TALK - Rozmowy [H]

[slodkapszczolka]

@Neuronek
Akurat prysznic to u mnie rytuał przy prawie każdym grzaniu, nie wiem czy przyspiesza czy wzmacnia czy nie ale po prostu lubię zmyć z siebie "brudy tego świata" zanim przejdę do świata bez zła pełnego rozkoszy.

Swoją drogą kupilem dzisiaj dla odmiany antydol i Chryste jak wy tak żyjecie 17-18zl za paczkę a tu trzeba 4 przy moim stażu pić. Pytanie do ludzi porządnie wjebanych, jak wy dajecie radę finansowo waląc np 750mg 2 razy dziennie, przecież to wychodzi ponad 5k pln miesięcznie, nie da się tak żyć.

[Koda2015]

@@slodkapszczolka ja czasem nie ogarniam jedni piszą, że wjebany to ten co wali 500-700mg raz dziennie, inni, że 2 razy dziennie. To są tak duże różnice, że czasem myślę, że kto bierze X i mnoży to x4 by sobie usprawiedliwic drogę do tego wjebania dają iluzje kontroli

[Atro]

Wjebany moze być nawet ten co bierze 150-300 dziennie,albo i nawet nie codziennie.Chodzi o ten stan umysłu,jakim jest wjebanie.

[MakMonarch]

... kupilem dzisiaj dla odmiany antydol i Chryste jak wy tak żyjecie 17-18zl za paczkę.

Przejebane są te ceny. Ja dzisiaj widziałem rekordowe 20.99pln za Nurofen plus. Już bardziej by się neoazarinę opłacało kupować.
Ja co prawda grzeję na sportowo, ale i tak jedna sesja mnie kosztuje prawie 100zł. Trochę lepiej wychodzi jak się dorzuci mak i mniej kody, ale wtedy jeszcze trzeba za makiem latać po sklepach.

Dzisiaj wleciało 225 + 225 + 150 mg plus ze 150gr maku i jest OK. Może jeszcze dorzucę ze 150, skoro zawsze dorzutki na mnie dobrze działały.

[Neuronek]

A ja nadal lece na czysto, pozdrawiam abstynentów i zazdroszcze wszystkim zkodzonym. Natępne kodzenie zaplanowane mam na pażdziernik/listopad, może grudzień. Narazie jest nienajgorzej, chociaż coraz częsciej w gre wchodzi alkohol. Obym sie tylko nie wjebał.

[Koda2015]

Wjebany moze być nawet ten co bierze 150-300 dziennie,albo i nawet nie codziennie.Chodzi o ten stan umysłu,jakim jest wjebanie.

Stan umysłu? Chodzi Ci o powód brania?

[Neuronek]

Na "stan umysłu" składa się wiele czynników. Powód brania jest jednym z nich. Ja na przykład nie biorę (narazie niedługo, ale zapowiada się, że ten stan sie utrzyma) z powodu pewngo rodzaju "oświecenia". Nie wiem czym to było spowodowane, ale zupełnie zmieniłem patrzenie na świat ostatnio, wróciłem do starych wartości i dzięku temu moja niestabilna psychika powoli robi się coraz bardziej stabilna i to temu zawdzięczam siłę i ,przede wszystkim, chęć, bo to jest chyba kluczowe, do odstawienia kodeiny, która jak kiedyś myślałem wprawiała mnie właśnie w pozorną stabilność, a na dłuższą mete tak naprawde tą niestabilność pogłebiła. W duuużym skrócie :D

[Atro]

Chodzi mi o ten moment,w którym już polknales haczyk.. Innymi słowy jesteś wjebany.Opiaty mają wielki potencjał uzalezniajacy,jeśli więc trafia na podatny grunt czyt. osobę,to mogła ona zjeść dopiero 2x w życiu 150mg i już teoretycznie moze być wjebana.Wiec nie ma jakiegoś magicznego progu np.450,600 mg po którym można stwierdzić,że ktoś jest wjebany.

[slodkapszczolka]

Dobra przyjaciele, może źle to ująłem, nie chodziło mi o żadne progi ani nic w tym stylu, sam jestem wjebany i nie próbuje się z tym kryć, chodziło mi o sam fakt przepijania codziennie takiej kasy w postaci gorzkiego roztworu.

[Atro]

Ja odpowiadałem Koda2015 po prostu.