Pochodne dwuazepiny, które produkowane są jako preparaty lecznicze.
Zablokowany
Posty: 11303 • Strona 689 z 1131
  • 2198 / 715 / 0
@KiTaWlad - zostaw na zjazd, coś tam pomoże zawsze. Poza tym uzupełniaj magnez, potas, witaminę C w dużych dawkach. Trochę kcal w łatwo przyswajalnych formach też pomoże (jogurty, kefiry, odżywki białkowe, orzechy). Możesz dokupić aviomarin i zarzuić przezd snem 1-2 tabsy, nie bierz apapu noc bo wątroba i tak jest zorana cugiem na fefe. Alkoholu też unikaj, tak jak dużego wysiłku fizycznego, nie przegrzewaj się też. Szlugi jak palisz to ogranicz na czas zjazdu, będzie lżej troszkę.
Protip: białe grejpfruty/nektar/sok z nich przedłuży ci działanie tej biednej dakwi alpry, doda trochę kcal i cukru żeby organimz miał na czym jechać, pij z 2-3 szklanki na dzień i dopiero alprę wrzuć.

A offtopując to jak potrzebujesz o 11 do 4 1,5grama to koło dobrego towaru to nie stało nawet. Weź acetone wash zrób i zobacz jak mało ściery ci zostanie po pozbyciu się wypełniaczy.
Autor tego posta jest żywym (?) przykładem że selekcja naturalna nie działa.
Nie bierzcie moich rad poważnie, konsultujcie to z bardziej obeznanymi osobami a najlepiej lekarzem. Słuchacie mnie na własną odpowiedzialność.
  • 200 / 16 / 0
@WrakCzlowieka Dzięki wielkie, w sumie wiem to wszystko, bo jednak zawsze podchodziłem do tego z rozwagą i jednak przez 4 lata, odkąd czytam te forum, coś tam pamiętam i korzystam, no ale jednak zebranie wszystkiego w jedno miejsce przyda się nie tylko dla mnie, ale i pewnie dla innych.

Moim głównym pytaniem było tylko to, czy alpra da radę mnie uśpić, z tego względu, że nie miałem co robić i nie wiedziałem czy po prostu nie zmarnuje tej jednej jedynej tabletki

Owszem, wiem, że to obok dobrego ścierwa nie stało, aczkolwiek zaznaczyłem, że stosunkowo do tego, co teraz dostajemy. Nie oszukujmy się, czasy dawnej fety, która robiła nas na kilka godzin i to tak konkretnie, po ledwo 100mg, to już przeszłość, a teraz nie jeden przezarciuch wali pół grama na raz nawet tych "mocarnych" tematów.
W sumie z ciekawości na dniach spróbuję przeczyscic ten temat i sprawdzić jak sprawa się rzeczywiście ma.


