TALK - Rozmowy [H]

[Gulasznikov]

500 mg to terapeutyczna dawka, myślę, że cię uspokoi i popita kawą na pusty żołądek doda energii.
Ja wziąłem 1000 mg na pierwszy raz, pięknie stłumiło moje lęki, dodało kopa takiego, że w robocie prokrastynacja przestała istnieć.
Od siebie polecam dawkowanie na wadze. Dołączone łyżeczki lubią pokazywać różne liczby.

[Morfix]

Ja tylko i wyłącznie planuje brać to terapeutycznie, mam nerwicę, dziś wziąłem pierwszy raz 500 mg i w sumie nie jestem pewny czy coś zadziałało. Telepie mnie jeszcze po ciągu tramalowym a toimój 4 dzień na czysto, dodam że 3 noc wspomagam się zolpidemem bo bym nie zasnął

[Bolec89]

Terapeutycznie? 5dni i masz skręta. Walniesz za dużo też.
Po tramcu fenibuta nie poczujesz. Potrafiłem wrzucać ponad 5g (bez tolerki) a mimo wszystko dalej telepało. Efekt jakbym sobie melisę wypił. Kolejnego dnia oczywiście zjeba po feni.
To jest względnie ok na nieprzećpany beret. Wrzucane okazyjnie. Głównie dla dzieci, które nie mają co brać.

[0Sh14sH]

Nie mam tolerki rozwalonej ćpaniem, wziąłem ostatnio 3,5g i imo przy wysokich dawkach nieprzyjemne efekty fizyczne oraz zamulenie przeważa nad zaletami. Przy fenibucie trzeba jednak trzymać się umiarkowanych dawek i nie brać często. Żeby coś z tego wyciągnąć to trzeba brać z głową. No i jak mam porównanie to trochę rozumiem czemu dla osób mających styczność chociażby z pregabaliną to nie jest już tak atrakcyjna substancja.

[NiebieskiLis]

Tak jak kiedyś pisałem: z mojego doświadczenia wynika że fenibut najlepiej brać w dawkach podzielonych i rosnących. Jak weźmie się na raz jedna dużą dawkę to dostaje się głównie zamulenie, a nie fajny high.

Moja metoda to: zaczynasz od malutkiej dawki czyli co najwyżej 0,5g, a za 5 godzin bierzesz 1g, oraz za kolejne 5 godzin bierzesz 1,5g. Wtedy feni działa cudownie. Nie wiem dla ilu osób takie rozkładanie będzie działało, ale działa dla mnie, więc może dla kogoś innego też będzie działać.

Jak brałem fenia pierwszy raz to wziąłem 0,25g, za 5 godzin 0,5g, a później 1,5g. Było cudownie. Pierwsza dawka była leciutka i działała w tle jak byłem na uczelni. Druga już była bardzo zauważalna, a 3 dawka dała mi taką cudowną euforię, że aż nie wiedziałem co ze sobą zrobić.

Miałem fenibut dość dobrej jakości. Przy tych kiepskich markach trzeba by było chyba podwoić dawkowanie.

[syntheticFlesh]

Moja metoda to: zaczynasz od malutkiej dawki czyli co najwyżej 0,5g, a za 5 godzin bierzesz 1g, oraz za kolejne 5 godzin bierzesz 1,5g. Wtedy feni działa cudownie.

Próbowałem i na raz większa dawkę ~<2g i podzielone od chociaż nie takim systemem jak Twój. Doświadczyłem głównie działania terapeutycznego, prospołecznego, zamulenia, jednak cudowość była słaba, euforia przelotna, działanie rekreacyjne nijakie. Fenibut dla mnie nie nadaje się do ćpania, jedynie sprawdza się jako lek.

Jak mi opadnie tolerka to za kolka dni może się podejmę systemu dzielenia dawek jaki proponujesz, sprawdzę i dam znać, ale wątpię by coś więcej fenio miałby wnieść.

[Bolec89]

Co to za lek jak po niecałym tygodniu brania masz już skręta? Przecież to uzależnia szybciej niż benzo.

[NiebieskiLis]

@NiebieskiePtactwo
No właśnie dla mnie feni jest bardzo kapryśny. Nie wiem dlaczego tak jest, ale jak brałem takim systemem to działało. Można powiedzieć, że feni musi się po prostu rozpędzić. Oczywiście wszystko brane na pusty żołądek, więc niestety żołądek trochę od tego dostaję.

@Bolec89
No tydzień to trochę przesada. Chociaż rzeczywiście jest to "lek" takiego typu jak benzo, czy baklofen. Jak go bierzesz to jest fajnie, ale niestety on nic leczy, tylko zabija objawy. Można go użyć do wyrobienia lepszych nawyków, ale bez pracy nad sobą i zmiany stylu życia to taki "lek" nie da ci nic oprócz fajnej bomby oraz rozwalonego żołądka.

[syntheticFlesh]

@Bolec89

Lek do stosowania doraźnego odpowiednim systemem - brać rzadko z przerwami. Jak dla mnie ma zastosowanie terapeutyczne, rekreacyjnie wychodzi słabo.

Spróbuje jeszcze systemem od @NiebieskiLis chociaż w cuda nie wierzę. Niebieski, mamy zabawne podobieństwo nickow.

[NiebieskiLis]

@NiebieskiePtactwo
No tak, możesz teraz zostać moim uczniem. Nauczę cię pradawnej sztuki Niebieskiego Fenibutu. Sam utraciłem już jego magię, ale wciąż mogę prowadzić do niej tych którzy jej nie zaznali, a ja sam już zaznać nie mogę.