Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 67 • Strona 5 z 7
  • 143 / 23 / 0
Pamietam 3 sytuacje ze zwierzakami w moim zyciu:
1. raz moj ziomal (debil spierdolony) wrzucil na oko 0.2 mefa do akwarium z rybami, te sie rzucily i zaczely wpierdalac- kilka godzin pozniej wszystkie zdechly

2. Na melanzu gruda emki spadla mi na ziemie a kot jakby nigdy nic przylazl i ja wpierdolil: efekt byl taki ze przez 2 godziny skakal po scianach i miauczal na drzwi xD
3. moj ziomal jak jaral sobie bacika na balkonie to stwierdzil ze upierdoli swojego kota razem z nim, jak sie oboje spizgali to ziomal dostal prawie zawalu bo kot wskoczyl na barierke (9 pietro chyba) i chwiejnym krokiem zaczal lazic jakby nigdy nic xddd
Nie ma że za mocno %-D
  • 3245 / 622 / 0
wogóle koty jakoś same w sobie wywołują fazę, ja lubię patrzeć właśnie akurat na koty bo mam wrażenie że są na poziomie jakiegoś rodzaju zwierzęcego oświecenia, wiele razy widziałem na to potwierdzenie.
Uwaga! Użytkownik Verbalhologram nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 2532 / 601 / 0
@VERBALHOLOGRAM
No zgadza się.Koty,czy ogólnie zwierzęta nie mają myśli,więc są w ciągłym stanie pewnego rodzaju medytacji,podobnie jak małe dzieci.Przez to są w silniejszym kontakcie z rzeczywistością.
Uwaga! Użytkownik Atro nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3245 / 622 / 0
Jakiś taki odruchowy nawyk mam, że jak przechodzę koło kota, to muszę zrobić mrrrrrrr, na tyle głośno żeby kot mnie usłyszał....ostatnio nawet przechodząc obok nie swojego bloku, koło murka leżał sobie kot i ja zrobiłem właśnie coś w rodzaju mrrrrr i jak zauważyłem że ten kot się na mnie patrzy to że tak powiem mrugnąłem swoimi oczami w tym momencie i zobaczyłem że ten kot w reakcji od razu też mrugnął....normalnie myślałem że ten kot się jeszcze uśmiechnie.
Uwaga! Użytkownik Verbalhologram nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 4400 / 704 / 2117
Kumpla pies kiedyś normalnie wyjebał całe piwo. Duży był, więc nic się teoretycznie nie stało, ewentualnie nie dało się po nim poznać, bo procenty były śladowe. Wypił browar, bo nalany był w kuflu, a stał na tyle blisko oraz nisko, że mógł sobie jęzorem to chlupać.
https://tiny.pl/dkvnh (Słoń „raper” o [hyperrealu]).
Chcesz wspomóc narkopedię swoją wiedzą? Pisz na — martwamysz/at/tuta.io
Dołącz do Hajpowego Mastodona - kliknij„link na końcu”i dołącz do naszej społeczności! — https://hyperreal.cyou
  • 2 / 3 / 0
Posiadam dwie młode kicie i jedyny drag jakiego kosztują to mj, którą z resztą polubiły do tego stopnia, że gdy odpalam jointa przychodzą do mnie i okazują mi miłość. Proces upalania kotek polega na dmuchnięciu chmurą z gibona w stronę pyszczka kici. Warto pamiętać by nie dmuchać gęstym dymem coby nie stresować zwierzaka i traum mu nie narobić.:)
Gdy częstuje swoje kotki takim łagodnym dymem to nie dość, że słodziutko mróżą oczka w momencie przyjmowania bucha to w dodatku są spokojnie cały wieczor
Ostatnio zmieniony 24 stycznia 2023 przez djentelman, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 3245 / 622 / 0
Mój znajomy też inhalował kota, a pózniej jak bakali na domówce to kot sam przychodził zaciekawiony. Przynajmniej tak mi ziomuś opowiadał.
Uwaga! Użytkownik Verbalhologram nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1 / / 0
jak zachowuje sie kotka po stymulantach? bo przeczytalem caly temat i nic z tego nie wywnioskowalem. oczywiscie nie mam kurwa zamiaru dawac kotce czegokolwiek nie przepisanego przez veta, ale ciekawi mnie to. wydaje mi sie ze akatyzja, drgawki to pierwsze co bedzie widoczne, potem problemy z jedzeniem i piciem, wymioty.
  • 371 / 112 / 0
Parę lat temu byłem u ziomka co często jarał i kilka razy upalił swojego kota. Miałem w kieszeni gieta mj , ten kot przyszedł do mnie jak siedziałem na kanapie i próbował wyjąć zielsko z mojej kieszeni xdddd
"Life pain always sexy"
  • 6 / 1 / 0
Ten post obrazuje skutki psychiczne od dragów. Nie wyobrażam sobie własnego psa czy kota skrzywdzić w ten sposób. Aż strach pomyśleć ile jest takich osób od których własny pies jest z pewnością mądrzejszy.
ODPOWIEDZ
Posty: 67 • Strona 5 z 7
Newsy
[img]
Koniec hurraoptymizmu? Brakuje dowodów na skuteczność medycznej marihuany przy większości schorzeń

Złe wieści dla osób, które widzą w medycznej marihuanie remedium na całe zło świata – nawet na nowotwory. Analiza 2500 badań wykazała, że jej skuteczność można potwierdzić zaledwie w ułamku schorzeń, na które jest stosowana. Czy kannabinoidy czeka podobna przyszłość co opioidy?

[img]
USA: Donald Trump usunie marihuanę z listy najcięższych narkotyków?

Stało się to, o czym spekulowano od miesięcy. Donald Trump, mimo oporu konserwatywnego skrzydła własnej partii, ma sfinalizować proces reklasyfikacji marihuany. Konopie mają trafić z surowego Wykazu I (gdzie są traktowane na równi z heroiną) do łagodniejszego Wykazu III substancji kontrolowanych.

[img]
To nie rzeżucha. Internauci drwią z ujawnionej „plantacji” marihuany

Policjanci z Komisariatu Policji w Dębnie (woj. zachodniopomorskie) pochwalili się w zlikwidowaniem małej plantacji konopi indyjskich, które zaczął hodować w swoim domu jeden z mieszkańców gminy. Hodowla składała się z siedmiu jeszcze bardzo malutkich sadzonek. Zdjęcia całej instalacji dębniccy policjanci udostępnili w sieci. W mig w sieci zaroiło się od prześmiewczych komentarzy, które porównywały łup policjantów do… rzeżuchy. Tak bowiem wyglądały sadzonki ustawione obok siebie na jednym ze zdjęć.