@edit
Teraz sobie uświadomiłem, że nie wiedziałem o tej części nt. długości działania alpry itd.
Jeszcze raz, wielkie dzięki! :D
  • 2198 / 715 / 0
Nie przeszłość, darknet twoim przyjacielem, ale nie offtopujmy tutaj już o tym. Nie położy cię to do snu od raazu jak np. kwetiapina czy mirtazapina, ale zdecydowanie przyspieszy zasypianie zwłaszcza że organizm się już tego domaga od pewnego czasu i jest trochę przepracowany, nawet jeżeli tego nie odczuwasz zbytnio.
Autor tego posta jest żywym (?) przykładem że selekcja naturalna nie działa.
Nie bierzcie moich rad poważnie, konsultujcie to z bardziej obeznanymi osobami a najlepiej lekarzem. Słuchacie mnie na własną odpowiedzialność.
  • 113 / 21 / 0
Miał ktoś takie doświadczenia, że dawki rzędu 2-3 mg alpra powodowały nadzwyczaj wyraźne, często w kurwę przerażające sny? Bo cholera coś nie tak chyba jest. Dodam że poza tym karmię się escitalopramem i pregą. Żadne inne benzodiazeliny tak nie działały.
  • 40 / 2 / 0
Escitalopram zazywczaj wplywa wlasnie na takie sny. W polaczeniu z alpra moglo sie to nasilic. Sproboj zmniejszyc dawke i przyzwyczaic organizm do obu substancji, z czasem sny wroca do normy.
  • 626 / 121 / 0
Tak jak kolega wyżej napisał. Po alprze nie ma wyrazistych snów. Esci tak lubi, albo cały ten miks razem. Po benzo to można mieć sny, ale na jawie jak pójdziesz na miasto z całym opakowaniem na piwo, ale to do pewnego czasu. Na drugi dzień koledzy opowiedzą co i jak było... %-D
  • 340 / 52 / 0
Też potwierdzam. Na początku brania escitalopramu miałem najczęściej straszne koszmary i budziłem się mokry. Alpra nie nasilała w moim przypadku snów. Potem to jakoś samo ustało. Generalnie na mnie ten lek nie wpłynął pozytywnie, lekarz zmienił mi na paro. Sorki za offtop
  • 1106 / 221 / 0
30 września 2019Reagent pisze:
Miał ktoś takie doświadczenia, że dawki rzędu 2-3 mg alpra powodowały nadzwyczaj wyraźne, często w kurwę przerażające sny? Bo cholera coś nie tak chyba jest. Dodam że poza tym karmię się escitalopramem i pregą. Żadne inne benzodiazeliny tak nie działały.
Jak najbardziej, tyle że wyłącznie wtedy, jak już zaczynał się skręt. To był jeden z moich pierwszych objawów odstawiennych i nie wiem, czy nie najbardziej przejebany. Były tak realistyczne, a przy tym na prawdę, kurwa, ohydne, że budziłem się z drżącymi rękami, nogami i nie mogłem się opanować, ani tym bardziej zasnąć mimo pełnej świadomości, że to był tylko sen. O wiele, wiele gorzej niż po zwykłych koszmarach, które co jakiś czas się miewa, bo po nich po prostu budzę się i jestem szczęśliwy, że to tylko zły sen, przy tych związanymi z benzo aż zdarzało mi się płakać, tak kurwa perfidnie, idealnie trafiały w mój umysł.

Ile godzin od dawki miewasz te koszmary?
  • 2115 / 625 / 0
@Reagent, @hammerzeit

Paraliże senne na redukcji czy odstawce po balu wesołego nadużywania = norma.

Ha, swoje pierwsze paraliże nieindukowane odstawką miałam jeszcze za czasów przesiadywania na forum-paranormalne i czytaniu sobie o świadomym śnieniu oraz oobe, z dużą dozą sceptycyzmu co do tego drugiego. Jakieś tam wstępy do paraliżu miałam (szepty, widziane kątem oka postacie, panika), ale "rozkręciło" się dopiero w przerwach brania benzo. Na początku nie dostrzegałam też wzoru, ale z czasem odkryłam związek między częstymi paraliżami, a potencjałem na atak epilepsji. Nawet obecnie, gdy wsuwam 2-4mg klona dziennie (więcej jak mam Dzień Recept i refille na alprę, klo i często jakieś roleczki czy bromki, natomiast nauczyłam się nie szarżować aż tak z dawkami, jak kiedyś), to nie czuję się od paraliżu sennego całkowicie odizolowana, bo i mój mózg jest kreatywny w sposobach zadręczania się, świadomych czy nieświadomych.

Za pierwszym razem musi być to przerażające doświadczenie. Zrozumienie, jak i dlaczego tak się dzieje może pomóc w zredukowaniu poziomu lęku. Tak samo obejrzenie wizualizacji ludzi, którzy go doświadczyli. Ogólnie jest ono zapadające w pamięć i horrendalne wręcz, ja po kilkunastu nabrałam już świadomości, że nie ma zagrożenia i to mój mózg obudził się bardziej niż "powinien", natomiast potem łapy wychodzące mi z paneli, oczy istoty siedzącej mi na piersiach i duszącej mnie mackami (typowy objaw z tym duszeniem, stąd też taki, a nie inny wygląd zmory nocnej na słynnym obrazie (załącznik niżej); a te macki to chyba za dużo mitologii Cthulhu %-D) czy jakby zastygłe w przerażonym rigor mortis i nienaturalnie powykrzywiane ciała, od których nie mogę się odsunąć, przestały tak dziwić i straszyć. W stanie paraliżu sennego myśli jednak nie wędrują absolutnie logicznymi ścieżkami, a widok kreowany przez mózg jest więcej niż bardzo sugestywny... Cieszę się, że moja bania nie wpadła na pomysł kreowania pająków, ale może właśnie to zrobiła i jakiś kosmaty skurwysyn urzeczywistni mi się na piersiach właśnie, ha tfu.

