Rozmowy na temat działania psychoaktywnego kannabinowego konopii.
ODPOWIEDZ
Posty: 79 • Strona 2 z 8
  • 273 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: don skuninhos »
a ja bardziej niz na bombce, kocham zasypiac jak zaczyna lapac zmula, niewazne czy po jednej lufce czy po dlugim meetingu, ekspresowe zasypianie i pozytywnie pojebane sny
ale opcja - nie zapale nie usne, bo lubie jak kanabinol przesiaka mi poduszke, tez sie czesto zdarza, tzn usnac usne ale nieraz to na prawde troche trwa
  • 10 / / 0
Nieprzeczytany post autor: kosno »
mi po mj nigdy sie nic nie snilo... i to niewazne czy na fazie jeszcze czy po... przez pierwsze dwa - trzy a czasami nawet i cztery dni od palenia nic sie nie sni. a spanie jest super...
  • 645 / 7 / 0
Nieprzeczytany post autor: dobson »
Zawsze się coś śni tylko się nie pamięta
"Nie należy mylić prawdy z opinią większości"
                                Jean Cocteau
  • 10 / / 0
Nieprzeczytany post autor: kosno »
dzis mialem ekstramalnego shiza... mialem sen ze jaralem tope... obudzilem sie tak jakby najarany... i zdziwiony ze pamietam sen ze jaralem tope a po paleniu nigdy nic nie pamietam... potem sobie przypomnialem ze to tylko sen i poszedlem spac :D mialem shiza ze to mi sie snilo i bylo naprawde jednoczesnie :D
  • 445 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: Pan Jah »
a ja bardziej niz na bombce, kocham zasypiac jak zaczyna lapac zmula, niewazne czy po jednej lufce czy po dlugim meetingu, ekspresowe zasypianie i pozytywnie pojebane sny
Mam podobnie.

Ostatnio często też usypiam po uprzednim lekkim upiciu się, potem po zjaraniu. Moment i śpie. Nie ważna jest godzina, ostatnio usnąłem o 17, spałem do 9 rano
  • 211 / 3 / 0
Nieprzeczytany post autor: Biegan »
Ja po MJ uwielbiam wprost położyć się porozkminiać nad czymś a sen sam przychodzi. Często sen związany mam z rozmyśleniami wcześniejszymi ale niezbyt często udaje mi się go zapamiętać. Czyli sny mam ciekawe, ale trudno je sobie potem odtworzyć.
Pół roku powinno Ci było wystarczyć
  • 2876 / 99 / 0
Nieprzeczytany post autor: Syn Bozy »
często jak już się kończy bomba, i zaczyna zamuła lubie sobie coś wszamać i jebnąć się do wyrka, zawsze jest ekstremalnie wygodne i zajebiście się leży, chwile potem zasypiam. Sny mam, normalne (czyli pojebane - biorąc pod uwagę moją psychikę %-D )
Spanie po ganji - TO JEST TO! po żadnym innym dragu nie śpi się tak słodko i głęboko.
Rano wstaje wypoczęty i z całkiem niezłym samopoczuciem - z dawką optymizmu zaczynam nowy dzień.
"Czuję się gwiezdnie"

Po dzisiejszym robię przerwę
  • 474 / 10 / 0
Nieprzeczytany post autor: burek123 »
gdy z chaty wychodze zaspany ,wiem że zasne nastukany

w sumie dobrze sie śpi ale nieraz jest tak ze jak sie zapali przed senm to nie mozna np z 1h zasnąć.
Maisssterrr qrwy
  • 325 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: strunaman »
dziś, po bardzo zielonym poranku, o godzinie 15 ogarnął mnie sen. mam duzo siły znow na palenie.
' Miłość nie chce żebyście się martwili '
  • 302 / 4 / 0
Nieprzeczytany post autor: alkocholik »
Jako na mnie to raczje nie ma bata! nieraz podnosiło mi ciśnienie przez buszka "na sen" i ze zmęczongo stwałęm sętrochężywszy...
http://pl.youtube.com/watch?v=KepMuZMiCr8
ODPOWIEDZ
Posty: 79 • Strona 2 z 8
Newsy
[img]
Limburg: mąż przez dziesięć lat podawał żonie narkotyki i wykorzystywał seksualnie

Izba w Hasselt skierowała do sądu okręgowego sprawę 50-letniego mieszkańca Zonhoven, oskarżonego o wieloletnie podawanie żonie narkotyków oraz wykorzystywanie jej seksualnie. Sprawa odsłania jedną z najbardziej skrajnych form przemocy domowej, opartą na nadużyciu zaufania w związku małżeńskim.

[img]
Palenie marihuany może drastycznie zwiększać ryzyko astmy. Pojawiły się nowe dowody

Legalna dostępność marihuany to kwestia, o którą w naszym kraju stale się spieramy. Ma zarówno swoich zwolenników, jak i przeciwników. Ostatnio pojawił się jednak nowy argument: okazuje się, że palenie marihuany może drastycznie zwiększać szansę zachorowania na astmę. Dlaczego tak się dzieje?

[img]
Holenderska władza kontra zapach jointa: rekordowa kara dla plantacji!

Witajcie w kraju, gdzie marihuana jest legalna… pod warunkiem, że jej nie widać, nie słychać i – broń Boże – nie pachnie. W Hellevoetsluis, malowniczej miejscowości pachnącej dotąd głównie morzem i smażonymi frytkami, sąsiedzi od dwóch lat żyją w aromatycznej chmurze z największej w kraju plantacji konopi. Teraz sąd wziął głęboki wdech i wydał wyrok: tydzień na zamontowanie filtrów albo kara, która zaboli nawet tak wielką firmę jak CanAdelaar. Czy holenderski eksperyment z legalną trawką właśnie zamienia się w dym?