Miał ktoś przypadek że przesyłka z nielegalną zawartością została otwarta w urzędzie celnym, ładnie zaklejona i puszczona dalej?
Jakiś czas temu pojawił się w dropie list z Holandii, podbity że został podany rewizji a w środku zaklejony taśmą mylar z pacynka z samplem emki. Jedynym sensowym wyjaśnieniem wydaje mi się ze vendor wysyła coś innego. Nie mam reagentu pod ręką, ale wizualnie i organoleptycznie wszystko się zgadza. Zazwyczaj w takich sytuacjach pojawia się awizo żeby odebrać wezwanie a tym razem taki zonk. Co myślicie?
jak sam zaznaczyles, osoba mogla wyslac Ci zupelnie cos innego, lecz jezeli nie bylo karty charakterystyki to musieliby to sprawdzic na miejscu przenosnym spektometrem i wtedy mogli puscci dalej bo np. to legal albo jak sugeruje kolega wyzej, ktos nie wiedzial jak jak sie zachowac w twej kwestii i co z tym zrobic i tylko podbil pieczatke i poszlo.
Analiza danych: Otwarcie legalnych sklepów z marihuaną powiązane ze spadkiem zgonów opioidowych
Jeden na dziesięciu trzydziestolatków pracuje pod wpływem. Naukowcy biją na alarm
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
Palenie marihuany trzykrotnie zwiększa ryzyko raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat
Najnowsze badania naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego pokazują, że osoby z zaburzeniami związanymi z używaniem marihuany (CUD) mają ponad trzykrotnie wyższe ryzyko zachorowania na raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat. Związek ten utrzymuje się nawet po uwzględnieniu takich czynników jak palenie tytoniu czy wiek. Wyniki rzucają nowe światło na potencjalne zagrożenia zdrowotne związane z długotrwałym i intensywnym używaniem konopi.
Milion dawek heroiny w jednym bagażu na lotnisku w Lizbonie. "Niezwykle starannie ukryte"
Milion indywidualnych dawek heroiny zarekwirowali funkcjonariusze portugalskiej policji w porcie lotniczym im. Humberto Delgado w Lizbonie. Narkotyki znaleziono w bagażu jednej z pasażerek.
Właściciele sklepów z marihuaną pozywają stan. Urzędnicy pomylili się przyznając im licencję
Grupa kilkunastu punktów sprzedaży marihuany w Nowym Jorku wniosła w piątek pozew przeciwko stanowi. Właściciele domagają się uznania, że lokalizacje ich sklepów są zgodne z prawem pomimo błędu urzędników, którzy przyznali, że przez lata źle interpretowali przepisy dotyczące minimalnej odległości od szkół. Sprawa trafiła do stanowego sądu najwyższego w Albany.