MrRabbit pisze:Ja mam podkrążone gały na codzień, zasinienia, opichliznę przez nieregularny sen. Jak korzystam z jakichś substancji to o dziwo ta sytuacja znika. Z mojej strony polecam suplementować witaminy , robić chłodne okłady np z masek żelowych (do kupienia w każej drogerii ) i kremy rewitalizujace. Lepsze to niż nie robienie niczego .
Problem w tym, że im bardziej organizm przesilamy tym on później mocniej zwalnia.
Z rzeczy najbardziej polecanych - krem firmy Clinique za ok. 200zł. Ja bym się czuł dziwnie, używając tak, kurwa (jak na krem) drogi kosmetyk. Co innego perfumy.
Kolejny to Sephora, Instant Depuffing Roll - On Gel, podobno jest też bardzo OK, i cenowo lepiej wypada (ok. 40zł).
Też polecany tutaj był jak widzę krem Cepan, tylko on bardziej powoduje uelastycznienie blizn, ich spłaszczenie i zblednięcie, więc nie wiem, czy o ten efekt nam chodzi. Spróbować można :-D
Jak ktoś zna jakieś inne kremy/maści to niech pisze, bo sam jestem ciekawy.
wierzyli do końca i poszli na dno
teraz jeszcze przechylają moją łódź niepewną
odtrącam te sztywne dłonie okrutnie żywa
odtrącam rok za rokiem.
29 grudnia 2018Kosmaa pisze: Halo. Otóż jakiś rok temu miałem przez kwartał okres w którym bardzo dużo ćpałem. Codziennie coś brałem, a zjarany (weed i kanna) byłem prawie non stop. Od tamtej pory mam bardzo podkrążone/ocieniowane oczy. Nawet będąc w szczytowej formie jaakiś czas temu po pół roku całkowitej abstynencji mało co się poprawiło w tym temacie. Na codzień ludzie którzy mnie średnio znają myślą że jestem zbakany :), a jak budzę się rano po wieczornej kodzie to jest taki dramat, że czasem mnie pytają czy jestem chory, dobrze się czuje itp. Jedyne czego próbowałem to zimne okłady, które coś tam pomagają ale ciekawi mnie czy jest to powszechny problem. Czy są tu osoby, które po nawet odległych już okresach ćpania mają teraz taki problem?
Tak zwany Wielozakonnik
Z tytułem Zakonnego Doktorka
Kłopoty z wątrobą objawiają się właśnie worami pod oczami
Tak zwany Wielozakonnik
Z tytułem Zakonnego Doktorka
Mi sińce pojawiają się zawsze po amfetaminie, w sumie żeby się ich pozbyć wystarczy trochę snu i lepsze odżywianie, ewentualnie suplementacja bogata w witaminy i mikroelementy. Kiedyś pojawiały się rzadziej, teraz organizm szybko sygnalizuje że coś mu nie pasuje.
W najgorszym przypadku podkradam narzeczonej korektor, doraźnie działa, wory zakryte i hejaa :D
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/a12a216cf97460608e37260bc2663020f9aa0a82.jpg)
Dlaczego Portugalia może być europejską stolicą medycznej marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/p06p0z0v.jpg)
Ekstaza i ekstaza: jak patrzyliśmy i patrzymy na narkotyki
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/weedtravelbyair.jpg)
Podróż z medyczną marihuaną samolotem – co musisz wiedzieć?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/budynek-prokuratury-rejonowej-w-szczecinie.jpg)
Szczeciński lekarz pomagał nielegalnie zdobywać opioidy. Jest akt oskarżenia
Jerzy B. stanie przed sądem za poświadczenie nieprawdy w zaświadczeniach lekarskich. Pewien szczecinianin dzięki takiemu zaświadczeniu odzyskał znaczne ilości leku opioidowego, który wcześniej podczas przeszukania zabezpieczyła policja.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/egipt.jpg)
Alkohol miał swój udział w powstaniu złożonych hierarchicznych społeczeństw
Alkohol towarzyszy nam od tysiącleci. Używały go wszystkie wielkie cywilizacje. Znali go Majowie, Egipcjanie, Babilończycy, Grecy, Chińczycy czy Inkowie. Odgrywał ważną rolę w ceremoniach religijnych, wciąż jest ważnym elementem spotkań towarzyskich. Był środkiem płatniczym, służył wzmacnianiu i podkreślaniu pozycji społecznej. W najstarszym znanym eposie literackim „Eposie o Gilgameszu” jednym z etapów ucywilizowania Enkidu – który symbolizuje tam dziką naturę, niewinoość i wolność – jest wypicie przezeń piwa.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/malenczuk2.jpg)
Maleńczuk bez ogródek o przeszłości. „Tęsknię za heroiną. To najlepsza rzecz na świecie”
Chociaż dziś Maciej Maleńczuk prowadzi względnie ułożone i spokojne życie, w młodości był uosobieniem hasła „sex, drugs, rock and roll”. Jak wielokrotnie wspominał, brakuje mu niektórych aspektów tamtych lat – przede wszystkim heroiny. – Tęsknię zwłaszcza za heroiną. To najlepsza rzecz na świecie – mówił bez ogródek muzyk.