Leki przeciwdepresyjne, tymoleptyki - SSRI, SNRI, iMAO, TLPD i inne
Zobacz też: Wikipedia
ODPOWIEDZ
Posty: 2775 • Strona 200 z 278
  • 1421 / 227 / 0
U mnie wenlafaksyna była bardzo pomocna na fobię społeczną, nie na wszystkich działa ale myślę że warto spróbować większej dawki, 150 mg to raczej standard, i dać jej też trochę czasu. W razie czego możesz zasugerować babce duloksetynę, podobny lek, też mi pomógł na lęki i fobię, nawet bardziej niż wenlafaksyna.
  • 60 / 8 / 0
Potrzebuję asap leku na mocne lęki zamiast pregabaliny, co polecacie? Żeby wprowadzić na stałe, więc benzo odpada.
rzeczy dzieją się tylko w twojej głowie
  • 4603 / 2205 / 1
Idź do lekarza. Lęki się diagnozuje (ich przyczynę), a następnie się leczy. Sama farmakoterapia to może być za mało.
  • 60 / 8 / 0
Wiem, chciałam po prostu spytać, co polecają inni, bo jutro idę do psychiatry i mogłabym mu coś podsunąć.
rzeczy dzieją się tylko w twojej głowie
  • 1421 / 227 / 0
Taa, leki się leczy, ich przyczynę, najlepiej wieloletnią psychoterapią na którą mało kto ma czas i pieniądze. Ja nie mam obu dlatego biorę leki i niektóre mi pomogły/pomagają, teraz to fluwoksamina, wcześniej duloksetyna i wenlafaksyna, także paroksetyna.
  • 61 / 5 / 0
Hej. Jestem obecnie wenlafaksynie w dawce 150mg, mirtazapinie w dawce 15mg. buspironie 20mg i pregabalinie 300mg. wenlafaksyna po 3mies brania nie pomogla w zadnym stopniu wiec mysle czy powinienem zwiekszyc jej dawke i przy okazji mirty bo te leki się synergizują
czy odstawic wenle i szukac jakiegos innego snri/ssri/ndri/ czegokolwiek. czy ten mix ma jakis sens? pytam tutaj bo psychiatre mam dopiero za pare tyg a jestem w fatalnym stanie psychicznym. najbardziej przeszkadza mi anhedonia i lęki przed wychodzeniem do ludzi.
przepraszam za tak zle napisany post ale jestem strasznie spiacy i zmeczony. psychoterapie zaczynam niestety dopiero za miesiac
  • 16 / 2 / 0
Po jakim czasie selegilina u was zaskoczyła? Biorę drugi tydzień i zastanawiam się czy dać mu czas.
  • 3 / 1 / 0
Witam Wszystkich :),

potrzebne wsparcie w wyeliminowaniu pewnego elementu fobii społecznej typu wystąpienia publiczne, spotkanie na wysokim szczeblu lub jakieś inne odpowiedzialne tematy i mała pewność siebie z tym związana. Blokada w tych sytuacjach, wysokie ciśnienie plus mega czerwienienie na twarzy / szyi dają się w kość + potęgują negatywne myślenie.

Lekarz doradził escitalopram 5 mg z racji tego, że w innych obszarach życia zero problemów poza stresująca pracą i chorym perfekcjonizmem. Ogólnie mam mieszane odczucia co do ssri nawet mogę powiedzieć, że się ich boje być może są jakieś sposoby by je stosować + jakieś osłonowe suple w trakcie i długi okres odstawienia by po kuracji nie było gorzej niż przed - to moja największa obawa :cojest: . Myślałem by spróbować na 2-3 lata i odstawić schodząc 10% dawki co miesiąc + sport, dieta, medytacja itp.

Btw. oczywiście dla lekarza ssri to lajcik jak drażetki - nie ma się czego bać...

