Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 45 • Strona 1 z 5
  • 605 / 89 / 0
Jak w temacie.

Jestem ciekawa, co jest u Was głównym bodźcem do kończenia zażywania na dany dzień, daną chwilę?

Czy jest to dopiero pusty worek?
Czy macie skłonności samodestrukcyjne i nawet jeśli uboki przewyższają pozytywne efekty, to ćpacie dalej?
Czy pojawiają się moralniaki / wyrzuty sumienia w trakcie i nie ćpacie więcej?
Czy zauważacie, że towar Was już nie klepie i odkładacie go na inny dzień, gdy się trochę naprawicie / prześpicie / uzupełnicie witaminy?

Piszcie powody oraz substancje.
LUBIĘ GRZEŚKI CZEKOLADOWE.
  • 1 / / 0
Mną kieruje to jak wyglądam. Po długich tripach moja twarz źle wygląda i to sprawia, że sobie odpuszczam. Czasami chociaż rzadko jest to pusty worek. Dziś 17 dzień detoksu. Pozdro
  • 357 / 47 / 0
Jeśli chodzi o kota, przeważnie koniec ciągu jest razem z końcem funduszy, które mogę na to przeznaczyć.
amfetamina - zawsze koniec worka równa się końcowi ciągu.
Co do alkoholu - wódkę pije do upadłego. Piw kupuje np 12 i wiem, że na dzień starczy. W następny dzień różnie bywa. Jak kac jest zbyt duży (zawsze po wódzie) to sobie odpuszczam i nie pije. Też wiadomo, że czasami robota wzywa i koniec zabawy od rana.
"Jak udała się wizyta- recepta wypisana na sen i fobie?
Do dziś wybieram numer Grzesia, chociaż leży w grobie
Znów umarło kilka osób, ja tylko czekam na swą kolej
My tylko czekamy w kolejce"
  • 24 / 4 / 0
W kolejności od bodźca, który jest najwyraźniejszy - brak kasy na kontynuację i wynikające z tego powodu lęki, niechęć otoczenia (okłamywanie, ranienie najbliższej rodziny), obawa o zdrowie, chęć zmiany życia (chęć prowadzenia 'normalnego' życia), odkładanie obowiązków, znudzenie ciągłym zażywaniem, zmęczenie wynikające z ciągłego zażywania, brak konkretnego celu w tym co się robiło będąc naćpanym.
Palone/waporyzowane konopie z dużą ilością THC.
  • 1195 / 223 / 32
04 sierpnia 2021klawiatura pisze:
Jak w temacie.

Jestem ciekawa, co jest u Was głównym bodźcem do kończenia zażywania na dany dzień, daną chwilę?

Zdrowy rozsądek.
Kto pisze, ten pamięta! Pisząc dla NeuroGroove.info nie tylko nie zapomnisz swoich doświadczeń z substancjami odmieniającymi świadomość, ale również powierzysz je pamięci tysięcy czytelników. Wiesz, co to oznacza? Pisz!
  • 1290 / 366 / 0
normalnie stabilnie, tj tyle samo caly czas, np. w te same dni, taka sama ilosc na dzien, buch rowno co godzine, najlepiej tylko jedna rzecz. W ten sposob mozna tak samo stabilnie zyc, nie ma wahan nastroju, czy jakis szczegolnych ubokow. Po weekendzie moze zassa raz czy dwa i nawet najlepiej o tym nie myslec.
A cpuny, co sie maja za niewiadomo jakich cpunow, bo napierdalaja wszystkiego duzo jednozesnie, to gowno-cpuny a nie prawdziwe cpuny, ktore nie potrafia cpac i tylko sie staczaja finansowo, zdrowotnie i spolecznie. Nie rozumiem gloryfikacji takiego stanu, to chyba, zeby sobie wytlumaczyc porazke jaka sie odnioslo czysto z powodu braku skilla.
  • 3455 / 556 / 2
Kilka dobrych razy zdarzyło mi się być na tyle mega zbombiony, że coś podpowiadało mi, aby resztkę materiału wyrzucić. Były to sporadyczne przypadki.

Tak to zwykle zaprzestawałem jak miałem dobrą banię już, a materiału było jeszcze sporo ot zostawiałem na następny dzień.

Z reguły mocna bania aktywizująca po speed zatrzymywała mnie przed dalszym wciąganiem niepotrzebnych kresek.
Uwaga! Użytkownik Mefistofeles1945 jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 301 / 60 / 0
trawa to różnie, raz walnę kubła i po tym mi się zwyczajnie nie chce więcej, a czasem giecik przez cały dzień z joyka jaram.

Benzo i inne gaba upierdalacze (poza alko), a także psychodeliki, to jedna dawka, którą sobie upatrzyłem przed zarzuceniem i nie mam parcia na dorzuty.

Beta-ketony zawsze do końca worka i potem szukanie po dywanie okruchów, ale ja kupuje jeden giet na rok, żeby sobie przypomnieć jakie to jest chujowe.

Dysocjanty? Kurwa mógłbym do końca worka, ale jak długo można wczuwać się w stan oświeconego neandertala, dziury przestają zachwycać, co za dużo to nie zdrowo.

W sumie teraz mam detox to wychodzi, że te dyso to mój problem największy był lol
  • 3206 / 176 / 0
Bóg
Uwaga! Użytkownik ItvH2erPPPWR nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 44 / 9 / 0
To zależy, najczęściej to koniec kwitu/materiału, moralniak, chujowe samopoczucie spowodowane ćpaniem, przejaw zdrowego rozsądku albo detox.
ODPOWIEDZ
Posty: 45 • Strona 1 z 5
Artykuły
Newsy
[img]
Alkohol miał swój udział w powstaniu złożonych hierarchicznych społeczeństw

Alkohol towarzyszy nam od tysiącleci. Używały go wszystkie wielkie cywilizacje. Znali go Majowie, Egipcjanie, Babilończycy, Grecy, Chińczycy czy Inkowie. Odgrywał ważną rolę w ceremoniach religijnych, wciąż jest ważnym elementem spotkań towarzyskich. Był środkiem płatniczym, służył wzmacnianiu i podkreślaniu pozycji społecznej. W najstarszym znanym eposie literackim „Eposie o Gilgameszu” jednym z etapów ucywilizowania Enkidu – który symbolizuje tam dziką naturę, niewinoość i wolność – jest wypicie przezeń piwa.

[img]
Zniknęło 400 kg kokainy. Policjanci objęci śledztwem

Biura dwóch policjantów z Biura ds. Zwalczania Przestępczości Narkotykowej we francuskim Nanterre oraz ich domy zostały przeszukane przez IGPN (Wydział Wewnętrzny Inspektoratu Policji) w związku ze sprawą „Trident”. Chodzi o zaginięcie blisko pół tony kokainy. Według informacji „Le Parisien”, przeszukania przeprowadzono w biurach dwóch policjantów z wydziału antynarkotykowego oraz w ich domach. Zarekwirowano także ich tablety i komputery.

[img]
Maleńczuk bez ogródek o przeszłości. „Tęsknię za heroiną. To najlepsza rzecz na świecie”

Chociaż dziś Maciej Maleńczuk prowadzi względnie ułożone i spokojne życie, w młodości był uosobieniem hasła „sex, drugs, rock and roll”. Jak wielokrotnie wspominał, brakuje mu niektórych aspektów tamtych lat – przede wszystkim heroiny. – Tęsknię zwłaszcza za heroiną. To najlepsza rzecz na świecie – mówił bez ogródek muzyk.