Ostatnio dwa razy paliłem koleusy (dziś zresztą też test)
Przedostatnim razem prawie nic , obok remont to hałas do tego brak słuchawek i jakoś tak jak po lekkim upaleniu się marihuaną przyjemnie się leżało.
Ostatni raz miało być srogo a było tak w kit :-|
Pojechałem mi na dobrze znaną ambone , ilość suszu na 3-4 bonia (wyszło jakieś 3,5 cybucha ), nim się obejrzałem już była bania , jak po mocnej indice nie chciało się ruszyć nawet ręką, kolory jako tako wyostrzone , muzyki też się przyjemnie słuchało . Jak bym przywalił bonio mj to bym miał zapewne podobnie jak nie mocniej. Bania trzymała jakoś godzinę , nie było to czego oczekiwałem (biorąc pod uwagę najlepsze spotkanie z coleusem , o czym zresztą pisałem).
Myślę że błąd tkwi w długości trzymania dymu w płucach na przetłumaczonym trip raporcie pisze że dym trzymał jakieś 30 sekund (ja max 10 sekund) tym razem będę trzymać tak długo jak się da , do tego dziś mam dobre nastawienie i wczoraj porozmawiałem z koleusem by mi pokazał więcej
Te dwa krzaczory to moje ulubione:
[ external image ]
jeszcze ten, ale musze go przesadzic, tylko ziemie odkopie spod sterty narzedzi, gdzies ja tam upchalam.
Dzisiaj od rana robie Dzien Dobroci dla Roslin, wszystkie wypryskane, z kurzu powycierane. Plesn mi sie na paprotke rzucila. :-/ I jeden kaktus sie zlamal, zabolalo mnie serduszko, bo kaktusy lubie moje bardzo. Zmienilam tez obrusik i zawiesilam sikorkom jedzenie. W tym celu godzine przenosilam ta kwiaciarnie, co mam na parapecie i meblach kuchennych. :-D
[ external image ]
marny jak na Krolowa Matke, ale wszystkie inne odszczepiane od niego. Musze przesadzic, musze przesadzic... zabieram sie za to jak za rodzenie, a to z tego wzgledu, ze sobie wymyslilam, ze musze pomalowac ladnie doniczke i dopiero przesadzic, zawsze sobie doloze pracy.
Caly sloik suszonych lisci, hmm, chyba jednak poszukam tej fajki, jak mowicie, ze cos to jednak dziala. Teraz w sumie tolerancja na dysocjanty powinna byc relatywnie niska...
Bożyszcze niedojebów, biblia degeneratów.
CosmoDo pisze:Przed zadaniem pytania skonsultuj się ze sobą"
A więc liście palone dnia 29.11 podziałały na mnie dość łagodnie, pełen spokój i ukojenie mógłbym tak leżeć wieczność , do tego nieschodzący banan na mordzie , czas trwania koło godziny. Dodam że liście ususzyłem w piekarniku (miedzy 150-175 stopni Celciusza , koło 10minut). Dym starałem się trzymać jak najdłużej do 30 sekund.
I dzisiejsza podróż:
A więc dziś spaliłem 5 średnich liści (długość koło 10cm szerokość koło 5), już 5 minut po spaleniu 1 cybucha (wyszło 2,5 cybucha) były widoczne efekty w postaci ciężkich powiek (jak po mj) i chwiejnego kroku (jak po lekkim wstawieniu się alkoholem). Po spaleniu wszystkiego co miałem położyłem się i odpaliłem muzykę (trochę The Myrrors, Jefferson Airplane,Jimi Hendrixa,The doorsów) , nie chciał się otwierać oczu cevy zmieniające się w rytm muzyki były zajebiste :-D , do tego przez moment pojawiły się bardzo ostre rysy twarzy kobiety :scared: , uczucie roztapiania się jak masło na patelni czy unoszenia się na wodzie były także wspaniałe, taki stan trwał trochę ponad godzinę, gdy otworzyłem oczy ściany były tak jakby wypełnione wodą i jakby oddychały falowały. Potem zjadłem trochę czekolady i przestałem słuchać muzyki i bania w tempie ekspresowym znikła.Teraz jedynie co to trochę powieki są ciągle ciężkie.
Dym starałem się trzymać ok. 30 sekund , do tego ogień zapalniczki był non stop w kontakcie z suszem gdy go wciągałem.
Z tych wszystkich spotkań mogę śmiało stwierdzić że należę do 30% szczęśliwców na których te piękne rośliny działają , do tego niektóre odmiany klepią mocniej niektóre mniej (mnie najmocniej klepią liście które są całe czerwone).
Zdjęcia suszu
Z 29.11:
[ external image ]
[ external image ] Po wysuszeniu w piekarniku .
Z dziś
[ external image ]
(suszone w książce)
tam chcemy dotrzeć gdzie nam dotrzeć zabroniono;
Bezużyteczne, śmieszne posiąść tajemnice
Byleby jeszcze raz gorączką tęsknot płonąć
2 małe liście (3cm) podsuszone na słońcu.
Jeśli miałbym do czegoś porównać to do bardzo słabej marihuany - czuć pieczenie oczu, lekko uspokaja. Chociaż nie próbowałem (jeszcze) szałwii wieszczej, może do niej bliżej tej roślinie.
Kolega powiedział że zachowuję się jakbym był zjarany
To nie jest placebo (body high jest wyraźny), ale potencjał rekreacyjny ma znikomy. Nie zmienia odczuwania muzyki.
Może ekstrakt pokaże coś więcej. Mam nadzieję że nie ma efektu sufitu.
ENTEOGENY PRAWEM, NIE TOWAREM!
Układ nagrody kurwą jest.
Historyczna zmiana w globalnej polityce narkotykowej
Marihuana to gorsze wyniki w nauce i stres emocjonalny
Logika Valium, a nie LSD: narkotyki, artyści, mieszczaństwo i codzienność do znieczulenia [WYWIAD]
Jak wygląda Luksemburg 2 lata po dekryminalizacji marihuany? Bilans zysków i strat
Kiedy myślimy o luźnym podejściu do marihuany w Europie, przed oczami stają nam holenderskie Coffee Shopy lub portugalska dekryminalizacja. Jednak to Malta i Luksemburg dokonały prawdziwego przełomu legislacyjnego. Latem 2023 roku Luksemburg stał się drugim krajem UE, który oficjalnie wpisał prawo do uprawy konopi w ustawy.
Maroko stawia na legalne konopie. Ulga dla tysięcy farmerów
Największy na świecie producent konopi indyjskich stawia na legalizację upraw. Po dekadach działania w cieniu, rolnicy z regionu Rif mogą wreszcie pracować bez obaw o aresztowanie. Legalizacja przynosi nowe możliwości, ale też wyzwania — nielegalny rynek wciąż ma się dobrze, a rolnicy narzekają na problemy z wypłatami za plony.
To nie rzeżucha. Internauci drwią z ujawnionej „plantacji” marihuany
Policjanci z Komisariatu Policji w Dębnie (woj. zachodniopomorskie) pochwalili się w zlikwidowaniem małej plantacji konopi indyjskich, które zaczął hodować w swoim domu jeden z mieszkańców gminy. Hodowla składała się z siedmiu jeszcze bardzo malutkich sadzonek. Zdjęcia całej instalacji dębniccy policjanci udostępnili w sieci. W mig w sieci zaroiło się od prześmiewczych komentarzy, które porównywały łup policjantów do… rzeżuchy. Tak bowiem wyglądały sadzonki ustawione obok siebie na jednym ze zdjęć.