Jak z tym walczyć? Przeczekać. Subiektywne poczucie czasu jest wtedy też skrzywione, można leżeć 10 minut, a można i minutę (raczej to drugie), natomiast w naszej głowie czas czuć jako o wiele dłuższy. Oprócz tego można skupić się na stopniowym rozluźnianiu mięśni, zaczynając od... palca którejś ze stóp, prób poruszenia nim i przechodzenia stopniowo dalej.

"Paraliż senny jest uważany za stan dysocjacyjny, czyli taki, w którym dochodzi do rozłączenia funkcji pamięci, świadomości, percepcji i tożsamości.

Warto również spróbować poruszyć palcami nóg i rąk - choć w trakcie paraliżu sennego to się nie uda, ciało wyśle mózgowi sygnał, że też już się obudziło, co może przyspieszyć zakończenie paraliżu. Podobnie uczyń z mięśniami twarzy, spróbuj się uśmiechnąć, podnieść brwi ku górze. Staraj się nie panikować, pomyśl o czymś przyjemnym."
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
widzę szalonych, którzy chodzili po morzu
wierzyli do końca i poszli na dno
teraz jeszcze przechylają moją łódź niepewną
odtrącam te sztywne dłonie okrutnie żywa
odtrącam rok za rokiem.
  • 340 / 52 / 0
Pytanie i treść następująca: Alprę stosuję 1 mg w dawce dobowej. Nie wchodząc w kwestie uzależniania chcę zapytać tych co stosują tak jak ja, stale a nie doraźnie: Czy bierzecie wieczorem przed snem czy rano przed pracą? Jaki moment półtrwania
od przyjęcia dawki ma najkorzystniejszy wpływ na działanie leku pod kątem prospołecznym, przeciwlękowym? Nie chcę marnować działania leku podczas snu dlatego pytam. I jeśli bierzecie rano to macie potem problem z napędem motorycznym, sennością w pracy? Do tej pory zawsze biorę 1 mg w nocy ale zacząłem się zastanawiać czy nie przełożyć na rano przed wyjściem do ludzi
Zablokowany
Posty: 11303 • Strona 689 z 1131
Newsy
[img]
Ulubiona muzyka uruchamia układ opioidowy mózgu

Słuchając ulubionej muzyki odczuwamy przyjemność, niejednokrotnie wiąże się to z przeżywaniem różnych emocji. Teraz, dzięki pracy naukowców z fińskiego Uniwersytetu w Turku dowiadujemy się, w jaki sposób muzyka na nas działa. Uczeni puszczali ochotnikom ich ulubioną muzykę, badając jednocześnie ich mózgi za pomocą pozytonowej tomografii emisyjnej (PET). Okazało się, że ulubione dźwięki aktywują układ opioidowy mózgu.

[img]
Kandydaci na prezydenta powinni zostać zbadani na obecność narkotyków?

Prezydenckie debaty rozgrzały jeszcze bardziej emocje związane z prezydenckim wyścigiem. W czasie trwającej walki o wyborcze poparcie coraz donośniejsze stają się głosy domagające się testów na alkohol i narkotyki od osób ubiegających się o prezydencką elekcję. Telewizja wPolsce24 postanowiła zwrócić się do wszystkich ubiegających się o urząd o poddanie się testowi na obecność narkotyków w organizmie.

[img]
Profesor znów za kratami. Spec od narkotyków zwany także Chemikiem zatrzymany w Skarżysku

Na pięć lat trafi za kraty 73-letni mężczyzna w półświatku znany niegdyś jako Chemik lub Profesor czyli człowiek wielokrotnie notowany za przestępstwa narkotykowe, między innymi za wyprodukowanie na początku lat 2000 w laboratorium w Bliżynie dziesiątek tysięcy tabletek ecstasy.