Doba leczenia na detoksykacyjnym to w szpitalu specjalistycznym 600zł z NFZ. Takie kontrakty ma większość z nich. Choć zdarzają się po 450--500 i delikatnie wyższe niż wspomniane 600zł (wawa). W tej kwocie szpital musi opłacić wszystko - zarabiają na tym krocie. Dopłacając do innych oddziałów, np psychosomatycznych,czy geriatrii - tam koszta są mega, a kontrakty śmiesznie niskie.
Od pół roku nic nie biorę, ćpałem od 10 lat.
29 sierpnia 2018Nathan pisze:masz problemy z uzależnieniami? czy tj kwestia natury psychicznej "bo tak już jest od zawsze"?29 sierpnia 2018snowprincess pisze: W tym roku 3 w szpitalu psychiatrycznym. Ostatnia skończyła się tydzień temu
18 września 2018snowprincess pisze:Kwestia natury psychicznej. Właśnie siedzę 4-ty raz w tym roku.29 sierpnia 2018Nathan pisze:masz problemy z uzależnieniami? czy tj kwestia natury psychicznej "bo tak już jest od zawsze"?29 sierpnia 2018snowprincess pisze: W tym roku 3 w szpitalu psychiatrycznym. Ostatnia skończyła się tydzień temu
Jak brałam fetę to w pewnym momencie nosem nie mogłam wciągać, bo prawie się udusiłam na zjeździe któregoś razu. Więc kolega podsunął mi bombki. Inny dał mi fetę z wodą. Efekt był taki, że coś mi się z żołądkiem zaczęło dziać. Objawy podobne do wrzodów. Raz było tak źle (gwałtowne pulsowanie w okolicy żołądka, ciągłe odbijanie się etc.), że karetka mnie zabrała. Dostałam kroplówkę i mnie przebadali. Faktycznie jest podejrzenie wrzodów, ale w 100% poruszyła to amfetamina. Teraz czekam na dalsze badania, ale termin do gastrologa dopiero na grudzień. Sama jestem ciekawa co to, bo nikt z moich znajomych tak nie miał.
A, i może coś mi poradzi na gardło, bo jest rozwalone.
Inna hospitalizacja to psychoza. Chyba po fecie. Sama nie wiem, w teorii to u mnie genetyczne, bo matka też choruje, ale jakoś się to składa w czasie. Spędziłam w szpitalu prawie dwa miesiące. Diagnoza - schizofrenia paranoidalna. Na razie jestem na etapie dobierania leków.
Przyjazd karetki i sor.
Po tym straciłem pracę, załamałem się i potoczyły się kolejne sorry.
Sorry memory.
No ale to było najgrubsze chyba.
A wziąłem tylko jednego bucha.
Taki był mocny towar. Wiedziałem to, ale jakoś mocniej pociągnąłem z lufki.
Jezzzu, co to była za jazda, połączenie delirium z oobe.
edit/ chuj wie na czym, zamówiona od vendora z Forum.
Mocniejsza niż Mocarz.
Jak przedawkowałem barbiturany to pamiętam tylko że jakaś siostra zakonna chodziła koło pryczy i coś tam z kroplówkami robiła. Po za tym jeszcze dwa dni byłem tak napierdolony że chodzić nie mogłem o własnych siłach. Później się dowiedziałem jeszcze jaka akcja z karetką była, wszyscy sąsiedzi się pozlatywali jak mnie brali, bo myśleli że babka kitę odjebała :)
09 września 2018danu pisze: Był 22 grudnia. Wracałem ze studiów do domu. Mieszkam na wsi ok.10 km od najbliższego miasta. Do domu mam jakieś 5h drogi pociagiem plus 15minut samochodem z miasta. Podróż zacząłem od 4mg clonazepamu. W trakcie podróży dostałem SMS ,że na paczkomat doszła paczka z 4meo-PCP(które okazalo sie 3 meo) oraz u47700. Z dworca odbierała mnie mama. Po drodze do domu poprosilem żeby się zatrzymała obok paczkomatu bo musze coś wysłać. Odebrałem paczkę,wróciliśmy do domu. W domu święta pełna parą. Pierogi,bigos zupy itd. Czując caky czas ciężar paczki powiedziałem rodzicom ,że idę się kąpać. Najpierw zaaplikowalem 15mg U I.V. Weszło spoko ,ale wiadomo skloniony mózg domaga się więcej,wiec wysypalem 150 mg 4,a raczej 3meo. Rozpuscilem w wodzie i podalem dożylnie. Pamiętam tylko jak w połowie pompki uznałem,że nic nie czuje zdecydowałem się docisnac tłok. Skończyło się na zatrzymaniu akcji serca, godzinnej reanimacji przez ojca zanim karetka się doczlapała ,przeszukaniu pokoju przez policję ,rozprawie o posiadanie 3g nielegalnego juz wtedy 3meo i przezajebistym swietom Bożego Narodzenia. Także polecam za każdym razem badać małe dawki swoich bałaganów,bo nie nigdy nie mamy pewności,co dostaliśmy.
Poprawiono interpunkcję. taurinnn
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/jurekpatryk.jpg)
Ćpali po 96 godzin, żeby cokolwiek poczuć. Fragment mocnego reportażu Patryka Jurka
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news/klefedronfabrik5.jpg)
Polski narkobiznes zwiększa zasięgi. Czarny rynek domaga się towaru
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/psyloszwajcaria.jpg)
Szwajcaria – jedyne miejsce w Europie z legalną terapią psychodeliczną
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/3-453330.jpg)
CBŚP z Łodzi zlikwidowało dwa laboratoria syntetycznych narkotyków
Zgarnęli klofedron o wartości ponad 25 mln PLN.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/cocainemountain.jpg)
Belgia: Rozbito gang przemytników kokainy
Policja rozbiła dużą grupę kokainową działającą w Belgii. Przemytnicy przywozili narkotyki z Ghany i Dominikany przez lotnisko w Brukseli. Następnie, przez port w Antwerpii, narkotyki były wysyłane za granicę. Niektórzy podejrzani spotykali się regularnie w barze shisha w Vilvoorde (Brabancja Flamandzka), aby omawiać swoje interesy.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/cocainehq720.jpg)
Zniknęło 400 kg kokainy. Policjanci objęci śledztwem
Biura dwóch policjantów z Biura ds. Zwalczania Przestępczości Narkotykowej we francuskim Nanterre oraz ich domy zostały przeszukane przez IGPN (Wydział Wewnętrzny Inspektoratu Policji) w związku ze sprawą „Trident”. Chodzi o zaginięcie blisko pół tony kokainy. Według informacji „Le Parisien”, przeszukania przeprowadzono w biurach dwóch policjantów z wydziału antynarkotykowego oraz w ich domach. Zarekwirowano także ich tablety i komputery.