Rozmowy na temat działania psychoaktywnego kannabinowego konopii.
ODPOWIEDZ
Posty: 15 • Strona 2 z 2
  • 12587 / 2437 / 0
^
Też to sugerowałem. Taki mały maszek wbrew pozorom potrafi działać bardzo przyjemnie i nie będzie to bynajmniej na granicy placebo. Swego czasu praktykowałem takie właśnie palenie po 1 maszku. Tzn nabijałem bongo, ściągałem małą chmurę i odkładałem sprzęt. Jak działanie słabło, to kolejna chmura...
Teraz wolę zaczekać do wieczora i spalić całe bongo : ) Palę już na tyle długo, że żadne nieprzyjemne doznania się mnie nie imają. Może to kwestia praktyki? ; )
  • 178 / 24 / 0
Na pewno nie. Wiele osób nabywa lęki właśnie dzięki "praktyce", o której wspomniałeś :-)
Ja czasem mam natarczywe myśli w stanie upalenia, ale sobie z nimi radzę- po prostu nie palę bez planów, zawsze mam co robić (myślę o tym przed odpaleniem baki). Wtedy nie ma dziwnych myśli. Ostatnio nabijam jedną lufkę i palę z niej kilka buchów (do końca). Po 3 godzinach jestem trzeźwy i mogę od nowa.

Przy odstawieniu alkoholu w ilościach nieśladowych, mj bardzo mi pomogła w walce z lękami, ale trzeba ją stosować umiejętnie.
Uwaga! Użytkownik kaneshiro jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3239 / 552 / 0
Na początku miałem lęki i paranoje, czasem się coś wkręci jak to po mj, ale nieustający lęk to to nie jest. Po latach praktyki uważam, że trawa jest zbyt przyjemna, żeby tracić czas na paranoje.
https://youtu.be/XJPAk9ctb-Q

"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
  • 32 / 1 / 0
Niech autor tematu zapali mniejszą ilość i zda relacje, bo mi np pomaga.
@kaneshiro sposob palenia jaki opsiuje jezus_chytrus a mianowicie palenie po buszku pomaga ogarnąć fazę i nie pojawiają sie lęki, a znam to z autopsji.
  • 178 / 24 / 0
Co kto lubi. Ja bardzo lubię ten wjazd po marii. "Zakrzywienie" rzeczywistości, które jest najwyraźniejsze przy przyjęciu dużej dawki THC na raz, dlatego zawsze leci najpierw całe nabicie a potem przerwa i nic przez kilka godzin. W ten sposób, można poczuć wjazd kilka razy, choć już nawet drugie wejście to jakieś 50% pierwszego, stąd wiele osób uważa, że jest to marnowanie zioła.
Uwaga! Użytkownik kaneshiro jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 15 • Strona 2 z 2
Newsy
[img]
Drożdże piwowarskie reagują na odpowiednie dźwięki i zwiększają produkcję

Wiadomo że rośliny i zwierzęta wydają dźwięki, reagują na nie i za ich pomocą się komunikują. Komunikacja taka zachodzi też pomiędzy zwierzętami a roślinami i odwrotnie. Czy jednak organizmy należące do innych królestw domeny eukariontów w jakiś sposób reagują na dźwięki? Okazuje się, że tak. Reakcję taką zauważono u drożdży piwowarskich. Co więcej można to wykorzystać w produkcji złocistego napoju.

[img]
Prezes giganta zamieszany w narkotykową aferę. Myślał, że to legalne

Takeshi Niinami — prezes koncernu Suntory Holdings, słynącego z produkcji napojów alkoholowych, m.in. whisky — zrezygnował 1 września ze swojego stanowiska. Ten jeden z najbardziej znanych japońskich liderów biznesu podjął taką decyzję po tym, jak policja wszczęła związane z nim śledztwo w sprawie narkotyków — informuje Agencja Reutera.

[img]
Zagadka stabilności piwnej piany rozwiązana. To postęp w wielu dziedzinach nauki

Piękna stabilna piana to jeden z elementów piwa, którego poszukują miłośnicy tego napoju. Niestety, często spotyka ich zawód. Tworząca się podczas nalewania pianka błyskawicznie znika, zanim zdążymy wziąć pierwszy łyk. Są jednak rodzaje piwa, szczególnie piwa belgijskie, na których pianka jest wyjątkowo stabilna. Naukowcy z Politechniki Federalnej w Zurychu, pracujący pod kierunkiem profesora Jana Vermanta, odkryli właśnie sekret długotrwałego utrzymywania się piany na piwie. Poznanie tej tajemnicy zajęło 7 długich lat badań.