Chyba, że lepiej spróbować co innego naturalnego. Do tej pory w większości pomaga propranolol ale w dawce 120 mg. Z supli ashwaganda k-44 1,5g na wieczór , olejek cbd (po tym nieprzyjemne doznania w przypadku dużego stresu - mała derealizacja - nie wiem jak to możliwe wszyscy zachwalają na prawo i lewo) nie podziałały jak trzeba oraz inne mniej lub bardziej znane środki bądź witaminy.

Będe wdzięczny za opinie - to forum to kopalnia wiedzy nazwijmy to praktycznej

Przeniesiono do "Doradźcie proszę antydepresant" - {owerfull}
  • 1421 / 227 / 0
Na tego rodzaju objawy lękowe jak opisujesz ma ponoć pomagać beta bloker propranolol, tak twierdził mój dr i sporo takich opinii widziałem. To może być warte spróbowania zanim sięgnie się po leki psychotropowe. U mnie akurat się to nie sprawdziło, ale też moje zaburzenia są znacznie szersze niż tylko fobia społeczna niestety, trochę lekooporne też. Zawsze możesz spróbować, a nuż będziesz miał szczęście i obejdzie się bez grubszych leków.
  • 3 / 1 / 0
Dzięki za odpowiedź. Co do propranololu znam i używam. Natomiast tak jak pisałem u mnie sprawdza się dopiero konkretna dawka czyli 40 mg co godzinę (3h przed jakimś wydarzeniem) co daje 120mg - więcej nie chce ładować, a zdarza się, ze nie dziala zawsze na 100 %. Zazdroszczę ludziom, którym wystarcza 10/20mg. O tyle dobrze, ze nie mam żadnych skutków ubocznych zamulenia itp.

Nie ukrywam unikam SSRI jak ognia ale czasem pojawia się myśl czy by nie spróbować i zobaczyć ale boje się, żebym nie wyszedł na tym gorzej niż przed. W necie można znaleźć mnóstwo pozytywów ale i ciemna stronę tych leków - o psychiatrach nie wspomnę - temat skutków ubocznych oraz ewentualnego końca terapii unikają bądź dają wymijające odpowiedzi.

Myślałem o dziurawcu ale aura nie sprzyja - może coś innego naturalnego sprawdzonego?
ODPOWIEDZ
Posty: 2775 • Strona 200 z 278
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Newsy
[img]
Ulubiona muzyka uruchamia układ opioidowy mózgu

Słuchając ulubionej muzyki odczuwamy przyjemność, niejednokrotnie wiąże się to z przeżywaniem różnych emocji. Teraz, dzięki pracy naukowców z fińskiego Uniwersytetu w Turku dowiadujemy się, w jaki sposób muzyka na nas działa. Uczeni puszczali ochotnikom ich ulubioną muzykę, badając jednocześnie ich mózgi za pomocą pozytonowej tomografii emisyjnej (PET). Okazało się, że ulubione dźwięki aktywują układ opioidowy mózgu.

[img]
W marcu wyraźne odbicie. 88 tys. recept z receptomatów na medyczną marihuanę i opioidy

Ostatni kwartał przyniósł spadek liczby recept wypisywanych na leki kontrolowane, choć w marcu odnotowano odbicie, wyraźne zwłaszcza w przypadku medycznej marihuany - informuje w środowym wydaniu "Dziennik Gazeta Prawna".

[img]
Czy psychodeliki mogą uczynić Cię bardziej moralnym człowiekiem? [Nowe badania 2025]

Czy możliwe jest, że po zażyciu psychodelików stajesz się bardziej empatyczny, troszczysz się o innych ludzi, zwierzęta czy nawet środowisko naturalne? Najnowsze badania opublikowane w Journal of Psychoactive Drugs sugerują, że tak – osoby, które doświadczyły głębokich przeżyć psychodelicznych, wykazują wyższy poziom moralnej ekspansywności, czyli gotowości do rozszerzenia współczucia i troski na coraz szersze kręgi istnienia. Co ciekawe, wzrost ten jest szczególnie silny u osób, które podczas „tripu” przeżyły rozpad ego lub intensywne doświadczenia mistyczne.