daje taką mini fazę. Przy zamuleniu alko otrzeźwia,a fajury z kolei pogłębiają zajebanie.
Tylko niestety wysusza nos i trzeba go nawilżać jakimś sprejem.
Ciekawe jak śluzówki starych Kaszubskich tabaczników.

[deadmau5]

Rozjebane, bo daje to po nosie srogo. Do tego są tacy, co walą to notoryczne i już twierdzą, że nawet na normalną nikotynę by nie przeszli. Sniff po prostu im w jakiś sposób pasuje, przyzwyczajenie dało się we znaki i tak zostało. Tabaka jest dobra raz na ruski rok, albo jak nie chcesz śmierdzieć nikotyną, ale walenie jej w dłuższym okresie czasu niesie gorsze skutki niż normalne palenie nikotyny. A śluzówka.. rozjebana jak nosferatu.

[Krzysiu86Dr]

Dawno temu w technikum na lekcji religii wciągaliśmy tabakę w kilku do oporu. Całą paczkę Redbulla czerwonego wciągnęliśmy.. kolega został wezwany do tablicy.. zrobił się tak blady jak ściana aż w końcu zemdlał.. przedawkowaliśmy tabakę :)

[deadmau5]

Wiesz, pet ma coś takiego w sobie, że zajarasz max raz/dwa, do tego trwa ciut dłużej czasu, no i ogólnie zaraz trzeba wracać do robo, czy czegoś. Tabakę teoretycznie można posypać obojętnie w jakim miejscu i zajebać. Społecznie tylko chyba palenie wygląda lepiej, bo sniffy ktoś może odebrać jako wciąganie czegoś "innego" i można sobie narobić niepotrzebnego przypału.