11 września 2019jezus_chytrus pisze: Ja nie widziałem żadnych zdjęć takiego tematu z lat 80 - muszę poszukać. Nie dochodziły do nas dobre pestki? Przecież taki Passion #1 to odmiana powstała jeszcze w latach 70. Ciekawe, czy funkcjonuje dziś w takiej samej postaci, jak wtedy...
Większy rozmiar po kliknięciu w załącznik.
Nie świadczę pomocy w załatwianiu substancji psychoaktywnych (legalnych bądź nie). Proszę, aby do mnie nie pisać w tej sprawie!
W latach o których piszesz mimo wszystko wciąż rządziły outdoory (tylko lepiej wyglądające niż temat ze zdjęć wyżej). Indoor też był, jednak nie na taką skalę jak teraz. Teraz rzadko w sumie mam opcję ogarnąć jakiegoś outdoora - zazwyczaj pojawia się taka możliwość zaraz po sezonie, jakość jest bardzo fajna, a cenowo to max 150 polskich złotych za piątkę. W pozostałe pory roku dostępny tylko indoor, same mocne kosy, cenowo od 150 do 250 za piątkę (przy czym już ten za 150 jest bardzo dobry, im drożej tym jeszcze lepiej). Przy stówce już w ogóle jest zajebista cena, a jakość jest taka, że amsterdamskie kofiki by się nie powstydziły. :)
Jedyny wyjątek gdy akurat powiną gości aktualnie puszczających temat na miasto. Wtedy jest susza, każdy orze jak może i ceny lecą w górę, a dostępność drastycznie spada. W tym roku np. były mega pustki, ale sytuacja już chyba się unormowała.
Nie świadczę pomocy w załatwianiu substancji psychoaktywnych (legalnych bądź nie). Proszę, aby do mnie nie pisać w tej sprawie!
11 września 2019NiebieskiePtactwo pisze: Tu co prawda 92 ale i tak warto obejrzeć https://youtu.be/yEtPqJSHDUc
@UltraViolence
Faktycznie - widziałem już kiedyś tą listę hitów : D Jak zaczynałem palić, to raz dostałem od kolegi cały worek foliowy takich właśnie kudłatych kwiatków. Były to w zasadzie tylko listki i pestki, ale działało bardzo przyjemnie (choć nie dało się tym konkretnie upalić - niezależnie od ilości). Wszystko poszło w 10 dni - wyjazd nad Solinę z kolegami z liceum.
A tak z ręką na sercu... zapłaciłbym za Thai - do 10 zł za 1g - tylko i wyłącznie z ciekawości.
Pamiętam odmianę zwaną "fiolet", która robiła furorę w połowie lat 90tych.
Palenia w latach 80 nie pamiętam, ale z tego co słyszałem większość na rynku stanowiły homemady spod lampy i import z Holandii, gdzie podobno zioło kosztowało grosze w latach 70 i 80,dopiero później zdrozalo jak się zaczął boom.
Jeszcze starszy kolezka punk opowiadał jak w we wczesnych 80 jeździli gdzieś do liceum dojechać jakiegoś typa co próbowal gonic na szuflady, bo była zasada że zioło jest za darmo :) później parę lat w mieście pojawiły się pierwsze punkty gdzie stało się w kolejkach po zajebiste zioło, potem długie lata rynku podobnego do dzisiejszego ale z lepszymi cenami, klimatem, ludźmi i nieporownywalnie mniejszym przypalem, a potem już postępująca dywersyfikacja rynku, zmiana pokoleniowa użytkownikow i sprzedających, chciwość i przede wszystkim zmiana pokoleniowa w policji (w ogóle zmiana z milicji) dały syf jaki znamy dziś. Ceny dwa razy wyższe niż dokade temu a każdy w interesie ma przypał gwarantowany.
Nie świadczę pomocy w załatwianiu substancji psychoaktywnych (legalnych bądź nie). Proszę, aby do mnie nie pisać w tej sprawie!
Nie wiem jak z uprawą u nas ale czasem dostawali coś z zagranicy. Na przykład opisywał jak zadzwonili do niego jacyś goście co kończyli grać trase w Polsce i wracali do siebie więc przez wspólnych znajomych oddali mu jakieś zajebiste palenie bo nie mogli tego zabrać przez granice. Albo jak dostali paczke ze Szwajcari a w środku skrzynka i fiolki z płynnym LSD :D ale to nie o tym.
Poza tym jak gdzieś dzika samosieja rosła to się zbierało, bo a nuż zadziała.
Z 90 to kolega wspominał że funkcjonowało coś takiego jak "trzymachówka" - dopiero po trzecim machu było coś czuć.
23 października 2020Dualizm22 pisze: CHCESZ WIEDZIEĆ WIĘCEJ ? DOPAL TO CO ZOSTAŁO W BUTELCE.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/aptekadyzurna.jpg)
Rewolucja w receptach na opioidy przyniosła skutek? Przepisy miały uderzyć w receptomaty
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/cannaheart.jpg)
Marihuana zwiększa ryzyko rozwoju chorób serca
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mozg-jointy-1000.png)
„Tysiąc jointów później” – co naprawdę dzieje się z mózgiem stałego palacza marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/obraz_2025-06-21_152357458.png)
Marynarka wojenna Salwadoru skonfiskowała ponad 6 ton kokainy
Prezydent Salwadoru, Nayib Bukele, ogłosił w piątek przejęcie 6,3 tony kokainy i aresztowanie 17 podejrzanych handlarzy narkotyków podczas czterech „bezprecedensowych” operacji marynarki wojennej kraju na Oceanie Spokojnym.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/mjheart2.jpg)
Używanie marihuany znacznie zwiększa ryzyko śmierci. „Byli młodzi i nie mieli wcześniejszych chorób
Regularne używanie marihuany może niemal podwoić ryzyko śmierci z powodu chorób sercowo-naczyniowych – wynika z najnowszej metaanalizy danych medycznych obejmujących blisko 200 milionów osób w wieku od 19 do 59 lat. Niepokoi fakt, że dotyczy ono również młodych osób, które do tej pory uważano za mniej narażone na takie zagrożenia.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/nzpsychedelicshroomz.jpg)
Psylocybina na depresję lekooporną. Nowa Zelandia stawia na psychodeliki
Nowa Zelandia dołącza do grona państw, które dopuszczają medyczne zastosowanie substancji psychodelicznych. Tamtejsze władze zezwoliły właśnie na stosowanie psylocybiny – psychoaktywnego związku obecnego w grzybach halucynogennych – w leczeniu depresji opornej na standardowe terapie.