19 lipca 2020paw333 pisze: 8 czy 9 szarych red bulli jednej nocy, każdy podobno 300mg, nie polecam
Nie róbcie tak, nic z nocy nie pamietam, odpierdalałem ale na szczęście bez konsekwencji
Mieszkam w NL, miała być vixa w Hadze w PL. klubie Magistrat, na początek 2 piwka 10% no i jazda, ja za kiero, mieliśmy niedaleko. Przed wyjściem bombka 400mg MDMA(spieszyliśmy się a tak mi się sypnęło) w krysztale, zawinięte w 1 warstwę z chusteczki, granat tej wielkości, że ledwo to połknąłem... :D
Po drodze korki... no i 1,5km od klubu zaczęło wjeżdżać, obraz się rozmazał, włączyła się nieśmiertelność, to przyjeb... na skrzyżowaniu do odciny a za mną policja...
Lizak, dmuchano.. na czerwono... kajdanki posterunek, dmuchanie, 0.6... mandat 309 eu...
Przez 1.5h na komisariacie nie widziałem nic, nie mogłem się nawet podpisać... oczy jak sowa, język mi się plątał, nie pamiętałem mojego adresu w NL...
Zapytał tylko czy brałem dragi, mówię: nie :D
Uśmiechnął się, dał mi ticket i powiedział żebym nie pil jak prowadzę.
o 1 byłem w klubie ale faza już schodzila po 3h... Następne 3 dni to była tragedia... :D
Żeby nie było, że offtopic:
Jednej nocy z 7 dropsów 200-250mg. Tygodniowy stan a'la depresyjny, napady płaczy tak z dupy, zero chęci do czegokolwiek, jak ktoś ze znajomych mnie widział to od razu stwierdzał, że w oczach widać tylko pustkę. Było to półtora roku temu, ale żałuję do dziś i nawet po ponad roku przerwy piguły chujowo działają.
Pierwsza - 30 minut i się zaczęła zabawa, oczywiście szczena lata, oczy jak 5zł i gadka się nawija z ekipą. Świetnie się bawimy nad ogniskiem więc walę drugą, mija godzina zaczynam się bujać na różne strony, odczuwam orgazm. W momencie gdy pakowałem trzecią do ust zacząłem mieć przerażające halucynacje, wszyscy moi towarzysze wyglądali jak trupy, zacząłem być agresywny, nadeszło skrajne wyczerpanie, przyjaciele musieli mnie spacyfikować i odnieść na chatę i doprowadzić do porządku. Unieruchomili mnie na chacie, opowiadali, że groziłem każdemu śmiercią (byli tym oczywiście zszokowani tak jak ja ponieważ ja niezależnie od dawek i rodzaju narkotyku nigdy nie byłem agresywny)
Nie bierzcie kurwa takich dawek, pamiętam tylko te obrzydliwe halucynacje i psychozy... nie chcecie tego widzieć.
Efekty terapii wspomaganej psychodelikami są zachwycające
Młodzież i marihuana w Polsce – jak realnie minimalizować ryzyko?
Ekstaza i ekstaza: jak patrzyliśmy i patrzymy na narkotyki
Przemycali narkotyki z Hiszpanii w sklepach i automatach paczkowych. Rozpoczął się proces
Przed Sądem Okręgowym w Gdańsku rozpoczął się proces przeciwko trzem zatrzymanym i aresztowanym mężczyznom z Gdyni, Suszu i Bochni oskarżonym o przemyt narkotyków z Hiszpanii. Trafiały one do Polski za pośrednictwem firm kurierskich.
Elitarna funkcjonariuszka wpadła po klubowej nocy. Ale to wyrok zaskoczył najbardziej
Dorota K., szerzej znana jako "Doris", była sierżantem w jednym z najbardziej tajnych wydziałów Komendy Stołecznej Policji. Dziś nie łapie już przestępców, teraz bije się w klatkach freak fightowych. Ale to nie sportowy zwrot w jej karierze wywołuje dziś największe emocje, tylko jej sądowa historia. Za posiadanie narkotyków spotkała ją tylko grzywna.
To nie rzeżucha. Internauci drwią z ujawnionej „plantacji” marihuany
Policjanci z Komisariatu Policji w Dębnie (woj. zachodniopomorskie) pochwalili się w zlikwidowaniem małej plantacji konopi indyjskich, które zaczął hodować w swoim domu jeden z mieszkańców gminy. Hodowla składała się z siedmiu jeszcze bardzo malutkich sadzonek. Zdjęcia całej instalacji dębniccy policjanci udostępnili w sieci. W mig w sieci zaroiło się od prześmiewczych komentarzy, które porównywały łup policjantów do… rzeżuchy. Tak bowiem wyglądały sadzonki ustawione obok siebie na jednym ze zdjęć.
